Afera wokół popularnego silnika. Jest szansa na duże odszkodowanie

Znany francuski prawnik - Christophe Lèguevaques - szykuje się do pozwu zbiorowego przeciwko koncernowi Stellantis. Chodzi o wadę fabryczną popularnego silnika 1.2 Pure Tech, który w latach 2017-2020 stosowany był m.in. w Citroenach, Peugeotach i Oplach. Szacuje się, że w skali Starego Kontynentu problem dotyczyć może nawet 700 tys. samochodów.

Chociaż jednostki z rodziny Pure Tech mogą się pochwalić dobrymi osiągami i "aksamitną" pracą, mają też bardzo przykrą przypadłość, która często kończy się zatarciem silnika. 

Silnik 1.2 Pure Tech - problem z paskiem rozrządu w kąpieli olejowej

Większość problemów silnika 1.2 Pure Tech wynika z zastosowania paska rozrządu w kąpieli olejowej. Rozwiązanie sprawiło producentowi tak wiele problemów, że w najnowszej - oferowanej od połowy 2022 roku - generacji jednostek tej rodziny Francuzi zdecydowali się zastosować rozrząd napędzany łańcuchem. Początkowo interwał wymiany paska rozrządu określony został przez producenta na 180 tys. km. Z czasem zmniejszono go do 160 tys. km, ale i to nie rozwiązało problemu.

Reklama


Warsztatowa praktyka dowodzi, że wiele silników nie wytrzymuje nawet połowy z tego przebiegu. To efekt "łuszczenia się" rozpuszczanego przez olej paska. Jego fragmenty tworzą z czasem gęstą maź, która trafia m.in. do pompy próżniowej i zatyka smok pompy oleju. Efektem może być np. utrata siły hamowania i - co niestety zdarza się dość często - zatarcie silnika

Masz silnik 1.2 Pure Tech - pamiętaj o wymianie oleju

Problem dotyka w szczególności samochodów eksploatowanych na krótkich dystansach. Olej rozrzedzany jest wówczas przez niespalone paliwo i - zamiast konserwować - staje się agresywny dla tworzywa, z którego wykonano sam pasek.

Mechanicy radzą, by w przypadku silników z rodziny Pure Tech z mokrym paskiem rozrządu skrócić interwał serwisów olejowych do 10 tys. km i regularnie kontrolować stan paska. Jego zużycie poznać można m.in. po widocznych pęknięciach. W ASO kontrola polega m.in. na sprawdzeniu przyrządem pomiarowym szerokości paska, który - w wyniku agresywnego działania oleju, z czasem rozciąga się na szerokość.

Pogromca Renault bierze na cel Citroena i Peugeota. Odszkodowania dla właścicieli 1.2 Pure Tech?

Pod koniec czerwca we Francji odbyło się spotkanie ponad setki użytkowników, który doświadczyli problemów z rozrządem w silniku 1.2 Pure Tech. Brał w nim udział znany adwokat Christophe Lèguevaques, który zasłynął m.in. - złożonym na początku bieżącego roku - pozwem zbiorowym przeciwko Grupie Renault.

Sprawa dorobiła się we Francji miana afery "Motorgate". Christophe Lèguevaques dotarł do wewnętrznych dokumentów Renault, z których wynika, że producent był świadomy problemów z silnikiem (chodziło m.in. o nadmierne zużycie oleju czy tworzenie się nagaru na zaworach co skutkowało uszkodzeniem głowicy) już w 2015 roku, ale publicznie wielokrotnie temu zaprzeczał.

Ostatecznie w pozwie czytamy m.in., że:

Przebieg spotkania w sprawie pozwu zbiorowego przeciwko Stellantisowi szczegółowo relacjonuje francuski serwis L’argus. Uczestniczyło w nim ponad 100 osób zrzeszonych wokół facebookowej grupy "pokrzywdzonych" użytkowników aut z wadliwymi silnikami, która aktualnie skupia już ponad 7 tys. osób. Christophe Lèguevaques nie ukrywa, że właścicieli aut czeka długa batalia sądowa, ale wskazuje na "pewną powtarzalność" dotyczącą problemów z tym silnikiem zgłaszanych przez kierowców. Zastrzega jednak, że przed złożeniem pozwu, musi jeszcze "zweryfikować pewne kwestie prawne". 

Wadliwy rozrząd w 1.2 Pure Tech. Producenta czeka pozew zbiorowy?

Zachowawczy ton wypowiedzi Lèguevaques’a sugeruje, że prawnik sonduje możliwości polubownego rozwiązania sporu. Nie zmienia to jednak faktu, że w październiku ruszyć ma specjalna strona internetowa dla francuskich właścicieli wadliwych aut, na której będą mogli zarejestrować swój udział w pozwie.

Samo postępowanie sądowe ruszyć ma w grudniu. Lèguevaques ma nadzieję, że uda mu się uzyskać sądowy nakaz udostępnienia części dokumentów dotyczących działań koncernu w tym zakresie. Ostatecznym celem jest uzyskanie od koncernu Stallantis odszkodowań dla klientów

Silnik 1.2 Pure Tech. W Polsce trwa akcja serwisowa

Zadanie może być jednak dużo trudniejsze niż w przypadku Grupy Renault-Nissan-Dacia i wadliwych jednostek 1.2 TCe, bo PSA i koncern Stellantis wielokrotnie próbował podejmować środki zaradcze.

Kilkukrotnie zmieniano sam pasek, w ramach akcji serwisowych modyfikowano też oprogramowanie jednostki napędowej, co - przynajmniej w teorii - zapobiegać miało "rozrzedzaniu" oleju przez niespalone paliwo. Na przestrzeni lat prowadzono też kilka kampanii mających na celu kontrolę i ewentualną wymianę zużytych pasków.

Przypominamy, że aktualnie w Polsce trwają dwie kampanie serwisowe obejmujące w sumie blisko 9,5 tys. samochodów. W tym przypadku chodzi o modele:

  • Citroen C3,
  • Citroen C3 Aircross,
  • Citroen C4,
  • Citroen C4 Cactus,
  • Citroen C4 Picasso,
  • Citroen C4 Spacetourer,
  • DS3,
  • DS4,
  • Peugeot 208,
  • Peugeot 2008,
  • Peugeot 308,
  • Peugeot 3008,
  • Peugeot 5008,
  • Peugeot Partner.

Co ciekawe, sama kampania - przynajmniej teoretycznie - nie dotyczy wcale wadliwych pasków rozrządu. Jak czytamy na stronach Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, chodzi o konieczność:

Francuscy komentatorzy nie mają złudzeń, że sprawa jest dużo trudniejsza niż w przypadku "Motorgate" ale jej następstwa mogą mieć zdecydowanie szerszy wydźwięk. Warto przypomnieć, że silniki z rodziny Pure Tech (seria EB) pojawiły się na rynku w 2012 roku i trafiły do grubo ponad 4 mln samochodów na całym świecie. Od stycznia 2019 roku jednostki tej rodziny montowane są m.in. w polskiej fabryce koncernu Stellantis w Tychach.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: silnik benzynowy | Stellantis | Citroen | Opel | akcja serwisowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy