Używana Toyota Prius II (2003-2009) - test długodystansowy
Trudno znaleźć samochód lepiej dostosowany do warunków miejskich niż Prius. A czy używana hybryda to ryzyko? Nie, pod warunkiem że była stale użytkowana.
TESTOWANA TOYOTA PRIUS II
- przebieg 125 tys. km
- rok prod.: 2005
- szczegółowy raport z ostatnich 70 tys. km
- start: 55 tys. km
- meta: 125 tys. km
- obecna wartość: 22 tys. zł
TOYOTA PRIUS II: O MODELU
lata produkcji: 2003-2009
napęd: silnik benzynowy + elektryczny: 1.5 76 KM + 67 KM,
moc łączna układu 110 KM
Użytkownik tego Priusa kupił go w wyniku równania. Dodał do siebie: planowane duże przebiegi w mieście, niezawodność, skrzynię automatyczną i niechęć do diesli. Wynikiem okazał się właśnie Prius.
Trafiła się zresztą niesłychana okazja: hybrydowa Toyota kupiona w polskim salonie, z historią serwisową z ASO za 30 000 zł (w 2012 r.). "Moim poprzednim samochodem był Golf Plus 1.9 TDI. Nie można nazwać go złym, raczej przeciętnym... i dość hałaśliwym" - wspomina użytkownik Priusa. "Kupiłem Priusa po tym, jak miałem okazję przejechać się takim samochodem pożyczonym od znajomego. Zachwycił mnie wyciszeniem".
Nie zawiódł, ale...
Na dystansie 70 000 km nie przytrafiła się żadna usterka, która unieruchomiłaby samochód. Zespół akumulatorów trakcyjnych jest w znakomitym stanie. Zresztą dzięki temu, że Priusy zyskały popularność na taksówkach (póki co - w Warszawie), pojawiła się firma, która specjalizuje się w naprawie poszczególnych modułów z ogniwami. Jest ich 28, po 6 ogniw w module. Najczęściej po dużym przebiegu i tak przepala się tylko jedno lub dwa, co pozwala utrzymać koszt naprawy na poziomie poniżej 1500 zł. "Najważniejsze, żeby samochód był w ciągłej eksploatacji, bo długie przestoje powodują duży spadek pojemności akumulatorów" - przypomina właściciel. Nie bez znaczenia jest też garaż: mroźna zima przyspieszy zużycie baterii.
Najbardziej irytującym problemem w trakcie ponadtrzyletniej eksploatacji okazała się niska trwałość żarówek. Trzy miesiące i czas na zmianę, a ta operacja zajmuje co najmniej pół godziny, pod warunkiem że akurat jest jasno i nie zacina deszcz. Dostęp z przodu to horror, z tyłu jest już o wiele łatwiej.
Z części innych niż typowo eksploatacyjne zużyło się łożysko prawego, przedniego koła. Wymiana w ASO została wyceniona aż na 2000 zł. Obecnie zaczęło już być słyszalne łożysko w lewym przednim kole.
Z gazem w podłodze
W warunkach miejskich zużycie paliwa Priusa nie przekracza 5,8-5,9 l/100 km, a nie stanowi problemu osiągnięcie wyniku na poziomie 5 l/100 km. Nawet 40% dystansu w mieście Prius pokonuje przy wyłączonym silniku spalinowym.
W trasie zużycie paliwa wynosi ok. 6 l/100 km, lub nawet nieco mniej. Prius zachęca do jazdy zgodnej z przepisami, bo przekraczanie 140 km/h na autostradzie skutkuje gwałtownym wzrostem spalania nawet do 8 l/100 km. Ponadto silnik spalinowy tego auta nie lubi długotrwałej jazdy na wysokich obrotach "z gazem w podłodze". Pojawia się wtedy zużycie oleju, o którym sporo pisze się na forach amerykańskich. W warunkach miejskich problem praktycznie nie występuje.
Woli gładkie jezdnie
Dla zmniejszenia masy nieresorowanej obręcze kół Priusa wykonano ze stopów z dodatkiem magnezu. Są lekkie - to prawda, ale dużo mniej odporne na uszkodzenia wywołane przez wpadnięcie w dziurę. Właściciel opowiada, że przy wymianie opon, zakład wulkanizacyjny zużywa mnóstwo czasu na wyważenie kół, a pracownicy narzekają, że felgi są pogięte. We znaki daje się twarde tylne zawieszenie: tył Priusa podskakuje przy pokonywaniu progów zwalniających.
Serwis hybrydowy
"Nabywcy używanego Priusa przywiązują dużą wagę do serwisowania samochodu w ASO, auto bez pieczątek w książce serwisowej traci dużo na wartości. Dlatego na przeglądy podstawowe z wymianą oleju i filtrów jeżdżę do ASO, ale większe naprawy zlecam już w warsztacie nieautoryzowanym. Nie ma obawy - ten samochód jest już dobrze znany mechanikom i nie aż tak skomplikowany" - opowiada właściciel.
Brak alternatora i rozrusznika to kolejna cecha obniżająca awaryjność. Trwałe okazują się również hamulce. Dzięki hamowaniu regeneracyjnemu klocki hamulcowe zużywają się wolniej.
