Mandat za brak opon zimowych? Policja wystawia za coś zupełnie innego
Obecna aura zdecydowanie sugeruje, że najwyższy czas przejść na opony zimowe. Nie wszyscy kierowcy decydują się jednak na taką zmianę. Czy mają się czego obawiać? Czy w Polsce można dostać mandat za brak opon zimowych?
Odpowiedzmy od razu, na to często pojawiające się pytanie - polskie prawo nie przewiduje obowiązku korzystania z opon zimowych, bez względu na porę roku czy panujące warunki. Nie znaczy to jednak, że kierowcy mogą jeździć na dowolnych oponach. Policjanci mogą ukarać nas za kilka kwestii związanych z oponami.
Pierwsza z nich to wysokość bieżnika. Większość opon samochodowych jest wyposażona we wskaźnik TWI (Tread Wear Indicator), czyli wskaźnik zużycia bieżnika. W rowkach bieżnika znajdziemy specjalne markery, wskazujące moment, kiedy opona nadaje się do wymiany. Zwykle oznacza to wysokość bieżnika na poziomie 3 mm, co jest wartością zalecaną przez producentów, poniżej której gumy zaczynają tracić swoje właściwości trakcyjne.
Samochód nie może poruszać się po drogach, jeśli wskaźniki na jego oponach wskazują na zbyt duże zużycie. Warto jednak wiedzieć, że polskie przepisy przewidują także bardziej liberalną minimalną wysokość bieżnika, wynoszącą 1,6 mm. Policjant może więc sprawdzić, czy nie przekroczyliśmy tej wartości.
Prawo jasno wskazuje, że nie można poruszać się pojazdem, którego jedna z opon ma jakieś uszkodzenia - pęknięcia, nacięcia, rozerwania lub naruszenie osnowy. Pamiętajmy przy tym, że nawet powierzchowne uszkodzenia mogą z czasem się pogłębić i stać się niebezpieczne. Jeśli jakieś zauważymy, udajmy się natychmiast to wulkanizatora, aby ten ocenił, co z daną oponą można zrobić.
Niektórzy producenci samochodów, głównie tych mających napęd na tył, jak BMW czy Mercedes, stosują w wielu modelach opony o różnych rozmiarach na przedniej i tylnej osi. Jest to oczywiście dozwolone.
Opony nie mogą się za to różnić w kwestii rozmiaru, budowy i bieżnika w ramach jednej osi. Jedynym wyjątkiem od tej zasady jest tymczasowa jazda z wykorzystaniem koła zapasowego lub dojazdowego. Pamiętajmy jednak, że taka jazda powinna odbywać się na jak najkrótszym dystansie. Jeśli zaś nie mamy możliwości szybkiej wymiany opony na nową, warto wozić ze sobą tą uszkodzoną. W razie kontroli policyjnej, łatwo udowodnimy wtedy, że jedno niepasujące koło jest tylko tymczasowym rozwiązaniem, ponieważ uszkodziliśmy to właściwe.
Taka sytuacja ma miejsce, kiedy ktoś tuninguje swój samochód. Stosowanie szerszych opon lub dystansów to popularne metody "poprawiania" samochodu, ale trzeba z tym uważać. Jeśli nowe opony wystają poza obrys samochodu, należy zastosować także poszerzone nadkola. Jeśli tego nie zrobimy, otrzymamy mandat i stracimy dowód rejestracyjny, do czasu wprowadzenia odpowiednich poprawek.
***