Używany Hyundai Sonata III (1998-2001)
Solidnie wykonany, zadbany, samochód na dodatek w atrakcyjnej cenie. Cud? Nie, to Hyundai Sonata.
Najpierw trudno się zdecydować na zakup, potem żal sprzedawać. Tak to już jest z większością modeli Hyundaia. Jedynym minusem jest to, że dość szybko się nudzą. Sonata jest tutaj idealnym przykładem. Z czysto technicznego punktu widzenia trudno jej cokolwiek zarzucić. Większym zarzutem jest zupełny brak indywidualnego charakteru. Ale jeśli ktoś szuka czegoś wygodnego do jeżdżenia, powinien się nad nią poważnie zastanowić.
Nadwozie
Goniąc Europę Hyundai nie szczędzi środków na modernizację swoich samochodów. W efekcie co trzy-cztery lata serwuje lifting lub zmianę modelu. Odbija się to negatywnie na spadku wartości używanych egzemplarzy i ogranicza dostępność części. Szczególnie tych karoseryjnych, bo mechaniczne "żyją" na szczęście znacznie dłużej niż nadwozia.
Zadbane egzemplarze, które nie odwiedzały jeszcze lakiernika, są wzorowo zabezpieczone przed korozją - wielu europejskich rywali z analogicznych roczników nie może się pod tym względem z nimi równać. O wnętrzu nie można wypowiadać się już w samych superlatywach. Niezbyt wyszukana stylizacja deski rozdzielczej, przeciętna jakość tworzyw sztucznych i wycierający się szybko lakier na kierownicy (już przy ok. 100 tys. km) psuje nieco ogólne dobre wrażenie.
Zawieszenie
Zawieszenie Sonaty jest bez wątpienia konstrukcją trwałą. Z przodu zastosowano układ McPherson, z tyłu mamy konstrukcję wielowahaczową. W autach, które przejechały ok. 200 tys. km zwykle wymienia się amortyzatory, łączniki stabilizatora, gumy stabilizatora i - czasami - jakieś łożysko (z tyłu są niestety kompletne piasty po ok. 500 zł za sztukę).
Samochód jest zestrojony raczej komfortowo. Gwałtownych manewrów lepiej unikać, ponieważ nieprecyzyjny układ kierowniczy i wyczuwalne bujanie się na nierównościach nie sprzyjają ostrej jeździe.
Silniki
Pod maską Sonaty III generacji nie znajdziemy, niestety, diesli. W gamie oferowanych "benzynówek" najpopularniejsze są dwie propozycje - 4-cylindrowa dwulitrówka oraz 6-cylindrowa jednostka w układzie V o pojemności 2,5 litra. Obie bazują na sprawdzonej technologii Mitsubishi.
Polecamy mocniejszą wersję. Bardzo dobrze radzi sobie z ciężkim nadwoziem. Jeśli nie nadużywamy wysokich obrotów, odwdzięcza się rozsądnym zużyciem paliwa na poziomie 10-13 litrów. Okazuje się także tania w serwisowaniu. Najdroższym wydatkiem eksploatacyjnym jest wymiana rozrządu (ok. 1000 zł poza siecią ASO i ok. 1500 zł w serwisie autoryzowanym). Producent zaleca pierwszą wymianę po 90 tys. km, a kolejne co 60 tys. km.
Model dwulitrowy (podobnie jak bliźniaczy 2.4) to wbrew pozorom dość skomplikowana konstrukcja. Szesnastozaworowa głowica, dwa wałki rozrządu, dwa wałki balansujące, rolkowe popychacze zaworów i - uwaga - dwa paski rozrządu. Koszt wymiany rozrządu przewyższa analogiczny wydatek w modelu V6. Cena części (dwa paski, dwie rolki i drogi hydrauliczny napinacz) to w ASO około 1000-1200 zł, a na rynku niezależnym - ok. 800-900 zł. Jeśli dołożymy do tego pompę cieczy chłodzącej, napinacz paska osprzętu i sam pasek - wraz z kosztami robocizny zbliżamy się do kwoty 2000 zł. Podobnie jak w V6, pierwszą wymianę przewidziano po 90 tysiącach km, a kolejne wypadają już co 60 tys. km.
