Używane auta drogie jak nigdy. Pękła kolejna psychologiczna granica
W październiku w Polsce zarejestrowano ponad 79 tys. używanych samochodów z zagranicy. To najwyższy miesięczny wynik od dwóch lat i aż o 1/4 więcej w ujęciu rok do roku. Czyżby rodacy rzucili się do komisów po auta, póki jeszcze mogą sobie pozwolić na ich zakup? Z najnowszych danych wynika, że statystyczny używany samochód kosztuje dziś w Polsce już ponad 33 tys. zł.
Spis treści:
Trwa szturm Polaków na komisy samochodowe. W październiku import takich pojazdów wzrósł o rekordowe 26,2 proc. i zanotował najwyższy wynik od dwóch lat. Październik był czwartym miesiącem z rządu, gdy liczba rejestracji sprowadzonych do Polski aut zauważalnie wzrosła.
Rekordowa liczba sprowadzonych aut. Polacy kupują póki mogą
Jak informuje Instytut SAMAR, w ubiegłym miesiącu w Polsce zarejestrowano po raz pierwszy 72 153 samochody używane, czyli aż o 26,2 proc. więcej niż w analogicznym okresie anno domini 2022. Pierwszy raz w tym roku skumulowany wynik rejestracji (od 1 stycznia do 31 października) wykazał wzrost (o 2,5 proc.) i zamknął się liczbą 674 076 pojazdów. Oznacza to, że cały rok 2023 powinien zamknąć się liczbą około 800 tys. rejestracji sprowadzonych aut.
Ile kosztuje używane auto w Polsce? Ceny zwalają z nóg
Rekordowa skala październikowego importu zbiegła się w czasie z kolejnymi podwyżkami. Jak wynika z miesięcznego barometru sieci komisów AAA Auto, która monitoruje wszystkie kanały sprzedaży używanych samochodów w "polskim internecie", w październiku znów byliśmy świadkami wzrostu cen. Statystyczny samochód, który trafiał na polski rynek wtórny w ubiegłym miesiącu, prezentował się następująco:
- mediana wieku - 10,9 roku,
- mediana przebiegu - 170 796 km,
- mediana ceny - 33 500 zł.
Oznacza to, że w stosunku do września samochody podrożały przeciętnie o 600 zł. Najdroższe używane auta oferowano w województwie mazowieckim, gdzie mediana ceny wynosiła aż 42 800 zł, a najtańsze w województwie kujawsko-pomorskim (26 550 zł).
Jakie samochody sprowadzają Polacy?
Pocieszający może być fakt, że średni wiek sprowadzanych do Polski samochodów przestał systematycznie rosnąć i ustabilizował się na poziomie 13,1 roku. Zauważalnie młodsze - średnio w wieku około 12 lat - są z reguły sprowadzane do kraju samochody z silnikami wysokoprężnymi. Mimo coraz głośniejszych zapowiedzi ze strony poszczególnych miast dotyczących wprowadzania stref czystego transportu, udział diesli w ogóle importu utrzymuje się na stałym poziomie. W październiku samochody z silnikami wysokoprężnymi odpowiadały za 42,9 proc. rejestracji. Dla porównania, auta z silnikiem benzynowym odpowiadają za 56,5 proc. rejestracji.Wypada jednak zaznaczyć, że statystyczny sprowadzony do Polski w tym roku diesel pochodzi z rocznika 2010, czyli powinien już legitymować się stosunkowo "bezpieczną" dla kupującego normą emisji spalin euro 5 (od rocznika 2010), która pozwala na swobodny wjazd do planowanych stref czystego transportu w Krakowie, Warszawie czy Wrocławiu. Od lat głównym źródłem importu aut używanych pozostają Niemcy. W tym roku zza Odry trafiło już do Polski 354,6 tys. aut. W ostatnim czasie rośnie jednak zainteresowanie krajami skandynawskimi, jak chociażby:
- Szwecja (20,7 tys. aut, +35 proc. r./r.),
- Dania (16,7 tys. rejestracji, +12,4 proc. r./r.),
- Norwegia (5,3 tys. rejestracji, +38,5 proc. r./r.).
Z tych kierunków do Polski coraz częściej trafiają używane samochody z napędem elektrycznym. Obecnie ich udział w ogóle importu wynosi jednak skromne 0,5 proc. Średni wiek sprowadzonego do Polski w tym roku samochodu elektrycznego wynosi już 5,4 roku.
Niemieckie albo żadne. Japońskie auta dla Polaków nie istnieją?
Ciekawie prezentuje się dziesiątka najczęściej sprowadzanych samochodów, którą śmiało nazwać można rankingiem najbardziej pożądanych przez rodaków modeli. Mocno kontrastuje ona z sytuacją, jaka od lat utrzymuje się na rynku pierwotnym, gdzie w rankingu najchętniej kupowanych nowych aut niepodzielnie panuje Toyota. Dla porównania, w pierwszej dziesiątce najczęściej sprowadzonych w tym roku aut używanych nie znajdziemy ani jednego modelu żadnej japońskiej marki. Zestawienie zdominowały pojazdy niemieckich producentów, jedynym wyjątkiem są tutaj dwa modele Forda, kojarzone jednak z europejską niemiecką centralną amerykańskiej marki.Najchętniej sprowadzanym do Polski autem japońskiej marki jest sklasyfikowany na odległej 13. pozycji zestawienia Nissan Qashqai (wynik ponad 8,4 tys. rejestracji), nieznacznie tylko wyprzedzający w rankingu BMW serii 5 (8,1 tys. rejestracji) i Opla Insignię (7,4 tys. rejestracji).
Najchętniej sprowadzane do Polski samochody używane w 2023 roku
Dziesiątka najczęściej sprowadzanych do Polski samochodów używanych w 2023 roku:
- Audi A4 (17,7 tys. rejestracji),
- Opel Astra (17,5 tys. rejestracji),
- Volkswagen Golf (17,3 tys. rejestracji),
- BMW serii 3 (13,3 tys. rejestracji),
- Ford Focus (12,7 tys. rejestracji),
- Audi A3 (11,6 tys. rejestracji),
- Opel Corsa (10,4 tys. rejestracji),
- Volkswagen Passat (10,2 tys. rejestracji),
- Ford Fiesta (9,8 tys. rejestracji),
- Volkswagen Polo (8,8 tys. rejestracji).