Czy opłaca się wymienić uszczelkę pod głowicą, czy można jeździć z uszkodzoną?

Zdiagnozowanie pękniętej uszczelki pod głowicą może być bardzo trudne. Dlaczego? Zazwyczaj jej uszkodzenie objawia się objawami, które nie są charakterystyczne — podnoszeniem się poziomu oleju, “znikaniem" płynu chłodniczego,, przegrzewającym się silnikiem lub problemami z rozruchem pojazdu. 

Wspomniana uszczelka znajduje się dokładnie pomiędzy głowicą a blokiem silnika. Jej zadaniem jest uszczelnianie komór spalania, układu chłodzenia i smarowania tak, by jednostka napędowa mogła pracować bez zastrzeżeń. 

Fabrycznie składa się z metalowych okuć, wybranych otworów lub nałożonych na uszczelkę dodatkowych warstw środka uszczelniającego. Zwykle jest wykonana z blachy pokrytej różnego rodzaju kompozytami lub tworzywami. Nie stosuje się gumy — ta nie zniosłaby tak skrajnych warunków pracy. 

Najczęściej uszkodzeniom uszczelki pod głowicą ulegają samochody pięcio- i sześciocylindrowe, a także niektóre diesle. W takich autach uszczelka jest znacznie dłuższa, musi uszczelniać większą liczbę komór spalania. Przyjmuje się, że ten element jest wymieniany w każdy aucie przynajmniej raz. 

Do najczęściej wymienianych przyczyn wypalenia się uszczelki zalicza się jej zużycie eksploatacyjne. Element ten musi wytrzymać ciśnienie sięgające nawet 200 barów. Pojawiają się tak także naprężenia, powstające między nierówno nagrzewającymi się elementami - np. między żeliwnym blokiem i wykonaną z aluminium głowicą. Żywotność uszczelki zależy oczywiście od konstrukcji silnika, zastosowanego materiału oraz sposobu eksploatacji pojazdu.

Jeśli w uszczelce pojawia sporych rozmiarów przerwa, sytuacja wydaje się prosta. Silnik zaczyna się przegrzewać na skutek płynu chłodniczego przenikającego do komór spalania. Z rury wydechowej wydostają się wówczas kłęby pary, a auto przestaje prawidłowo pracować. 

Bardzo prawdopodobne jest także mieszanie się oleju z cieczą chłodzącą. Wtedy w zbiorniczku wyrównawczym, na korku wlewu oleju czy na bagnecie osadza się charakterystyczna maź w kolorze kawy z mlekiem, nazywa bardzo często "masłem".

Jeśli jednak pęknięcie nie jest dużych rozmiarów, namierzenie problemu staje się o wiele bardziej skomplikowane. Możliwe staje się m.in. powolne ubywanie płynu chłodzącego, pojawienie się tłustych lub ciemnych osadów w zbiorniczku wyrównawczym układu chłodzenia czy nierówna praca silnika.

Możliwe jest także wyrzucanie lub zagotowywanie się płynu chłodzącego. 

Jedną z najskuteczniejszych metod wykrycia awarii tego elementu, jest test na obecność dwutlenku węgla w płynie chłodzącym, który przedostaje się do niego ze spalin. Można wykonać go samodzielnie lub zlecić specjalistom. 

Wymiana uszczelki pod głowicą w wielu przypadkach jest nie tylko opłacalną, co wręcz obowiązkową naprawą eksploatacyjną. Przeprowadza się ją głównie w autach, które mają służyć właścicielom jeszcze przez kilka dobrych lat. Przyjmuje się, że obecnie wymiana uszczelki pod głowicą wyceniana jest od 1000 złotych do nawet ponad 3000 złotych — w zależności od marki oraz renomy serwisu.

Na ten koszt składa się przede wszystkim czas pracy mechaników, którzy podejmują się wymiany uszczelki pod głowicą, ale również samo planowanie głowicy i naprawa napędu rozrządu. Konieczna jest wówczas również wymiana wszystkich płynów eksploatacyjnych. Jeśli auto ma więcej, niż 4 cylindry, koszt naprawy odpowiednio wzrasta. 

Tego typu naprawy powinny zostać przeprowadzane w profesjonalnych serwisach, aby nie było konieczne ich powtarzanie w przyszłości. 

Mechanicy są zgodni — nie powinno się jeździć pojazdem, który daje oczywiste oznaki uszkodzonej uszczelki pod głowicą. Może to negatywnie wpłynąć na kondycję i pracę całej jednostki napędowej. Mowa tutaj nie tylko o silnikach benzynowych, ale również i o tych z dieslem pod maską. 

W przypadku podejrzenia uszkodzenia uszczelki pod głowicą należy niezwłocznie udać się do mechanika. Taka awaria musi być usunięta jak najszybciej.

***