Letnie opony w zimie. Czy auto przejdzie przegląd?

Okresowe badanie techniczne na Stacji Kontroli Pojazdów ma bardzo prosty cel - dokładnie sprawdzić, czy pojazd jest zdolny do ruchu po drogach publicznych. Kluczowe jest spełnienie wielu wytycznych, a wśród nich widnieje również odpowiedni stan ogumienia. Czy badanie zakończy się wynikiem negatywnym w przypadku pojazdów, które zimą poruszają się na oponach letnich?

Badanie techniczne to okresowy i obowiązkowy przegląd wszystkich pojazdów, podczas którego diagnosta stwierdza, że motorower, motocykl, auto, autobus lub samochód ciężarowy jest w pełni sprawny i może poruszać się po drogach publicznych. Podczas takiej wizyty w Stacji Kontroli pojazdów sprawdzany jest numer VIN, zgodność danych pojazdu z tymi, które znajdują się w systemie oraz w dowodzie rejestracyjnym, ale kontroli podlega również stan ogumienia, oświetlenia, układ hamulcowy, kierowniczy, wydechowy czy zawieszenie. Ponadto pod lupę diagnostów brane jest również poprawne ustawienie świateł mijania czy wyposażenie obowiązkowe pojazdu. Jeżeli od założonych wytycznych nie ma żadnych uchybień, badanie kończy się pozytywnym wynikiem.

Reklama

Czy latem można jeździć na oponach zimowych? Czy grozi za to mandat?

Podczas badania technicznego sprawdzane są również opony

Na liście podzespołów niezbędnych do sprawdzenia przez pracownika SKP, znajduje się również stan ogumienia - diagnosta dokładnie sprawdzi, czy głębokość bieżnika ma co najmniej 1,6 mm, a także czy identyczne modele opon zamontowane są na tej samej osi i nie posiadają one śladów uszkodzeń mechanicznych, wybrzuszeń czy pęknięć. Dodatkowo warto zaznaczyć, że kontrolowany jest także ich rok produkcji - zgodnie z regulacjami, opony, które są dopuszczone do ruchu po drogach publicznych, nie mogą mieć więcej niż 10 lat. To kluczowe wyznaczniki, które zagwarantują nam maksymalną przyczepność i bezpieczeństwo.

Letnie opony zimą - czy przegląd zakończy się wynikiem negatywnym?

Polskie prawo nie nakłada na właścicieli pojazdów obowiązku zmiany opon na zimówki, więc każdy kierowca może samodzielnie zadecydować, czy wybierze opony letnie, zimowe czy wielosezonowe. W związku z brakiem takiego wymogu, policjanci również nie mogą ukarać kierującego, który w okresie zimowym jeździ samochodem wyposażonym w letnie ogumienie. Diagności, pomimo świadomości zagrożeń, również nie mogą wydać negatywnego wyniku badania.

Pojechałem na przegląd, a diagnosta zabrał mi dowód. Co mam teraz zrobić?

Ciekawy zapis znajduje się jednak w ustawie Prawo o ruchu drogowym:

Przepis ten daje pewne pole manewru zarówno policjantom, diagnostom, jak i sędziom. Chociaż wprost nie odnosi się on do zakazu jazdy na oponach letnich zimą, to stanowią one pewną podstawę do określenia niezachowania szczególnej ostrożności podczas kolizji, a w znikomych przypadkach, czyli właśnie zimą, pozwala diagnoście na niezaliczenie przeprowadzonego badania technicznego w danym pojeździe. 

Żaden pracownik SKP nie korzysta jednak z tego zapisu prawnego ze względu na to, że kierujący nie są obligatoryjnie zobowiązani do sezonowej wymiany opon. Rezultatem tego jest ewentualne zwrócenie uwagi i poinformowanie o różnicach oraz zaletach wynikających z wymiany. Natomiast badanie techniczne kończy się podbiciem pieczątki w dowodzie rejestracyjnym i wpisem do systemu CEPiK.

Obowiązek opon zimowych. W których krajach funkcjonuje?

Brak obowiązku wymiany = pozytywny wynik badania

W związku z tym, że nie ma obowiązku wymiany opon, to i również diagności nie mają podstaw do wystawienia negatywnego wyniku badania ze względu na sam typ opon. Owszem, powyższy zapis jest pewnego rodzaju furtką, jednakże nie jest on na tyle jasny i klarowny w kwestii rodzaju ogumienia, że w bardzo prosty sposób taka decyzja mogłoby zostać podważona przez kierującego, dlatego diagności z niego nie korzystają. 

Warto również wspomnieć, że przeprowadzone badania wykazały, że w Polsce każdego roku SKP kontrolują blisko 20 mln pojazdów, a niespełna 98% przeglądów kończy się wynikiem pozytywnym. Dane te wykazują, że niezbędne są rażące naruszenia lub awarie, aby auto nie zaliczyło obowiązkowego przeglądu.  Zaledwie w 1723 przypadkach były to usterki niebezpieczne, które skutkowały zatrzymaniem dowodu rejestracyjnego. Dla porównania, u naszych zachodnich sąsiadów średnio 20,55% pojazdów kończy obowiązkowe badanie techniczne TÜV z wynikiem negatywnym.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy