10 pewniaków do 20 tysięcy złotych. Część 2
Prestiż na dalszym planie: wybieramy 10 samochodów w cenie do 20 tys. zł‚ które łączy to‚ że ich zakup z rynku wtórnego nie przypomina spaceru po polu minowym‚ a eksploatacja nie doprowadzi do finansowej ruiny.
Kwota 20 tys. zł na używany samochód umożliwia wybór z ogromnego spektrum pojazdów‚ zarazem zaś dysponując takimi pieniędzmi łatwo ulec pokusie zakupu samochodu zbyt dużego i zbyt drogiego w eksploatacji. Nasze zestawienie kierujemy jednak do tych‚ którzy nie czują potrzeby posiadania Audi‚ BMW czy Mercedesa‚ a bardziej niż logo na masce liczy się dla nich bezproblemowy zakup i rozsądne koszty utrzymania. Stąd wśród polecanych propozycji dominują samochody miejskie i kompaktowe. Większe auta klasy średniej w przedziale do 20 tys. zł są obciążone znacznie większym ryzykiem zakupowym.
W drugiej części naszego porównania prezentujemy cztery kolejne modele, którymi zdecydowanie warto się zainteresować.
7. Kia cee'd (produkcja 2006-2012)
Największy problem dotyczący Kii Cee'd to taki‚ że wprawdzie łatwo kupić ją w cenie do 20 tys. zł‚ ale trudno za te pieniądze znaleźć bogato wyposażone kombi z dieslem. Samochody tańsze niż 20 tys. zł to zwykle egzemplarze z początku produkcji z podstawowym wyposażeniem. Jednak nie ma się co zniechęcać: prawie ośmioletni staż Cee'da na rynku pozwala już ocenić‚ że to pojazd pozbawiony poważnych wpadek i ryzyka kosztownych awarii. Najczęściej dają o sobie znać niedostatki jakościowe - np. lakier się łuszczy‚ zawieszenie skrzypi‚ a tapicerka szybko przeciera. Na tylnej klapie pojawiają się punktowe ogniska korozji.
Warto wspomnieć o reklamowanej‚ siedmioletniej gwarancji. W rzeczywistości jest to gwarancja na układ napędowy do 7 lat lub 150 tys. km‚ więc większość aut w budżecie do 20 tys. zł już jej nie ma.
Wszystkie silniki w gamie Cee'da zasługują na rekomendację. 90-konny diesel 1.6 CRDi ma prostą konstrukcję‚ ale i mizerne osiągi. 115-konna odmiana wypada znacznie lepiej. Z dieslem 2.0 łączonym ze skrzynią 6-biegową Cee'd staje się wręcz pożeraczem autostrad. Po liftingu 6-biegowa skrzynia trafiła także do słabszych wersji. Silniki 2.0 (benzynowy i diesel) mają pasek rozrządu‚ pozostałe jednostki zaś łańcuch‚ który okazuje się naprawdę bezobsługowy.
Nie odradzamy żadnej wersji Cee'da. Pamiętajmy tylko‚ że warianty bazowe Comfort (czarne wnętrze‚ brak klimatyzacji) będą bardzo trudne do odsprzedania.
6. Citroen C4 (produkcja 2004-2010)
Nie do końca zrozumiała jest rezerwa‚ z jaką klienci podchodzą do C4. Jego poprzednik‚ model Xsara‚ cieszył się dużym zainteresowaniem. Czyżby C4 okazał się zbyt awangardowy? Jego oryginalność jest jedynie powierzchowna i ogranicza się do niecodziennego wnętrza czy ekscentrycznego tyłu wersji 3d. Technicznie - to prosty samochód o solidnie zabezpieczonym nadwoziu i silnikach dobrze zaopatrzonych w części zamienne. Niewątpliwą zaletę stanowią tanie części - zestaw sprzęgła z dwumasowym kołem zamachowym można kupić już za 1600 zł (dotyczy 1.6 HDi) - w konkurencyjnych modelach niemieckich bywa o 1000 zł drożej. Tanie są też elementy zawieszenia‚ które ma prostą konstrukcję‚ ale nie grzeszy trwałością. Użytkownicy narzekają także na zbyt długi zwis przedni.
Przednie fotele C4 wręcz rozpieszczają pasażerów. Z tyłu nie jest już tak dobrze ze względu na mocno opadający dach. Bliźniaczy technologicznie Peugeot 307 ma bardziej rodzinny charakter‚ Citroen - nieco sportowy. Z tego względu polecamy go szczególnie w wersji z dieslem 2.0 HDi o mocy 136 lub 150 KM. Łączy on dobre osiągi z umiarkowanym zapotrzebowaniem na paliwo. Dla superoszczędnych użytkowników przewidziano prostego‚ 90-konnego diesla 1.6 HDi‚ nie jest on jednak tak trwały jak 2.0. Zwolennicy silników benzynowych powinni zostać przy jednostkach wolnossących. Mają one swoje drobne wady‚ ale poważne awarie należą do rzadkości.
5. Fiat Grande Punto (produkcja od 2005)
Mało kto w obecnych czasach‚ mając do wydania 20 tys. zł‚ rozważa samochód używany marki Fiat. Niesłusznie‚ bo Grande Punto oferuje przestronność‚ szeroką gamę silników‚ niski koszt eksploatacji‚ a przede wszystkim - świetny stosunek ceny do rocznika. Za niecałe 20 tys. zł można kupić nawet egzemplarze 5-letnie, po dużym liftingu, które znane są pod nazwą Punto Evo. Za to już 15 tys. zł wystarczy na auto w dobrym stanie‚ sprzedawane przez pierwszego właściciela.
O ile ktoś jest gotów poświęcić osiągi na rzecz oszczędności‚ polecamy wariant 1.4 z 8-zaworową głowicą i montaż instalacji LPG. Jak na razie bezproblemowo spisują się też supernowoczesne jednostki 1.4 T-Jet z rozrządem MultiAir‚ ale na rynku wtórnym stanowią rzadkość. Najpopularniejszym dieslem jest 1.3 Multijet: jego zaletą jest zużycie paliwa poniżej 5 l/100 km‚ ale skokowa charakterystyka rozwijania mocy odbiera całą przyjemność z jazdy. Ponadto silnik ten zużywa olej. Inne jednostki wysokoprężne - 1.6 i 1.9 JTD - nie psują się prawie w ogóle.
Grande Punto w niemieckich rankingach wypada fatalnie‚ ale nie wierzmy im przesadnie. Użytkownicy przeważnie chwalą ten model‚ ganiąc głównie materiały w kabinie.
4. Opel Astra III (produkcja 2004-2012)
Nieliczne modele cieszą się podobnym zainteresowaniem wśród klientów prywatnych i flotowych. Należy do nich Opel Astra III: odbiorcy indywidualni najczęściej decydowali się na benzynowego hatchbacka‚ a firmowi - na kombi z dieslem 1.7 i możliwie ubogim wyposażeniem. Dziś i jedni i drudzy pozbywają się swoich Opli‚ powodując rynkową powódź‚ a w konsekwencji spadek cen aut używanych.
Astra to zakup dyktowany wyłącznie rozsądkiem. Ma dosyć ponure wnętrze‚ a do jego obsługi można sformułować kilka zastrzeżeń. Niepotrzebnie skomplikowano też wymianę żarówek‚ zwłaszcza że często się przepalają. Warto natomiast docenić duży rozstaw osi wersji kombi‚ powiększony w stosunku do hatchbacka o 9 cm. Astra Caravan staje się tym samym alternatywą dla samochodów klasy średniej.
Najprostsze i najmniej wymagające eksploatacyj - nie odmiany to benzynowy 1.6 Twinport i diesel 1.7 CDTI o mocy 80 KM. W trasie jednak trochę się męczą. Polecamy zatem diesla 1.9 CDTI w jego 8-zaworowej wersji (120 KM). Nie brakuje mu mocy i często łączył się z bogatymi wersjami wyposażeniowymi. Raczej nie kupowano go do flot. Jedynym punktem zapalnym może tu być filtr cząstek stałych‚ ale jego obecność można zweryfikować rozkodowując tabliczkę umieszczoną na słupku drzwi pasażera. Wartość 0‚5 w ostatnim rzędzie oznacza‚ że filtr jest‚ a samochód w ruchu miejskim raczej się nie sprawdzi. Seryjny DPF montowano także w wersji 1.7 CDTI 125 KM.
Tekst: Tymon Grabowski
Zdjęcia: Archiwum