Najgorsze japońskie samochody używane. To prawdziwa lista wstydu
Toyoty, Hondy, Subaru czy Mitsubishi - zwykle modele tych marek przodują w rankingach bezawaryjności zdobywając uznanie zarówno użytkowników, jak i mechaników, którzy chwalą je za pancerne konstrukcje. W dużej mierze to prawda, "japończyki" faktycznie są świetnymi samochodami używanymi, jednak nie jest też tak, że znaczek Mazdy czy Nissana gwarantuje bezawaryjną eksploatację. Można jednak stwierdzić, że europejscy kierowcy mają szczęście.

Spis treści:
- Awaryjne modele Toyoty i Nissana
- Uwaga na luksusowe SUV-y Infiniti i Chevroleta
- Awaryjne, duże SUV-y Mazdy
- Uwaga na hybrydy plug-in z USA
Listę problematycznych samochodów japońskich przygotowała amerykańska organizacja Consumer Reports, a na niej znalazły się głównie samochody w Europie nie oferowane. Nie oznacza to, że nie ma ich w polskich ogłoszeniach - w końcu import samochodów z USA ma się dobrze, choć wiele pojazdów ściąganych zza Wielkiej Wody to auta powypadkowe. W połączeniu z wiedzą o awaryjności danych modeli można więc już w początkowej fazie poszukiwań skreślić niektóre modele.
Awaryjne modele Toyoty i Nissana
Choć Toyota regularnie zajmuje czołowe miejsca w rankingach, jej model Tacoma z roku modelowego 2025 nie ma powodów do dumy. Nowa generacja popularnego pick-upa zebrała fatalne oceny za przewidywaną niezawodność. W porównaniu z Fordem Rangerem czy Hondą Ridgeline, Tacoma wypada wyraźnie gorzej, a na liście usterek znalazły się m.in. problemy z wałem napędowym i wycieki płynu hamulcowego. W dodatku model ma już za sobą trzy akcje serwisowe.
Nie lepiej wygląda sytuacja w Nissanie. Frontier, po liftingu z 2022 roku, również traci zaufanie klientów. Consumer Reports odnotował pogorszenie jakości montażu i niezawodności jednostki napędowej, a użytkownicy coraz częściej skarżą się na drobne, ale uciążliwe awarie elektroniki.
Jeszcze kilka lat temu Frontier był symbolem solidności - dziś zajmuje przedostatnie miejsce w swojej klasie.
Uwaga na luksusowe SUV-y Infiniti i Chevroleta
W segmencie SUV-ów klasy premium japońska niezawodność też nie jest już gwarantowana. Infiniti QX80, mimo niedawnego liftingu i nowego silnika V6 biturbo, ma reputację porównywalną z Land Roverem - czyli bardzo złą.
Według Consumer Reports, aż jedenaście konkurencyjnych SUV-ów z tej klasy uzyskało lepsze wyniki w prognozach awaryjności. Wysoka cena, skomplikowana elektronika i nowy układ napędowy tylko zwiększają ryzyko problemów w pierwszych latach eksploatacji. Również Honda Prologue, pierwszy elektryczny SUV tej marki, nie zaczyna kariery najlepiej. Wykorzystuje platformę Chevroleta Blazera EV, znaną już z licznych problemów technicznych. Efekt? Honda uplasowała się w dolnej części tabeli niezawodności, daleko za konkurentami. Paradoksalnie, mimo kiepskich wyników, model sprzedaje się dobrze - głównie dzięki marce, a nie opiniom o bezawaryjności.
Awaryjne, duże SUV-y Mazdy
Mazda od lat cieszy się renomą solidnej i dopracowanej technicznie. Jednak najnowsze SUV-y - CX-90 i CX-70 - przeczą tym opiniom. Oba modele bazują na tej samej konstrukcji i dzielą układy napędowe, a mimo to w testach Consumer Reports znalazły się blisko końca rankingów. Wersje z napędem hybrydowym typu plug-in wypadają jeszcze gorzej - użytkownicy skarżą się na usterki układu ładowania i oprogramowania. To o tyle zaskakujące, że Mazda jako marka zajęła szóste miejsce w zestawieniu ogólnym.
Uwaga na hybrydy plug-in z USA
Najwięcej problemów Consumer Reports odnotowało wśród hybryd typu plug-in. Zarówno Mazda CX-70 PHEV, jak i CX-90 PHEV uzyskały najniższe wyniki spośród wszystkich japońskich modeli. Statystyki mówią same za siebie: pojazdy PHEV miały o 70 proc. więcej problemów z układami napędowymi niż auta spalinowe lub klasyczne hybrydy.
Mimo powyższych przykładów japońskie samochody nadal pozostają jednymi z najbardziej niezawodnych na rynku. Jednak Modele takie jak Toyota Tacoma, Nissan Frontier, Infiniti QX80 czy Mazda CX-90 pokazują, że nowe technologie, rozbudowane systemy elektroniczne i napędy hybrydowe niosą ze sobą pewne ryzyko.
Dlatego szukając używanego SUV-a czy pick-upa ze Stanów Zjednoczonych, warto posiłkować się doświadczeniami kierowców, którzy już doświadczyli kosztownych kłopotów.










