Mniej cylindrów – lepszy efekt

Wyłączanie z pracy cylindrów to dobry sposób na oszczędzanie paliwa. Według VW, w silnikach 1.4 TSI obniża to zużycie benzyny o 0,4 l/100 km.

Pomysł nie jest nowy, ale po raz pierwszy zastosowano to rozwiązanie w silniku 4-cylindrowym. W pewnych warunkach drugi i trzeci cylinder są wyłączane z pracy. Zadanie napędzania kół przejmują dwa skrajne cylindry pracując w tym czasie z większym obciążeniem, a więc bardziej efektywnie.

System Active Cylinder Management (ACM) może zostać uruchomiony przy obrotach pomiędzy 1400 a 4000 obr./min i zapotrzebowaniu na moment obrotowy między 25 a 75 Nm (małe i średnie obciążenia). W przypadku jazdy miejskiej warunki te mogą być spełnione nawet na przestrzeni 70 proc. całego pokonywanego dystansu. O ile skrajne cylindry pracują normalnie - drugi i trzeci są napełnione powietrzem (bez wtrysku paliwa), a specjalny układ elektromechaniczny powoduje pozostawienie zamkniętych zaworów dolotowych i wydechowych tych dwóch cylindrów. W efekcie generowane są tam minimalne opory (na sprężanie i rozprężanie powietrza), a całą pracę przejmują na siebie cylindry pierwszy i czwarty. Wynikające z tego podniesienie się sprawności spalania w skrajnych cylindrach daje wymierną oszczędność na paliwie.

Reklama

Rzeczywisty zysk różni się w zależności od trybu jazdy. W standardowym cyklu NEDC określono go na poziomie 0,4 l/100 km. Gdy jednak samochód dłużej porusza się ze stałą, niedużą prędkością - oszczędność rośnie. Przy 50 km/h na trzecim lub czwartym biegu jest to już niemal 1 l/100 km. Co ważne - pasażerowie nie odczuwają żadnego dyskomfortu z racji wyłączenia się połowy cylindrów: wibracje i dźwięk pozostają na podobnym poziomie.

Wyłączanie i włączanie odbywa się niemal niezauważalnie. Kierowca jest informowany o przejściu w trym ACM kontrolką na desce rozdzielczej. Pierwszym modelem z tym rozwiązaniem jest VW Polo BlueGT, (1.4 TSI 140 KM) jeszcze niedostępne na polskim rynku.


Motor
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy