Używany Chrysler 300M (1999-2004)
Wielka limuzyna o kosmicznym wyglądzie zdobyła sobie sporą popularność w Polsce.
Samochody zza oceanu, a wśród nich również model 300M, pod koniec lat 90. zaczęły jakościowo zbliżać się do europejskiej konkurencji. Testy pokazały, że ten wielki Chrysler nie psuje się tak często, jak amerykańskie pojazdy produkowane o dekadę wcześniej.
Kierowcy bardzo chwalą olbrzymie przednie fotele, wygląd tablicy przyrządów i prostotę jej obsługi. Materiały wykończeniowe są porządne i całkiem nieźle spasowane. Na tylnej kanapie będą wygodnie podróżować trzy osoby, a ich walizki z powodzeniem zmieszczą się w 530-litrowym bagażniku. Użytkownicy 300M zwracają jedynie uwagę na problemy z oświetleniem wnętrza - czasami lampki się nie zapalają, a bywa, że nie gasną.
Sporo czasu może zająć nauka parkowania. Słabo widać, gdzie kończy się przód samochodu, a przez tylną szybę również niewiele widać.
Większość egzemplarzy 300M napędza silnik V6 3.5/254 KM. Skrzynia o nazwie AutoStick oferuje możliwość ręcznej zmiany przełożeń, jednak nawet w tym trybie nie jest zbyt szybka. Trzeba zwrócić uwagę na to, w jaki sposób skrzynia przełącza biegi, ponieważ stuki i szarpanie często oznaczają konieczność przeprowadzenia remontu. Auto z mniejszym silnikiem V6 (2.7/202 KM) oferowano z automatem bez możliwości ręcznej zmiany przełożeń.
Użytkownicy chwalą spalanie Chryslerów w trasie, ale w mieście rośnie ono do ponad 15 l/100 km. Receptą są instalacje LPG. Przy fachowo zamontowanej instalacji sekwencyjnej 300M nie sprawia problemów.
Dobrze wiedzieć, że wersje z Europy miały sztywniejsze sprężyny i amortyzatory, ale konstrukcyjnie układ jezdny nie różni się od tego z wersji amerykańskich. Trwałość zawieszenia 300M należy ocenić wysoko. Problemem może być cieknący układ kierowniczy i luzy na końcówkach drążków. Wytrzymałość układu hamulcowego jest dobra, mając na uwadze masę auta. Samo nadwozie jest porządnie zabezpieczone przed korozją.
Już za 9 tys. zł można kupić egzemplarz z początku produkcji, a za 12 tys. zł - auto o 2 lata młodsze. 16 tys. zł wystarczą na zadbanego Chryslera z końca okresu produkcji. Droższe części warto kupować w sklepach internetowych w USA. Mimo kosztów przesyłki oraz cła i VATu, wychodzą taniej.
Ogromna limuzyna, która mimo amerykańskiego rodowodu, nieźle sprawdza się w Europie. Wyjątek to trudności z parkowaniem.
Chrysler 300M: typowe usterki
- Problemy z oświetleniem wnętrza (włącza się i wyłącza bez wyraźnego powodu).
- Wycieki płynu wspomagającego z układu kierowniczego.
- Luzy na końcówkach drążków kierowniczych.
- Sporadyczne awarie skrzyń automatycznych, bardzo wysokie koszty ich napraw.
Chrysler 300M: plusy
- Niebywale przestronne nadwozie.
- Pełne wyposażenie.
- Silniki dobrze znoszące LPG.
Chrysler 300M: minusy
- Kłopoty z parkowaniem.
- Okres oczekiwanie na części jest zbyt długi.
Tekst: Rafał Andrzejewski, zdjęcia: Robert Brykała