Pod względem spalania, dwulitrowa Sonata nie wyróżnia się specjalnie na tle sześciocylindrowej siostry. W cyklu mieszanym jest to ok. 10-11 litrów, w cyklu typowo miejskim - ok. 11-12 litrów na setkę.
Wielu użytkowników zastanawia się nad montażem systemów LPG. W najgorszym razie Sonata pojedzie na zwykłej, mieszalnikowej instalacji, ponieważ posiada aluminiowy kolektor ssący i sensor MAP zamiast przepływomierza. Polecamy jednak zdecydowanie instalacje sekwencyjne - oznaczają mniejsze spalanie i mniej awarii.
Hyundai Sonata III (1998-2001)
Używany Hyundai Sonata III (1998-2001) - czytaj artykuł
Hyundai Sonata III: historia modelu1988: Pierwsza generacja (Y1).1993: Druga generacja (Y2).1996: Lifting modelu (Y3).1998: Trzecia generacja (EF, opisywana w artykule).2001: Lifting modelu. Produkcja do 2005 r.
Hyundai Sonata III: typowe usterki i problemyTrwałość Sonaty jest wręcz zaskakująca. Silniki robią zaskakujące przebiegi bez najmniejszego wysiłku. Zawieszenie także wzorowo znosi trudny naszych nawierzchni. Wymienia się głównie drobiazgi - łączniki stabilizatora, elementy metalowo-gumowe. Ostrożność zalecamy jedynie wobec automatycznych skrzyń biegów - serwis będzie bardzo drogi.
- Wytarta kierownica - to normalne, nawet po przebiegu 100-150 tys. km. Reszta tapicerki jest raczej trwała.
- Zwijacze pasów - nagminnie zdarza się, że pasy zwijają się bardzo powoli. Naprawa jest kłopotliwa.
- Połączenia elektryczne - po zakupie sprawdźmy wtyczki od wentylatorów. Zdarza im się rozłączać.
Hyundai Sonata III: plusy
- Łatwo trafić na zadbany, bezwypadkowy egzemplarz.
- Trwałe silniki. Wytrzymują spore przebiegi bez wycieków oleju.
- rwałe zawieszenie.
- Obszerne wnętrze, bogate wyposażenie.
- Znikome ryzyko kradzieżowe.
Hyundai Sonata III: minusy
- Brak silników Diesla.
- Wysoki koszt wymiany rozrządu w czterocylindrówkach.
- Ograniczona dostępność elementów karoseryjnych.
- Niska jakość tworzyw sztucznych użytych do wykończenia wnętrza.
- Mały prześwit (tłumik ociera czasem o progi zwalniające).
Wersje | 2.0 16V | 2.4 16V | 2.5 V6 24V |
Silnik | benzynowy | benzynowy | benzynowy |
Pojemność skokowa | 1997 cm3 | 2351 cm3 | 2494 cm3 |
Układ cylindrów/zawory | R4/16 | R4/16 | V6/24 |
Moc maksymalna | 136 KM | 150 KM | 160 KM |
Maksymalny moment obrotowy | 180 Nm | 212 Nm | 230 Nm |
Osiągi | |||
Prędkość maksymalna | 200 km/h | 210 km/h | 220 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 9,6 s | 9,0 s | 9,3 s |
Średnie zużycie paliwa w l/100 km | 10,0 | 10,5 | 11,5 |
Hyundai Sonata III - podsumowanie
Hyundai Sonata III nie chwyta za serce. Zniechęca mało europejska stylizacja i jakość tworzyw sztucznych. Z drugiej strony, auto okazuje się niezwykle wdzięczne w eksploatacji. Za cenę 8 czy 10 tys. zł trudno kupić samochód w lepszym stanie technicznym. Zdecydowana większość egzemplarzy ma wiarygodny przebieg na poziomie 150-250 tys. km i jeszcze długo posłuży. A zatem jeśli ktoś nie ma "uczulenia" na koreańskie pochodzenie - polecamy.
Tekst: Jacek Ambrozik, zdjęcia: Rafał Andrzejewski