Często wrzucasz luz, żeby oszczędzać paliwo? Taki nawyk to nic dobrego
Częsta jazda na luzie, czyli z wrzuconym biegiem jałowym to nawyk, który stosuje wielu kierowców, przekonanych o tym że tak jest oszczędniej. Niestety taka praktyka nie ma nic wspólnego z oszczędnością - odradzają ją nie tylko mechanicy, ale nawet instruktorzy nauki jazdy.
Nawyk wrzucania na luz ma wielu kierowców w Polsce i nie tylko. Oczywiście nie mówimy tu o bezstresowej spokojnej jeździe, a o wybieraniu biegu jałowego podczas zjeżdżania ze wzniesień, czy też dojeżdżania siłą rozpędu do świateł lub skrzyżowań. Toczenie się na luzie według niektórych kierowców przyczynia się do zmniejszenia spalania paliwa, a co za tym idzie do większej oszczędności, ale prawda jest taka, że jest wręcz odwrotnie.
Jazda na luzie, czy też na wciśniętym sprzęgle to zły pomysł z kilku powodów. Jeśli dojeżdżamy do świateł, a raczej toczymy się do nich z wrzuconym biegiem jałowym nie ma to nic wspólnego z oszczędnością. Auto zużywa bowiem wtedy paliwo - silnik utrzymuje jałowe obroty, a wtryski pompują paliwo - owszem, niewielkie ilości ale zawsze. Zdecydowanie lepszym pomysłem jest pozostawienie wrzuconego biegu i hamowanie silnikiem - wtedy silnik zasadniczo nie zużywa w ogóle paliwa.
Na dodatek jadąc na luzie mamy wtedy mniejszą kontrolę nad samochodem - jeśli zajdzie potrzeba przyspieszenia, musimy najpierw wcisnąć sprzęgło i wrzucić bieg - to cenne ułamki sekund, które mogą okazać się kluczowe w podbramkowej sytuacji.
Jeszcze gorszym nawykiem jest wciskanie sprzęgła przy dojeździe do świateł, bowiem nie tylko powodujemy, że silnik zużywa paliwo tak jakbyśmy jechali na luzie, ale na dodatek trzymając wciśnięte sprzęgło przyczyniamy się do jego szybszego zużycia. Sprzęgło powinno się wciskać jedynie wtedy, gdy zmieniamy bieg, czy ruszamy z miejsca. Długotrwałe wciśnięcie pedału sprzęgła jest szkodliwe dla docisku i łożyska, a w dobie dużej popularności dwumasowego koła zamachowego, może się okazać, że wymiana zużytych podzespołów będzie kosztować nawet kilka tysięcy złotych. To wysoka cena za domniemaną oszczędność na paliwie.
Znacznie skuteczniejszą metodą dojeżdżania do miejsc zatrzymania - świateł, skrzyżowań czy korka jest wspomniane hamowanie silnikiem. Zalet jest kilka:
- Silnik nie zużywa paliwa
- Nie zużywamy hamulców
- Mamy samochód pod kontrolą i kiedy trzeba możemy przyspieszyć
- Nie zużywamy sprzęgła
Hamowanie silnikiem przydaje się w różnych warunkach, także podczas zjeżdżania z dużego wzniesienia, kiedy pomaga utrzymać relatywnie stałą prędkość i auto nie przyspiesza tak szybko jak podczas jazdy na luzie. Hamowanie silnikiem to doskonały nawyk, który powinien wyrobić sobie każdy kierowca.