Jak parkować auto w upały? Wielu polskich kierowców robi to źle
Parkowanie na słońcu w sierpniowe gorące dni zwykle wiąże się z tym, że po powrocie do samochodu, w środku panuje ukrop jak w saunie i jazda jest nie tylko niekomfortowa, ale i bezpieczna - łatwo o zasłabnięcie. Są jednak sposoby - jedne bardziej, a drugie mniej oczywiste, dzięki którym możemy uniknąć ukropu w samochodzie. Wystarczy znać te kilka trików, aby parkując auto w upalne dni uniknąć nagrzanego wnętrza.
Nie ma kierowcy, któremu nie zdarzyło się pozostawić samochodu na słońcu nawet na krótką chwilę, a po powrocie i otwarciu drzwi zderzyć się ze ścianą gorącego powietrza buchającą ze środka. Temperatura wewnątrz auta, które nawet tylko przez moment stało na słońcu może przekroczyć nawet 60 stopni Celsjusza.
Najbardziej oczywistym sposobem jest pozostawienie samochodu w garażu lub pod dającą cień wiatą. Wtedy samochód nie jest wystawiony bezpośrednio na promienie słoneczne i nie nagrzewa się tak szybko przez szyby, ale przecież nie każdy dysponuje garażem, aby zaparkować auto. Poza tym garaż, choćby podziemny - w galerii handlowej, czy po prostu miejski lub osiedlowy - to raczej przywilej miast i osiedli, a wyjeżdżając na przykład nad wodę raczej nie będziemy mieli możliwości skorzystać z takiej formy ochrony. Co w takim razie możemy zrobić, by uniknąć nagrzanego wnętrza w samochodzie będąc w podróży, na wakacjach, czy po prostu relaksując się nad wodą?
Nie mniej oczywistym sposobem jest parkowanie samochodu w cieniu, z dala od promieni słonecznych. Wielu kierowców jednak robi to źle, nie zwracając uwagi na przesuwające się po nieboskłonie słońce (a raczej obrót kuli ziemskiej) i stawia samochód w cieniu w momencie przyjazdu.
Taki sposób często skutkuje tym, że po kilku godzinach cień przesuwa się znacząco i nie chroni już naszego samochodu przed słońcem, dlatego warto korzystać z wiedzy zdobytej na lekcjach geografii w szkole podstawowej i parkować samochód, zwracając uwagę na porę dnia i pozycję słońca na nieboskłonie. Do tego przydaje się podstawowa orientacja i znajomość kierunków geograficznych.
Jeśli parkujemy na przykład przed budynkiem idąc do pracy, warto postawić auto przy wschodniej lub północnej ścianie. Wtedy jest duża szansa, że po wyjściu z pracy w godzinach popołudniowych samochód będzie stał w cieniu, a wnętrze się nie nagrzeje.
Duża i ustawiona pod niewielkim kątem powierzchnia przedniej szyby sprawia, że to właśnie przez nią wnętrze samochodu nagrzewa się najszybciej. Mimo zastosowania filtrów UV oraz słonecznych w wielu nowoczesnych szybach, wciąż działa ona jak soczewka, skupiając światło słoneczne i nagrzewając kabinę samochodu, kierownicę oraz tapicerkę do bardzo wysokich temperatur.
Właśnie dlatego warto pamiętać o tym, aby samochód parkować tyłem do słońca - tylna szyba jest znacznie mniejsza i w większości samochodów ustawiona bardziej pionowo (np. w kombi czy samochodach klasy kompakt, a nawet w sedanach), przez co wolniej nagrzewa wnętrze.
Popularnym i wbrew pozorom bardzo skutecznym sposobem na uniknięcie nagrzania wnętrza samochodu jest stosowanie charakterystycznych srebrnych osłon na przednią szybę w formie zwijanych, lub składanych arkuszy wykonanych ze srebrnej folii. Choć ten patent pachnie latami 90. Kierowcy z gorących rejonów Europy południowej wciąż korzystają z tych rozwiązań, bo są po prostu wyjątkowo skuteczne. Zapobiegają nagrzaniu auta i tapicerki, zajmują niewiele miejsca, są tanie i łatwe w użyciu.
Na dodatek częste wystawienie wnętrza na promienie słoneczne może powodować blaknięcie tapicerki, szybsze zużycie skóry, a nawet pęknięcia i uszkodzenia elementów z tworzywa. Nie wspominając o pozostawionych wewnątrz auta przedmiotach (np. płytach CD, butelkach czy puszkach z napojami), które mogą roztopić się, wybuchnąć (np. puszki z napojami), a nawet doprowadzić do pożaru samochodu (np. szklane butelki działające jak soczewki).
Wybierając się na przykład nad jezioro i wiedząc, że nie ma tam szans na zaparkowanie w cieniu warto zabrać ze sobą nawet dwie maty - zarówno na przednią i tylną szybę. Koszty tego typu mat są niewielkie - około 10-20 zł za sztukę - i znajdziemy je w niemal każdym większym markecie.
Coraz popularniejszą formą ochrony przed nagrzaniem samochodu stają się parasole przeciwsłoneczne, które rozkładane są wewnątrz auta. Mają kształt prostokąta dopasowany do rozmiarów przedniej szyby, ich rozłożenie zajmuje kilka sekund i nie ma obawy, że ktoś je ukradnie lub zniszczy - są umieszczane na desce rozdzielczej. Inną ich formą są rozwijane rolety, stosowane często przez kierowców ciężarówek. Powodują dość skuteczne zaciemnienie wnętrza i odbijają promienie UV redukując nagrzanie auta. Ich koszt to około 50-100 zł.
Jeśli nie mamy na pokładzie ani osłon przeciwsłonecznych, ani tym bardziej parasola, warto przykryć samochód czymkolwiek, co znajdziemy w bagażniku - może być to koc plażowy lub duży ręcznik, którym możemy zasłonić przednią szybę. Nie są one tak skuteczne jak maty przeciwsłoneczne, ale również mogą osłonić wnętrze przed nadmiernym nagrzaniem.
Możesz też wozić duży pokrowiec na samochód, jednak jest to rozwiązanie niepraktyczne z kilku powodów:
- Pokrowiec zajmuje dużo miejsca w bagażniku
- Założenie bywa kłopotliwe
- Łatwo się brudzi
- Jeśli zakładamy go na zakurzone lub brudne auto możemy porysować lakier
- Jest to rozwiązanie nietrwałe - często pod wpływem słońca materiały z których wykonane są pokrowce parcieją, prują się i niemal rozlatują w rękach, a cena pokrowca nierzadko osiąga kilkaset złotych
Jeśli nie osłonimy auta i nagrzeje się w środku zawsze możemy je przewietrzyć i poczekać aż temperatura wewnątrz się wyrówna, ale wtedy często pozostaje problem nagrzanej do kilkudziesięciu stopni kierownicy, która parzy w ręce i nie pozwala na jazdę. Warto pamiętać o tym przed pozostawieniem samochodu i narzucić na nią dowolny kawałek materiału - czy to ścierkę, ręcznik, koszulkę, czy choćby jednorazową reklamówkę z marketu. Możesz użyć też zwykłej parasolki - rozłożyć ją wewnątrz w taki sposób by osłaniała siedzenie kierowcy i kierownicę, ewentualnie gałkę zmiany biegów.
Dzięki takiemu prostemu zabiegowi po powrocie do auta będziemy mogli spokojnie odjechać, a kierownica nie będzie parzyć w ręce.
Problem nagrzanego auta próbują rozwiązać tęgie głowy w firmach produkujących akcesoria samochodowe - stąd maty, pokrowce na samochody, czy wewnętrzne parasole przeciwsłoneczne. Kilka lat temu pojawiły się jednak również parasole przeciwsłoneczne na cały samochód - stawiane na dachu urządzenie ma dużą powierzchnię - nawet 5 x 2,5 metra - i można rozłożyć je w taki sposób by osłaniało wszystkie szyby w samochodzie dając cień i chroniąc samochód przed nagrzaniem.
To rozwiązanie jest jednak raczej kosztowne i wciąż mało popularne, ze względu na podatność na podmuchy wiatru, czy kradzież.