Żegnajcie minivany, witajcie kombivany. Toyota Proace City Verso
Rynek nowych minivanów niemal nie istnieje. Całkiem pokaźny swego czasu segment musiał uznać wyższość SUV-ów, a na polu bitwy zostało ledwie kilka propozycji, które powoli kończą swój rynkowy staż.
W dobie rosnących wymagań klientów nie ma jednak mowy o próżni. Tak się składa, że większość SUV-ów nie spełni wymagań osób, które pracują de facto na dwie zmiany, przez pierwszą część dnia prowadząc firmę i poruszając się autem użytkowym, a kilka godzin później potrzebując samochodu, którym zawiozą całą swoją rodzinę do kina lub na zakupy. Oczywiście, w przypadku kombivanów mówimy cały czas o tym samym aucie.
Miejsce po minivanach w najbliższych latach zagospodarują więc kombivany, a Toyota proponuje model Proace City Verso, który powstał w wyniku współpracy koncernów Toyota i PSA. Proace City w osobowej wersji łączy cechy auta dostawczego i osobowego, ale robi to w nieco inny sposób niż kombivany z dawnych lat.
Niektórzy mogą kojarzyć tego typu auta z niewygodnymi stołkami zamiast foteli, morzem twardych plastików we wnętrzu oraz z drzwiami przesuwnymi wymagającymi krzepy. Cóż, czasy, podobnie jak same kombivany, zupełnie się zmieniły. W Toyocie trudno doszukać się oznak pokrewieństwa z samochodem użytkowym. Do dyspozycji pasażerów są rolety przeciwsłoneczne, wszystkie okna otwierają się elektrycznie, nawiewy z tyłu mają osobne sterowanie, a nawet w ostatnim rzędzie siedzeń znajdziemy gniazdka 12V czy praktyczne schowki.
Testowana, długa wersja Proace City Verso mieści 7 osób i o ile pasażerami ostatniego rzędu raczej nie powinni być koszykarze, to przeciętni wzrostem podróżni nie będą narzekać na brak miejsca. W drugim rzędzie mamy 3 osobne fotele i 3 mocowania Isofix - tak licznej reprezentacji sprytnych mocowań na próżno szukać w większości SUV-ów. Przednie fotele są wygodne, zapewniają wystarczająco dobre podparcie w zakrętach i mają osobne podłokietniki. Fotel pasażera z przodu da się złożyć niemal na płasko, wydłużając przestrzeń ładunkową. Bo przecież w kombivanach chodzi o wszechstronność.
Dlatego właśnie wyjęcie ostatniego rzędu siedzeń (ściślej mówiąc - dwóch osobnych foteli) zajmuje około 30 sekund, jeśli za bardzo się nie spieszymy. 3 fotele, które tworzą drugi rząd siedzeń możemy z kolei łatwo złożyć, a ten zabieg zaowocuje dodatkowym zwiększeniem przestrzeni transportowej.
O wyścigach spod świateł nie ma mowy, ale pokaźny moment obrotowy 130-konnego diesla 1.5 umożliwi codzienne podróżowanie bez wysiłku. O płynną jazdę dba z kolei 8-stopniowa, automatyczna skrzynia biegów. To mechanizm z tradycyjnym sprzęgłem hydrokinetycznym, który cechuje kultura pracy większa niż w przypadku dwusprzęgłowych przekładni. Tak jest również w Toyocie - zmiany biegów są płynne i przewidywalne. Proace City Verso nie jest dla osób, które szukają mocnych wrażeń z jazdy po zakrętach. Tu postawiono na komfort, a nastawy zawieszenia są miękkie.
Nowe SUV-y z reguły stroszą piórka i starają się wyglądać groźnie, a kombivany? Cóż, nie ma tu ogromnych wlotów powietrza, 19-calowych felg i bojowego wyrazu "twarzy". Chodzi tu przede wszystkim o komfort i praktyczność, a nie lans. Toyota Proace City Verso zapewnia przyjemne warunki do podróżowania i o wiele lepsze wyciszenie niż kombivany jeszcze kilka lat temu. Silnik Diesla jest wyraźnie słyszalny przez cały czas jazdy, ale jego brzmienie nie irytuje. Dźwięki pracy zawieszenia na wybojach i nierównościach nie niesie się po nadwoziu, a zamiast tego są wytłumione jak przystało na samochód osobowy. To kolejna miła niespodzianka.
Warto też zwrócić uwagę na listę wyposażenia seryjnego. W bazowej wersji Combi możemy liczyć na tempomat, radio z Bluetooth, USB i minijack, komplet poduszek powietrznych czy ISOFIX na wszystkich siedzeniach drugiego rzędu. Kilka tysięcy złotych dopłaty daje nam możliwość wyboru wersji Business z systemem multimedialnym z Apple CarPlay i Android Auto, wszystkimi szybami elektrycznie sterowanymi czy fotelem kierowcy z podłokietnikiem i regulacją podparcia lędźwiowego. Bazowa jednostka benzynowa to 110-konny silnik benzynowy 1.2 D4-T, dostępny z 6-biegową skrzynią manualną. Dla tych, którzy chcą mieć diesla, najtańszym wyborem będzie 100-konny motor 1.5 D-4D.
Moda na SUV-y prędko nie minie, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by docenić zalety kombivanów. Te auta zostały stworzone do ciężkiej pracy - nie tylko w firmie, od 8 do 16. Konkurs piękności można zostawić crossoverom. Gdy przychodzi do wyzwań "w prawdziwym życiu", auta takie jak Proace City Verso pokazują, kto tu rządzi, jeśli chodzi o wszechstronność.