Skoda Fabia... Co czujecie, słysząc te słowa?

Skoda Fabia... Co czujecie, słysząc te słowa? Nic szczególnego? I trudno się dziwić, bowiem ten model nie należy do samochodów, których zadaniem jest oddziaływanie na emocje miłośników motoryzacji. Przyspieszanie bicia ich serc czy pobudzanie ośrodków mózgu odpowiedzialnych za fantazje i marzenia.

Fabia ma po prostu spełniać przeciętne oczekiwania wielotysięcznej rzeszy przeciętnych użytkowników i dzięki temu dobrze sprzedawać. Jak pokazuje historia, sprawdza się w tej roli bez zarzutu. Na rynek wchodzi właśnie trzecia generacja czeskiego bestsellera. Sprawdzamy, czy ma szanse powtórzyć sukces dwóch poprzednich.

Oglądamy

W języku polskim słowo "skoda" rymuje się ze słowem "uroda", ale nie brakuje złośliwców twierdzących, że to zwykłe... nieporozumienie. Bez przesady. Naszym zdaniem nowa Fabia wygląda całkiem nieźle. Stylistycznie została upodobniona do Rapida i Octavii.

Reklama

Marketingowcy z Mlada Boleslav każą dopatrywać się w niej także inspiracji powszechnie chwalonym modelem koncepcyjnym Vision C. Znalezienie owych podobieństw stanowi wyzwanie dla najbardziej spostrzegawczych obserwatorów. Każdy jednak musi przyznać, że dzięki ostrzejszym liniom nadwozia i zmianie jego proporcji ("trójka" przy praktycznie identycznej długości jest o 3 cm niższa i aż o 9 cm szersza od "dwójki")  auto prezentuje się teraz zdecydowanie bardziej dynamicznie niż w poprzednim wydaniu.

W testowanym egzemplarzu czerń efektownych obręczy kół ładnie współgrała z czernią dachu zakończonego niewielkim spojlerem, słupków - przedniego i środkowego - oraz obudów lusterek. Jednocześnie kontrastowała z zielonym kolorem lakieru. Naprawdę: wstydu nie ma.

Wsiadamy

Testowane auto było wyposażone w system bezkluczykowego otwierania i uruchamiania pojazdu (dopłata 1300 zł). Aby do niego wsiąść, wystarczyło ująć w dłoń klamkę w drzwiach. No to wsiadamy...

Kogoś, kto miał już styczność z Rapidem lub Octavią III, wnętrze najnowszej Fabii, przyjemnie doświetlone przez opcjonalny szklany panoramiczny  dach (dopłata 2850 zł), z pewnością nie zaskoczy. Znajdzie tu te same, dobrze znane pokrętła i przyciski, ten sam 6,5-calowy dotykowy ekran systemu audio Bolero. Esteci mogą narzekać na obfitość twardego  tworzywa sztucznego użytego do wykończenia kabiny auta. Nie sprawia ono jednak wrażenia tandetnego, a całość została porządnie spasowana i zmontowana.

Skody słyną z ergonomii wnętrza, przemyślanego rozplanowania poszczególnych jego elementów. Nie inaczej jest w Fabii III. Dyskutować można jedynie o umieszczeniu na boczku drzwi, równolegle do ich powierzchni, pokrętła służącego do regulacji zewnętrznych lusterek. To dość niewygodne rozwiązanie. Rozczarowani będą też zwolennicy płyt CD, bowiem w nowej Fabii nie znajdą ich odtwarzacza, nawet na liście opcjonalnego wyposażenia.

Widnieją za to na niej sportowe, dobrze wyprofilowane, podgrzewane fotele ze zintegrowanymi zagłówkami. Jak  mieliśmy okazję się przekonać, są wystarczająco obszerne i przyjemnie twarde. Dobrze pasują do przestronnej przedniej części samochodu. Nawet kierowca i pasażer w rozmiarach XXL nie powinni narzekać tutaj na brak miejsca. Z tyłu, zwłaszcza przy maksymalnie odsuniętych przednich fotelach, jest oczywiście znacznie ciaśniej. Za przepastny trudno też uznać bagażnik, chociaż przy pojemności 330 litrów należy on do najobszerniejszych w klasie. Szkoda, że powierzchnia załadunkowa powstająca po położeniu oparcia tylnej kanapy nie jest całkowicie płaska.

Jedziemy

Testowaną Fabię wyposażono w uruchamiany przyciskiem (wspomniany wyżej system Kessy) najmocniejszy w gamie silnik benzynowy 1.2 TSI 110 KM, współpracujący z dwusprzęgłową 7-biegową skrzynią DSG. Taki zestaw zapewnia przyspieszenie od 0 do 100 km/godz. w ciągu 9,4 sekundy, prędkość maksymalna  wynosi  196 km/godz. Tak mówią dane fabryczne. Subiektywne odczucia są równie dobre. Maksymalny moment obrotowy, pokaźne 175 Nm, jest uzyskiwany już przy 1400 obr/min., dzięki czemu auto chętnie "zbiera się od dołu", jest zaskakująco wręcz dynamiczne i elastyczne. Nie wyczuwa się jakiejkolwiek turbodziury. Przy 140 km/godz., czyli najwyższej dopuszczalnej w Polsce prędkości autostradowej, wskazówka obrotomierza ledwo dochodzi do kreski oznaczającej 2800 obr/min. We wnętrzu auta jest cicho a średnie zużycie paliwa przy takiej jeździe nie przekracza 7,5 litra na 100 km. Gdy poruszamy się z prędkością 80-100 km/godz. jest o jakieś 1,5 l/100 km mniejsze.   

Nawet krótka przejażdżka rozwiewa ewentualne wątpliwości dotyczące sensowności instalowania w samochodzie segmentu B skrzyni DSG. Właśnie w mieście, naturalnym środowisku Fabii, okazuje się ona nadzwyczaj przydatna. Zmienia biegi szybko, sprawnie i praktycznie niezauważalnie, kompletnie zniechęcając do zabawy trybem ręcznym, choć i taką możliwość konstruktorzy auta przewidzieli, aczkolwiek nie wyposażyli go w manetki przy kierownicy. Zwolennikom "DSG w manualu" musi wystarczyć dźwignia w podłodze.

Fabia III nie została zbudowana na najnowszej volkswagenowskiej płycie podłogowej MQB. Mimo to jest bardzo zwinna i doskonale się ją prowadzi, także na zakrętach (w standardzie - elektroniczna blokada mechanizmu różnicowego XDS+, rozwiązanie stosowane również w innych pojazdach koncernu Volkswagen AG). Nie przeszkadza w tym elektryczne wspomaganie układu kierowniczego (zastąpiło dotychczas stosowane, elektrohydrauliczne), a z pewnością pomaga lekko obniżone, nazwane "sportowym", zawieszenie (dopłata 550 zł).

Koniecznie trzeba też wspomnieć o nowych systemach bezpieczeństwa czynnego, po raz pierwszy dostępnych w tym modelu. Testowany samochód był m.in. wyposażony w rozwiązanie o nazwie Front Assistant, czyli kontrolę odstępu od poprzedzającego pojazdu. Gdy odległość ta staje się zbyt mała i zachodzi niebezpieczeństwo kolizji, na wyświetlaczu między obrotomierzem i prędkościomierzem pojawia się stosowne ostrzeżenie. W razie braku reakcji kierowcy auto samo zacznie hamować.

Kupujemy

W ciągu 15 lat nabywców znalazło 3,5 mln sztuk Fabii. W Polsce model ten jest liderem segmentu B (ok. 9000 rejestracji między styczniem a listopadem 2014 r.), a na ogólnej liście bestsellerów zajmuje miejsce drugie, za siostrzaną Octavią.

Najtańsza Fabia II, z silnikiem benzynowym 1.0 MPI 60 KM, kosztuje 39 800 zł. Za auto w wersji 1.2 TSI 110 KM DSG Style trzeba zapłacić 60 130 zł. Cena  testowanego egzemplarza jest jeszcze wyższa i wynosi 76 380 zł. Mając do wydania takie pieniądze można już przebierać wśród kompaktów, czyli samochodów większych, obszerniejszych i bardziej prestiżowych. Pamiętajmy jednak, że w przypadku Fabii mamy do czynienia z autem naprawdę świetnie wyposażonym. Na liście ekstrasów, oprócz elementów wymienionych już wyżej, znajdziemy m.in. pakiet Komfort II (1300 zł: radio Bolero, klimatyzacja automatyczna Climatronic, tempomat, wielofunkcyjna skórzana kierownica) oraz tzw. Rain-Light Assistant (900 zł: czujnik zmierzchu i deszczu, automatycznie ściemniające się lusterko wsteczne), czujniki parkowania z tyłu i przodu (1300 zł). 1500 zł trzeba dopłacić za czarne, 16-calowe obręcze kół.

***

Skoda Fabia III przypomina wygodne buty. Może nie najbardziej prestiżowej marki, nie najtańsze, ale za to świetnie dopasowane. Takie, w których chce się chodzić na co dzień.   

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Skoda Fabia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy