Czym się różni postój od zatrzymania? Lepiej znać różnice
Na pierwszy rzut oka znaki B-35 i B-36 wyglądają podobnie. Obydwa dotyczą zatrzymania pojazdu, a mimo to różnica między nimi bywa kluczowa - i kosztowna. Wystarczy chwila nieuwagi, by zamiast szybkiego postoju skończyć z mandatem lub nawet odholowaniem samochodu. Kierowcy często mylą pojęcia "postój" i "zatrzymanie", choć w prawie drogowym mają one bardzo precyzyjne znaczenie.

W skrócie
- Prawo rozróżnia postój i zatrzymanie pojazdu, co wpływa na zasady obowiązujące przy znakach B-35 i B-36.
- Znak B-35 dopuszcza krótkie zatrzymanie do minuty, natomiast B-36 całkowicie zabrania zatrzymywania się.
- Za złamanie tych zasad grozi mandat, a czasem nawet odholowanie samochodu.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Polskie prawo o ruchu drogowym jasno rozróżnia dwa pojęcia. Zatrzymanie pojazdu to jego unieruchomienie na czas do jednej minuty, które nie wynika z warunków ruchu (np. korka czy czerwonego światła). Jeśli trwa ono dłużej niż 60 sekund - mamy już do czynienia z postojem.
W praktyce oznacza to, że kierowca, który zatrzyma auto w miejscu oznaczonym znakiem B-35 - zakaz postoju, może stanąć tylko na chwilę. Jeśli minie minuta, formalnie łamie przepisy.
Znak B-35 - zakaz postoju, ale nie zatrzymania
Znak B-35 (niebieskie koło z czerwoną obwódką i jedną przekątną kreską) oznacza zakaz postoju pojazdu po tej stronie drogi, po której jest ustawiony. Jednak krótkie zatrzymanie - na przykład w celu wysadzenia pasażera czy rozładowania bagażu - jest dopuszczalne, o ile nie przekracza jednej minuty.
Zdarza się, że pod znakiem widnieje dodatkowa tabliczka, która doprecyzowuje czas dopuszczalnego zatrzymania. Na przykład napis "do 15 minut" oznacza, że można stanąć na dłużej, ale tylko w tym konkretnym przedziale. Takie oznakowanie pojawia się głównie w miejscach o dużym natężeniu ruchu lub na osiedlach, gdzie mieszkańcy potrzebują chwili na rozpakowanie zakupów albo pomoc osobie starszej.
Jeśli natomiast zarządca drogi nie umieścił żadnej tabliczki, obowiązuje zasada jednej minuty. Po jej przekroczeniu kierowca ryzykuje mandat w wysokości 100 zł i 1 punkt karny.
Znak B-36 - zakaz zatrzymywania się
Bardziej surowy jest znak B-36, czyli zakaz zatrzymywania się i postoju. Dwie przecinające się czerwone kreski na niebieskim tle oznaczają, że nie wolno się zatrzymać nawet na chwilę - niezależnie od powodu (chyba, że jest nim powód wynikający z organizacji ruchu czy samej sytuacji na drodze).

Znak ten stawia się w miejscach, gdzie choćby chwilowe unieruchomienie auta mogłoby utrudnić ruch lub spowodować zagrożenie, np. przy zakrętach, wąskich ulicach, w rejonach przejść dla pieszych czy przystanków autobusowych. Co istotne, zarówno znak B-35, jak i B-36 obowiązują także na chodniku - stanowi on część drogi w rozumieniu przepisów.
Niektóre znaki zakazu postoju mają dodatkowe odmiany:
● B-37 - zakaz postoju w dni nieparzyste,
● B-38 - zakaz postoju w dni parzyste.
Tego typu oznaczenia stosuje się np. przy ulicach z dużą liczbą sklepów, gdzie w określone dni odbywają się dostawy. Z kolei dodatkowe tabliczki T-25a, T-25b, T-25c informują o tym, w którym miejscu zakaz obowiązuje - przed, za, czy dokładnie w miejscu znaku. Zakaz przestaje obowiązywać dopiero przy najbliższym skrzyżowaniu, o ile nie zostanie wcześniej odwołany innym znakiem.
Mandaty za złe parkowanie
Zlekceważenie znaków B-35 lub B-36 może skończyć się nie tylko mandatem, ale również odholowaniem auta na parking depozytowy. Koszt takiej "przyjemności" to nawet ponad 700 zł plus opłata za każdą dobę przechowywania pojazdu (do 62 zł).
Warto pamiętać, że są sytuacje, w których zatrzymanie się mimo zakazu nie jest wykroczeniem - np. gdy unieruchomienie pojazdu wynika z awarii. W takim przypadku kierowca musi jednak ustawić trójkąt ostrzegawczy i jak najszybciej usunąć samochód z drogi.









