Volkswagen Sharan 2.0 TDI 184 DSG Highline – test
Nie jest najpiękniejszym autem na rynku, do tego naprawdę sporo kosztuje, ale dla ceniących funkcjonalność Sharan to prawie ideał.
Gdyby oceniać samochody tylko pod względem przydatności dla rodziny, czołowe lokaty zajęłyby minivany. Ale nie te kompaktowe, w których z tyłu zmieszczą się tylko nieduże dzieci. Ani te największe, którymi trudno odnaleźć się w ciasnych miejskich uliczkach. Idealny kompromis oferują minivany klasy średniej - takie jak Volkswagen Sharan. Zwłaszcza z mocnym silnikiem Diesla.
Mistrz funkcjonalności
Jak przystało na sporego minivana, Sharan ma dużą kabinę. Naprawdę dużą - w pierwszych rzędach wygodnie usiądą dwumetrowcy, w trzecim nie jest tak komfortowo, ale miejsca starczy tu dla osób o wzroście 190 cm.
Dostęp do wnętrza ułatwiają duże drzwi. Przednie są szeroko otwierane, tylne odsuwane - za dopłatą może się to odbywać elektrycznie. Podobnie jak obsługa wielkiej pokrywy bagażnika.
Sama przestrzeń bagażowa jest ogromna, 5 osób bez problemu spakuje się na wakacyjny wyjazd (ale siedem - co najwyżej na weekend). Jeśli miejsca na bagaż zabraknie, są jeszcze relingi dachowe oraz opcjonalny wysuwany hak holowniczy, pozwalający ciągnąć 2-tonowe przyczepy.
W kabinie jest też mnóstwo schowków - m.in. w podłodze, suficie i pod fotelami - a każdy rząd siedzeń ma do dyspozycji własne uchwyty na napoje.
Osiągi dla bogatych
Testowany samochód napędza 184-konny diesel we współpracy z 6-stopniowym dwusprzęgłowym automatem. Dzięki temu kierowca nie musi planować każdego wyprzedzania - Sharan bardzo chętnie rozpędza się nawet z dużym obciążeniem.
Regulowane zawieszenie za 4460 zł (tryby wyraźnie różnią się sztywnością) zapewnia świetny komfort i bezpieczne prowadzenie - nieważne, czy na pokładzie jest jedna, czy 7 osób.
Z wszystkimi tymi zaletami Sharan mógłby być idealnym autem dla każdej rodziny... gdyby nie zaporowa cena. Topowy diesel z automatem występuje tylko w najbogatszej wersji Highline za 164,5 tys. zł (a cena doposażonego auta na zdjęciach to ok. 220 tys. zł).
Ale jest alternatywa - bliźniaczy Seat Alhambra, który z tym samym silnikiem, ale gorszym wyposażeniem można mieć za 149 tys. zł.
+ przestronne i wyjątkowo funkcjonalne wnętrze
+ świetne osiągi
+ wysoki komfort
+ elektryczna obsługa drzwi i pokrywy bagażnika
+ pewne prowadzenie
+ nieduże zużycia paliwa w ruchu pozamiejskim
- wysoka cena
- drogie opcje
- przeciętny design
Szkoda, że takich minivanów jest coraz mniej. Sharan to niemal idealne auto dla rodzin.
Tekst: Marcin Laska, zdjęcia: Robert Brykała; "Motor" 47/2016