Seat Ateca 2.0 TSI Xcellence - z posmakiem luksusu?

Hiszpańska marka kojarzona jest zwykle z samochodami mającymi w sobie trochę dynamicznego zacięcia tak pod względem prowadzenia, jak i stylistyki. Od pewnego czasu jednak w ofercie zaczęły się pojawiać odmiany Xcellence, mające dodać modelom nieco ekskluzywności. Jak wypada Ateca w takiej wersji i z mocnym silnikiem benzynowym?

Ateca to pierwszy SUV Seata, który debiutował na rynku w 2016 roku. Styliści wyraźnie inspirowali się kompaktowym Leonem przy projektowaniu go i trzeba przyznać, że wyszło to modelowi na dobre. Nadal prezentuje się całkiem ciekawie, ale czy elegancko? Testowany przez nas egzemplarz pokryty lakierem "Magnetic Brown" i stojący na opcjonalnych, 19-calowych felgach "Exclusive", faktycznie może się wyróżniać na tle spotykanych na drogach Atek. Inna sprawa, że poza felgami, nieco innym grillem oraz chromowanymi obwódkami szyb, trudno tutaj szukać jakichś różnic w porównaniu do tańszych odmian.

Reklama

Podobnie rzecz ma się we wnętrzu - projekt deski rozdzielczej zapożyczonej z Leona nie przewiduje miejsca na ozdobne wstawki, czym mogłaby się wyróżnić wersja Xcellence. Szkoda, ponieważ w mniejszej Aronie panel deski rozdzielczej przed pasażerem może być pokryty skórą. W Atece muszą wystarczyć nam wygodne i obszerne fotele oraz seryjna, brązowo-czarna tapicerka z alcantary lub, tak jak w testowanym egzemplarzu, czarna skóra.

Samo wnętrze wykończone jest dobrej jakości, porządnie spasowanymi materiałami, a rozplanowanie wszystkich przełączników jest przemyślane i logiczne. System multimedialny oraz wirtualne zegary to to samo rozwiązanie, jakie znajdziemy w pozostałych modelach marki. Odznaczają się szybkim działaniem i miłą dla oka grafiką. Ekran zamiast analogowych wskaźników wymaga co prawda dopłaty (1736 zł), ale to warta rozważenia opcja, ponieważ daje do wyboru kilka, zupełnie różnych, sposób wyświetlania wskazań, w tym z pełnoekranową mapą.

Ateca nie jest wbrew pozorom dużym samochodem, ponieważ mierzy 4363 mm długości - niewiele jak na kompaktowego SUVa. Mimo to możemy liczyć na naprawdę przestronne wnętrze w obu rzędach siedzeń. Tradycyjnie jednak dla samochodu z koncernu Volkswagena, musimy odradzić podróżowanie w pięć osób. Bardzo wysoki tunel środkowy oraz rozbudowana konsola z nawiewami na tył, skutecznie zabierają miejsce na nogi trzeciemu pasażerowi tylnej kanapy. Bagażnik z kolei może nie imponuje pojemnością (485 l), ale jest w zupełności wystarczający i ma regularne kształty.

SUVy zwykle kupuje się z silnikami Diesla, ale twarda praca takiej jednostki niekoniecznie pasuje do wersji o nazwie Xcellence. Zapewne dlatego nasz egzemplarz napędzała topowa odmiana benzynowa. Jednostka 2.0 TSI o mocy 190 KM współpracuje z siedmiobiegową przekładnią automatyczną oraz napędem na wszystkie koła. Sporo koni mechanicznych, szybka skrzynia i wzorowa trakcja sprawiają, że Ateca ma naprawdę dobre osiągi - sprint do 100 km/h trwa jedynie 7,1 s. Do usportowionej Cupry jeszcze trochę brakuje, ale większości kierowców nie trzeba niczego więcej.

Charakter samochodu i jego zachowanie na drodze częściowo zależą od wybranego trybu jazdy, których do wyboru mamy sześć. Najczęściej i tak korzysta się z opcji Normal, która nie dławi tak silnika jak Eco, zapewniając przy tym zadowalający komfort jazdy. Po przejściu na Sport możemy liczyć na ostrzejsze reakcje na dodanie gazu, ale utwardzone zawieszenie, w połączeniu z 19-calowymi felgami, nie najlepiej się sprawdza na nierównych drogach. Alternatywnie możemy sami skonfigurować ustawienia podzespołów auta, przechodząc do trybu Individual. Pozostałe opcje to Offroad (zmienia się działanie napędu na cztery koła oraz elektroniki) oraz Snow (czyli na warunki zimowe).

Wersja Xcellence to obok wizualnie usportowionej FR, topowa odmiana Ateki. Nie powinna więc dziwić jej cena, szczególnie biorąc pod uwagę mocny silnik seryjnie łączony z napędem na wszystkie koła oraz skrzynią DSG. Takie auto zostało wycenione na 143 800 zł. Auto jest dobrze wyposażone i bez dopłaty możemy liczyć między innymi na nawigację, klimatyzację automatyczną, diodowe reflektory, 18-calowe alufelgi czy elektrycznie sterowany fotel kierowcy. Tradycyjnie też dla Seata korzystnie wyceniono opcje - przykładowo adaptacyjny tempomat, asystenta pasa ruchu, asystenta jazdy w korku, automatyczne światła drogowe, rozpoznawanie znaków drogowych oraz monitorowanie martwego pola w lusterkach otrzymamy w pakiecie za jedyne 2511 zł. Mimo tego kompletnie wyposażony testowany egzemplarz wymaga wyłożenia dodatkowo niemal 30 tys. zł.

Seat Ateca to przede wszystkim ciekawy SUV, który z racji swoich rozmiarów jest równie łatwy w zaparkowaniu co kompaktowy hatchback, ale oferuje wystarczającą ilość miejsca, aby myśleć o nim jako o samochodzie rodzinnym. Najmocniejszy silnik zapewnia świetne osiągi, a przy tym nie przeraża zużyciem paliwa (około 12 l/100 km w ruchu miejskim). Wersja Xcellence może nie wyróżnia się bardzo na tle pozostałych odmian, ale głównym założeniem producenta było raczej stworzenie alternatywy dla topowej, ale lekko usportowionej, odmiany FR, niż tworzenie wersji ekskluzywnej.

Michał Domański

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama