Koniec sezonu motocyklowego. Jak przygotować sprzęt do zimy?
Przed nami prawdopodobnie ostatnia seria ciepłych dni i weekendów. To oznacza, że sezon motocyklowy nieuchronnie zmierza do końca. Większość jednośladów trafi na kilkumiesięczną przerwę do garaży. Warto dowiedzieć się, jak odpowiednio przygotować sprzęt do zimy.
Motocykl to w naszej szerokości geograficznej sezonowy środek transportu. Większość motocyklistów stara się wykorzystać sezon do końca, ale coraz chłodniejsze poranki nie będą zachęcać do wsiadania na jednoślad.
Większość motocyklistów lada moment schowa swoje maszyny do przechowania, żeby po kilku miesiącach przerwy znów cieszyć się możliwością jazdy. Sprawdzamy, o czym trzeba pamiętać, żeby skutecznie zabezpieczyć motocykl na zimę.
Najważniejszą rzeczą, którą należy wykonać przed zimowym postojem to porządne mycie motocykla. Brud, kurz i piach działają degradująco na lakier i wiele podzespołów. Poza tym usunięcie kilkumiesięcznego brudu będzie dużo trudniejsze wiosną.
Oprócz tradycyjnej wizyty na myjni i użycia aktywnej piany lub szamponu, warto zainwestować w spray do łańcucha, który wypłucze kurz, brud i resztki starego smaru. Po dokładnym umyciu należy się porządne suszenie. Na koniec warto nasmarować łańcuch, żeby po zimie nie zamienił się w jedną wielką korozję. Dopiero wtedy można przejść do dalszych czynności.
Przed kilkumiesięcznym postojem warto zatankować motocykl pod korek. Jest to szczególnie ważne w motocyklach ze stalowym zbiornikiem paliwa. Woda, która skrapla się w jego wnętrzu może wywołać ogniska korozji. Ten problem nie występuje w motocyklach, które mają bak wykonany z plastiku lub kompozytów.
Warto pozostawić pusty bak jedynie w przypadku, gdy planujemy zimowy remont lub naprawę motocykla, która będzie wymagać demontażu tego elementu. Znacznie łatwiej jest zdjąć pusty zbiornik niż napełniony cieczą.
Ta kwestia potrafi wywołać wielogodzinne dyskusje o to kiedy najlepiej wymienić olej: przed zimą czy na wiosnę? Eksperci są w tej kwestii jednoznaczni. Zużyty olej silnikowy zawiera dużą ilość siarczanów i zanieczyszczeń o kwaśnym odczynie. W związku z tym lepiej ich unikać.
Przy współudziale wilgoci mogą przyspieszyć korozję wewnętrznych podzespołów. Dlatego warto odpowiednio wcześniej zadbać o wymianę oleju i mieć spokój.
To kolejna odwieczna kwestia, która potrafi poróżnić motocyklistów. Chodzi o zimowe "przepalanie" motocykla. Jest to po prostu regularne odpalanie silnika, żeby popracował przez kilka minut. W przypadku czterosuwowego silnika taka operacja nie ma najmniejszego sensu.
Odpowiednie smarowanie silnika następuje dopiero podczas jazdy, a nie na biegu jałowym. Jeśli nie mamy możliwości przejechania kilkuset metrów, lepiej odpuścić sobie tę czynność. Poza tym odpalanie silnika zużyje sporo energii z akumulatora, który nie będzie miał szans, żeby z powrotem się doładować.
***