Używany Mercedes klasy E W210 (1995-2002)
„Okularnik” także będzie klasykiem, niezależnie od tego, co uważają o nim fani Mercedesów. Po upadku legendy czas na jej wzlot: ceny już zaczęły rosnąć.
MERCEDES KLASY E W210
lata produkcji: 1995-2002
ceny: od 3000 zł
Co musi się stać, by odsądzana od czci i wiary przez wiele lat klasa E W210 zyskała status klasyka? To proste: korozja musi dokończyć swojego dzieła i auta, które ciężko pracowały w warunkach zaniedbań serwisowych muszą po prostu pójść na złom. A wtedy i "okular" podrożeje.
W końcu prawie każdy Mercedes w końcu staje się klasykiem... choć mamy pewne wątpliwości co do pierwszego Vito i Vaneo.
Czy to był zły samochód?
Stylistycznie - z pewnością. "Okularnik" z przodu wygląda jak wielki owad. W kolejnych modelach dysproporcja między wielkością reflektorów nie była już tak duża.
Z tyłu w przypadku sedana nie jest lepiej, bo lampy dzielą się na dwie części, wyglądające jak wzięte z dwóch różnych samochodów - jedna jest karbowana, druga gładka.
Linia boczna i wnętrze przypominają jednak, że to prawdziwy Mercedes - smukły, majestatyczny i niebywale komfortowy.
Drugą, a właściwie pierwszą najgorszą cechą klasy E W210 jest podatność na korozję. Lifting niewiele pomógł - auta z końca produkcji też rdzewieją. Z zewnątrz korozja może przejawiać się tylko w postaci bąbli na nadkolach, a tymczasem przeżarte bywają już elementy podłogi (nie ma gdzie podłożyć lewarka) czy mocowania przedniego zawieszenia.
Często rdzewieją elementy, których żadną miarą nie da się sprawdzić przed zakupem, jak np. uchwyty mocowania zderzaków - w tym celu trzeba zdjąć zderzak, a na to sprzedawca się nie zgodzi.
Każdy zakup musi jednak poprzedzić sprawdzenie auta na podnośniku lub choćby w kanale na stacji kontroli pojazdów. Ten punkt można odpuścić sobie tylko w przypadku ofert za 2,5-3,5 tys. zł. Tu zwykle nikt nie kryje się z tym, że karoseria jest "do interwencji blacharskich".
Na pewno jednak nie można nazwać "okularnika" złym samochodem, jeśli chodzi o mechanikę. Wystarczy popatrzeć w ogłoszenia: przeciętny stan licznika sprzedawanego auta to ok. 280 000 km, przy czym można założyć, że był pewnie już raz cofnięty. Samochody z przebiegami ok. 400 000 km też nie należą do rzadkości i w kabinie wyglądają wciąż dobrze. Zresztą ten model, dokładnie tak samo jak jego legendarny poprzednik ("baleron") bardzo często pełnił trudną służbę jako taksówka.
Wszystkie diesle spotykane w W210 mają wytrzymałość znacznie ponad pół miliona kilometrów. Tylko wczesne 2.2 CDI początkowo cierpiały z powodu mikropęknięć głowicy.
Wolnossący diesel 2.2 95 KM nie tylko uczy cierpliwości, ale też stawia wyzwania mechanikom w kwestii naprawy skomplikowanej pompy wtryskowej Lucasa. Rzędowa "szóstka" 3.0 jest świetna, ale dużo pali. Nasze typy to 2.9 TD i 2.7 CDI - ten drugi dostępny tylko w wariancie poliftowym. Rarytasem jest diesel 2.0 88 KM, którego produkcji zaprzestano już po 2 latach.
Wśród silników benzynowych bezpieczny i popularny wybór to 2.0 136 KM. Jeśli ktoś szuka mocniejszych wrażeń - można zaryzykować wersję V6 w jednej z wielu odmian pojemności. Jest to silnik z serii M112, lepszy niż rzędowe "szóstki" M104, słynące z wycieków i nietrwałej uszczelki pod głowicą.
"Okular" za grube tysiące
W ogłoszeniach trafiają się samochody wycenione nawet na ponad 40 000 zł. To wersje AMG, które występowały w kilku odmianach: najpopularniejsza to ta o pojemności 5,4 l (E55 AMG) rozwijająca 354 KM. Były jeszcze: 5.0, 6.0 i 6.3, ale takie pojazdy raczej stoją w prywatnych kolekcjach. One już są klasykami.
1995: premiera rynkowa sedana - do sprzedaży auto trafia wczesnym latem
1996: kombi debiutuje rok po sedanie
1997: modernizacja gamy silników - V6 zamiast R6
1999: lifting wizualny
2000: kolejne zmiany w palecie silników - wersja 200 Kompressor, 240 V6
2002: zakończenie produkcji
- Korozja: zwłaszcza w przedliftowych egzemplarzach zagrożone jest i podwozie, i nadwozie. Wiele aut ma już np. naprawiane progi.
- Wycieki oleju z wersji 6-cylindrowej.
- Rozciągnięty łańcuch rozrządu w V8.
- Wczesne diesle 2.2 CDI mają delikatną głowicę i kłopotliwe przesłony kolektora ssącego.
To już ten moment, w którym możemy śmiało powiedzieć: kup naprawdę ładną klasę E w ciekawej konfiguracji, a na pewno na niej nie stracisz. Można przyjąć, że w najbliższych latach te najbardziej zużyte egzemplarze zgniją do końca i skończą na złomie, a te, które zachowały się w dobrym stanie, zaczną drożeć. Mechanicznie W210 nie jest złym autem. Jego główne wady to kontrowersyjny design i rdza.
OCENA 4/5
Oceny: 1 - niepolecany; 2 - warunkowo godny zainteresowania; 3 - godny zainteresowania; 4 - polecany; 5 - szczególnie polecany
Tekst: Tymon Grabowski, zdjęcia: Rafał Andrzejewski; "Motor" 1/2018
Używany Mercedes klasy E W211 – OPINIE O SAMOCHODACH
Mercedes klasy E W211 (2002) – SAMOCHODY UŻYWANE
Używany Mercedes klasy E W212 (2009-2016) – OPINIE O SAMOCHODACH