Używana Mazda Premacy (1999-2004)
Niezawodność to najczęściej wymieniana zaleta Mazdy Premacy. Możliwości aranżacji wnętrza nie są jednak tak szerokie jak u rywali.
Premacy bazuje na płycie podłogowej 323 sedana, w związku z czym nie ma w niej tylu przemyślnych schowków, co choćby w Renault Scenic. Na rynku zdecydowanie przeważają wersje wyposażone w pięć oddzielnych foteli. Rzadkością jest odmiana 7-osobowa - wówczas drugi rząd ma postać kanapy dzielonej w proporcji 50/50.
W ofercie silników znajdziemy wersje benzynową 1.8/100 lub 114 KM i rzadko spotykaną 2.0/131 KM. Jednak 2/3 ogłoszeń dotyczy diesli. Do wyboru są dwa - oba mają pojemność 2,0 l i wtrysk bezpośredni bez common rail. Słabszy rozwijał moc 90 KM, później wprowadzono odmianę mocniejszą (101 KM). Koszty wymiany rozrządu w dieslu 2.0 są dość wysokie - hydrauliczny napinacz kosztuje nawet 600 zł, a przecież trzeba doliczyć jeszcze koszt paska i czasochłonnej robocizny. Zdarza się też, że po przebiegu 200 tys. km trzeba ingerować w pompę wtryskową diesla - regeneracja to kilka tysięcy zł.
Dość trwałe zawieszenie składa się z kolumn McPhersona z przodu i konstrukcji wielowahaczowej z tyłu. Zazwyczaj jedynym powtarzającym się wydatkiem związanym z podwoziem są łączniki stabilizatora. Na szczęście dostępne są zamienniki, np. Yamato za 50 zł (na przód).
Lifting minivana przeprowadzono w 2001 r. Zmodernizowana Premacy ma tylne światła z trzema okrągłymi wstawkami. Wzbogacono wyposażenie, zminimalizowano także problemy z zapiekającymi się cylinderkami w tylnych bębnach hamulcowych.
Premacy polecamy jako alternatywę dla Mazdy 626 lub Mazdy 6 w wersji kombi. Jest to doskonałe i niezawodne auto rodzinne. Minusem jest korozja. Radzimy wybrać odmianę benzynową.
Mazda Premacy: typowe usterki
- Rdzewiejące nadkola i pokrywy.
- Zapiekające się tylne hamulce.
- Szybko wybijające się łączniki przedniego stabilizatora.
- Kosztowne problemy z pompami wtryskowymi w dieslach.
Tekst: Tymon Grabowski, zdjęcia: Paweł Tyszko