Właściciel planuje w przyszłości wymianę Priusa na Lexusa CT200h, głównie z tego powodu, że potrafi on dłużej podróżować tylko na prądzie. Powstrzymuje go to, że CT200h ma ciaśniejsze wnętrze.
Prius w środku wygląda co najmniej nietypowo (fot. wyżej). Dominującym elementem jest ogromny ekran centralny, a kierownicy nadano spłaszczony, jajowaty kształt. Początkowo trudno się połapać, ale błyskawicznie okazuje się, że wszystko jest nadzwyczaj intuicyjne. Ciekawostkę stanowi fabryczny odtwarzacz kaset magnetofonowych. Po 125 tys. km w kabinie nie widać śladów zużycia. Nic też nie skrzypi, a wszystkie urządzenia elektryczne działają bez zarzutu. Zadziwia ilość miejsca na tylnej kanapie, porównywalna z autami klasy wyższej. Szkoda, że widoczność do przodu ograniczają grube słupki, a do tyłu - dziwaczna tylna szyba przedzielona spoilerem.
Realne zużycie paliwa na dystansie 70 000 km wprawdzie odbiega od danych fabrycznych, ale i tak jest bardzo małe, nawet na tle rywali z silnikiem Diesla. W warunkach miejskich jest to nie więcej niż 5,5 l/100 km, chyba że przy bardzo niskich temperaturach. W trasie przy stałej prędkości poniżej 120 km/h zużycie wynosi także niecałe 6 l/100 km, a to dzięki dobrej aerodynamice. Nadmierne "żyłowanie" silnika skutkuje zużyciem oleju.
Prius powędrował na podnośnik, a my razem z mechanikiem - pod samochód. Przegląd wykazał, że zawieszenie jest w dobrym stanie, ale łożysko lewego przedniego koła domaga się już wymiany (występuje luz). Tylna belka ma bardzo solidną konstrukcję, jednak w razie wymiany amortyzatorów zapłaci się sporo, bo trzeba w tym celu demontować sprężyny. Układ wydechowy także okazał się być w bardzo dobrym stanie, a z silnika nic nie ciekło. Ideał? Nie, do tego Priusowi daleko, a to z powodu korozji, która zadomowiła się już na wewnętrznej stronie progów. To miejsce jest typowe nie tylko dla Toyot, ale też np. Nissanów.
[1] Witamy rdzę - Toyota od lat nie kładzie zabezpieczenia antykorozyjnego na wewnętrznej części progu. [2] Zabezpiecz póki czas - korozję widać też na elementach podłogi. Jeszcze ich nie "przegryzła", ale czas na reakcję. [3] Tłumik jak nowy - wytrzymał już 10 lat, a wytrzyma jeszcze kolejnych kilka. Nie rozgrzewa się zanadto. [4] Już prościej się nie da - zawieszenie tylne to zwykła belka skrętna. Tania, trwała i zapewniająca minimum komfortu. [5] Sucho jak na pustyni - po 125 tys. km na obudowie układu napędowego nie widać śladu wycieków. Tak trzymać.
Elektronika
W samochodach, które długo stały bez ruchu, może uszkodzić się ogniwo (lub kilka) w zespole akumulatorów. Naprawa to od 600 do ok. 2000 zł.
Silnik
Nie lubi wysokich obrotów. Coraz częstsze są doniesienia o tym, że Priusy w dłuższych trasach zużywają olej. W mieście ten efekt nie występuje.
To nam się podoba
- bardzo dużo miejsca na kolana z tyłu
- możliwość regulacji klimatyzacji z kierownicy
- doskonałe wyciszenie
To się nam nie podoba
- twarde zawieszenie
- słaba widoczność do tyłu
- zbytecznie utrudniony dostęp do żarówek przednich
[1] PRZEŁĄCZNIK KIERUNKU JAZDY Po co większy? Mały rozmiar oszczędza miejsce w kabinie. [2] WIĘCEJ SZKODY NIŻ POŻYTKU Okienko pod spoilerem nie pomaga, do tyłu nic nie widać.
W porównaniu z innymi kompaktowymi modelami Toyoty (Auris, Corolla), podaż Priusów jest znikoma. Z drugiej strony, wśród nowszych samochodów można trafić na atrakcyjne oferty sprzedawane przez dealerów Toyoty w programie Pewne Auto. Przeważnie są droższe niż 30 000 zł. Najtańsze są Priusy sprowadzone z USA, ale są też najgorzej wyposażone. W ich przypadku istnieje ryzyko uszkodzenia akumulatorów.
Liczby nie kłamią, a wynika z nich, że zakup używanego samochodu hybrydowego to przejaw nie ekstrawagancji, ale rozsądku. Wszystkie raporty potwierdzają znikomą awaryjność Priusa, a z roku na rok jest coraz lepiej, jeśli chodzi o serwis. Za koszt eksploatacji odpowiada głównie paliwo, a przejechanie 1 km wyszło naprawdę tanio.
OCENA OGÓLNA: 4/5
Tekst: Tymon Grabowski, zdjęcia: Rafał Andrzejewski; "Motor" 51-52/2015
Toyota Prius II – SAMOCHODY UŻYWANE
Używany samochód hybrydowy: co musisz wiedzieć przed zakupem – OPINIE O SAMOCHODACH