Dlaczego trzeba trzymać obie dłonie na kierownicy, gdy zatrzyma nas policja?
Podczas kontroli drogowej kierowca musi pamiętać o jednej ważnej zasadzie. Jego ręce powinny trzymać kierownicę. Złamanie tego obowiązku wiąże się z wysokim mandatem oraz potencjalnymi problemami. Sprawdzamy, dlaczego tak jest.
Nowelizacja prawa o ruchu drogowym sprzed kilku lat (7 listopada 2019) miała sprawić, że policjant poczuje się bezpieczniej podczas kontroli drogowej.
Po wezwaniu do zatrzymania pojazdu, kierowca musi poczekać aż podejdzie do niego funkcjonariusz i wyda konkretne polecenie. Do tego czasu kierowca nie powinien nawet gasić silnika.
Wyłączenie jednostki napędowej i włączenie świateł awaryjnych powinno nastąpić na polecenie mundurowego. To samo dotyczy opuszczania pojazdu. Można to zrobić dopiero po wyraźnej zgodzie funkcjonariusza.
Podczas kontroli drogowej bardzo ważną czynnością jest trzymanie rąk na kierownicy. Ten obowiązek wynika z bardzo prostej przyczyny. Chodzi o przestrzeganie zasad, które zapewniają bezpieczeństwo funkcjonariuszom.
Policjant, który zauważy, że kierowca nie trzyma rąk na kierownicy, sięga po coś albo zamierza wysiąść z samochodu - może stanowić niebezpieczeństwo. Funkcjonariusz może dzięki temu szybciej ocenić sytuację i odpowiednio zareagować.
Jeśli kierowca podczas kontroli drogowej nie zastosuje się do tych zasad, nie będzie trzymać rąk na kierownicy, a do tego będzie utrudniać czynności policji, może zostać ukarany mandatem w wysokości 500 zł. Co ciekawe, obowiązek trzymania rąk na kierownicy funkcjonował już od 2008 roku, ale policjanci nie przykładali do tej kwestii tak dużej uwagi jak teraz.
Warto pamiętać, że nieumundurowany policjant może dokonać zatrzymania i kontroli kierowcy lub pojazdu wyłącznie na obszarze zabudowanym. Jeżeli znajduje się poza nim, powinien nakazać kierowcy jazdę za nim do najbliższej miejscowości. Zatrzymanie do kontroli powinno się odbywać w miejscu, które nie stwarza zagrożenia dla ruchu drogowego.
***