Używane Renault Modus (2004-2012)
Renault Modus dzieli większość rozwiązań z Clio III. Jest jednak od niego bardziej praktyczny. Przestał być produkowany, ponieważ moda na mikrovany przeminęła.
Jedni go uwielbiają, inni nienawidzą. Ale pod względem funkcjonalności nie można mu niczego zarzucić. Jest także bezpieczny - zdobył pięć gwiazdek w testach zderzeniowych Euro NCAP. Na dodatek nie koroduje. Niestety - ceny napraw diesli i wspomagania kierownicy zwalają z nóg, a komplikacje związane z wymianą żarówek w przednich światłach to sprawa, która w zasadzie nie ma precedensu.
Mały, ale rodzinny
Francuski mikrovan zadebiutował w 2004 roku. Powstał na nowej płycie podłogowej, którą rok później wykorzystano w Clio III.
W 2008 roku auto przeszło niewielki lifting. Przy jego okazji zaprezentowano także wersję Grand. Ma wydłużony o 9,5 cm rozstaw osi. Całkowita długość wzrosła o 16 cm. Ma więcej miejsca z tyłu i większy bagażnik. Ze względu na słabnące zainteresowanie, w 2012 r. produkcję Modusa zakończono. Jego miejsce zajął Captur, który jest crossoverem i celuje do innej grupy odbiorców.
Pudełkowaty Modus wyróżnia się dużą liczbą schowków (także w podłodze), przestronnym wnętrzem i przesuwaną tylną kanapą. Aby umożliwić jej wsunięcie wgłąb bagażnika, w którym znajdują się nadkola, producent opracował sprytny system zwężania jej siedziska. Środkową część podnosi się, a boczne zsuwa do siebie. Po przesunięciu kanapy w skrajne tylne położenie miejsca jest więcej niż w aucie klasy kompaktowej. Doceniają to osoby, które np. wożą z tyłu dzieci w fotelikach i codziennie zapinają im pasy. W Modusie robi się to bardzo wygodnie.
Słabe strony
Po otwarciu maski dostęp do silnika wydaje się utrudniony. Na szczęście to tylko pozory. Wystarczy zdemontować plastikowe podszybie. Zajmuje to kilka minut. Znacznie większym problemem jest wymiana żarówek H7 w światłach przednich. Czynność ta wymaga demontażu zderzaka, a następnie reflektorów. Producent zdał sobie sprawę z błędu i w egzemplarzach po liftingu nie ma już z tym wielkiego kłopotu. Użytkownikom starszych wersji polecamy inwestycję w żarówki o podwyższonej wytrzymałości.
Przed zakupem używanego Modusa trzeba dokładnie sprawdzić układ elektrycznego wspomagania kierownicy. Ewentualne awarie objawiają się zaburzeniami wydajności lub komunikatem na desce rozdzielczej "Steering Fault". Czasem pomaga kontrola bezpieczników, ale zwykle kończy się na wymianie modułu wspomagania. Nowy kosztuje... od 4 do 5 tys. zł. Używane można kupić już za 200 zł. Niestety, wymiana wymaga zakodowania nowego elementu, a z tym poradzą sobie tylko to tylko dobrze wyposażone serwisy.
Jaki silnik?
Na rynku wtórnym dominują starsze egzemplarze z silnikami benzynowymi 1.2 16V, 1.4 16V, 1.6 16V oraz diesel 1.5 dCi w wersjach 68 oraz 86 KM. Najtrwalsze są wersje benzynowe (szczególnie polecamy silniki 1.4 oraz 1.6), ale największym zainteresowaniem i tak cieszy się jednostka na ropę. Jest bardzo oszczędna. Trzeba jednak pamiętać, że słynie z tego, że przytrafiają się jej kosztowne awarie układu wtryskowego. Czasem po przebiegu 150 tys. km mogą także obrócić się panewki. Praktyka pokazuje jednak, że bazowa, najsłabsza wersja nie sprawia tylu problemów. Podczas przygotowywania materiału rozmawialiśmy z użytkownikami, którzy swoimi 1.5 dCi 68 KM przejechali już ponad 200 tys. km i nie narzekają.
Co warto kupić?
Jeśli używany Modus, to tylko w idealnym stanie i w cenie ok. 15 tys. zł. Droższe, po liftingu cieszą się zdecydowanie mniejszym wzięciem. Z pewnością nie warto łakomić się na nowsze silniki 1.5 dCi (85, 103 i 106 KM), w których trafiają się już filtry cząstek stałych. Wart zainteresowania jest natomiast nowy, benzynowy 1.2 T o mocy 101 KM.
Renault Modus to samochód specyficzny. Idealnie nadaje się do miasta dla osoby, która rano odwozi dwójkę dzieci do szkoły, a po południu robi spore zakupy. Z innych motoryzacyjnych zadań lepiej wywiążą się auta o tradycyjnej konstrukcji - choćby Renault Clio III czy Megane II. I z tego wynika ograniczone zainteresowanie tym modelem.
Renault Modus: historia modelu
2004: prezentacja modelu.
2008: lifting. Do gamy dołącza wydłużona wersja Grand Modus.
2009: pojawiają się liczne wersje specjalne, np. "Exception" z podwójnym szklanym dachem.
2012: koniec produkcji. Następcą jest crossover Captur.
Renault Modus: typowe usterki i problemy
- Szybkie zużycie elementów zawieszenia. Na szczęście są powszechnie dostępne i tanie.
- Nieprecyzyjna praca lewarka zmiany biegów. Ten typ tak ma, choć czasem pomaga wymiana poduszek pod układem napędowym.
- Awarie układu EGR. To typowy problem także u konkurentów.
- Awarie układu wtryskowego diesli. Jest drogi w naprawach.
Tekst: Jacek Ambrozik, zdjęcia: archiwum
Używane Renault Laguna III (2007-) - OPINIE
Używane Renault Espace 2.0 dCi (2008) - RAPORT Z DYSTANSU 50 TYS. KM