Porsche Macan Turbo lepiej połączone ze światem

W nazwach wielu modeli współcześnie produkowanych samochodów widnieje słowo "sport". Bardzo często zdecydowanie na wyrost. Z drugiej strony są auta, które nie muszą prężyć wątłych muskułów i uciekać się do podobnych zabiegów marketingowych, bo i tak każdy wie, z czym ma do czynienia. Do takich pojazdów niewątpliwie należy Porsche Macan Turbo, topowa wersja SUV-a, który w samej tylko pierwszej połowie 2019 r. sprzedał się na całym świecie w liczbie ponad 47 tysięcy egzemplarzy. Jego najnowsze wcielenie poznajemy właśnie na drogach i bezdrożach w malowniczej scenerii Republiki Południowej Afryki.

Odnowiony Macan Turbo, jak podkreśla producent, jest mocniejszy, szybszy, zwinniejszy i lepiej połączony ze światem. Wygląda jednak niemal identycznie, jak wersja podstawowa (silnik 2.0, moc 245 KM) i  "S" (silnik 3,0, moc 354 KM). Inne ukształtowanie wlotu powietrza w dolnej części przedniego zderzaka ma sprawiać wrażenie, że pojazd jest szerszy niż w rzeczywistości.

Efekt optycznego poszerzenia nadwozia został spotęgowany przez powiększenie reflektorów, których szkła kryją bardzo zaawansowany technicznie system świateł.

Z tyłu wprawny obserwator dostrzeże zmieniony spojler dachowy z charakterystycznymi dla wersji Turbo "żebrami". Ponadto zwróci zapewne uwagę na biegnący przez całą szerokość auta pas świetlny i dwie podwójne, a więc w sumie cztery, końcówki wydechu w kolorze srebra.

Wnętrze Macana Turbo zachowuje wyśrubowane standardy Porsche. Siedzimy tu w regulowanych w 18 kierunkach fotelach, sportowych, lecz jednocześnie niekrępujących nieprzyjemnie ciała. Dłonie kładziemy na zgrabnej kierownicy, wziętej z rodziny kultowych 911-ek. Nad głową mamy podsufitkę z alcantary. Oko cieszą elementy wykonane ze szczotkowanego aluminium. W opcji: jonizator powietrza, ogrzewana przednia szyba, ładowarka indukcyjna do smartfonów. Kabina (rozstaw osi wynosi 2807 mm) jest przestronna, a bagażnik wystarczająco pojemny (500 - 1500 litrów).  

W standardzie nabywca Macana Turbo dostaje system informacji i rozrywki Porsche Communication Management, na który składają się: nawigacja pracująca w trybie on-line, "inteligentne" sterowanie głosowe, 10,9-calowy ekran dotykowy z jakością obrazu Full HD, wysokiej klasy zestaw audio marki Bose z 14 głośnikami oraz moduł łączności LTE.  

Nowy Macan Turbo otrzymał nowy silnik. To znaczy nowy w tym modelu, bo wcześniej był on już instalowany w Cayenne S i Panamerze 4S. 2894 centymetrów sześciennych pojemności, sześć cylindrów, podwójne doładowanie, 440 koni mechanicznych i 550 niutonometrów maksymalnego momentu obrotowego, osiąganego w przedziale 1800-5600 obr./min.

Zmniejszenie pojemności (z dotychczasowych 3.6 do 2.9 litra) zostało z nawiązką zrekompensowane przez obecność dodatkowej turbosprężarki, pracującej równolegle z pierwszą. Dziesięcioprocentowy wzrost mocy i przejście na system biturbo wpłynęło na ochotę silnika do pracy i jeszcze przydało dynamiki ważącemu niespełna dwie tony SUV-owi.

Liczba 100 pojawia się teraz na prędkościomierzu już po 4,3 sekundach od startu auta, czyli o 0,3 sekundy szybciej niż poprzednio. Wzrosła też o 4 km/h, do 270 km/h, prędkość maksymalna. Jak widać, różnice w osiągach są raczej symboliczne, dla wielu kierowców w praktyce pozostaną zapewne nieodczuwalne lub niemożliwe do sprawdzenia, jednak na tym poziomie liczy się urwanie każdego ułamka sekundy z wartości przyspieszenia i dodanie każdego kilometra na godzinę do górnego limitu prędkości. Chodzi przecież o pokazanie konkurencji jej miejsca w szeregu...

Ostatnia modyfikacja kompaktowego SUV-a spod znaku Porsche stanowi kolejny krok w świat jazdy autonomicznej. Kombinacja asystenta pasa ruchu i aktywnego tempomatu sprawia bowiem, że do prędkości 60 km/h samochód może jeździć właściwie samodzielnie, zachowując założoną, stałą odległość od poprzedzającego go pojazdu i trzymając się środka pasa ruchu. Nie zwalnia to rzecz jasna kierowcy z obowiązku zachowania czujności, ale odstresowuje go podczas jazdy w korkach.

Macan Turbo jest pełnoprawnym SUV-em, lecz jednocześnie, jak nieustannie podkreśla jego producent, dzięki swojej dynamice, zachowaniu na krętych drogach, ogólnej stabilności, skuteczności hamulców (z tarczami pokrytymi węglikiem wolframu; ekobonus: ścierają się wolniej niż klasyczne, co radykalnie zmniejsza emisję pyłów do środowiska), precyzji i szybkości działania dwusprzęgłowej skrzyni biegów PDK, napędowi ona obie osie - samochodem o walorach sportowych. Nasze doświadczenia z tym modelem, również te najnowsze, z testów w RPA, pozwalają z pełną odpowiedzialnością podpisać się pod powyższą opinią.

Świetną robotę wykonuje aktywne  zawieszenie (w opcji - pneumatyczne; jego zalety docenimy szczególnie na wertepach i drogach o złych nawierzchniach), którego charakterystyka została gruntownie zrewidowana. Zresztą modyfikacje objęły nie tylko nastawy, lecz także samą konstrukcję podwozia i dobór materiałów. Większe użycie aluminium pozwoliło zmniejszyć jego masę.

Porsche konsekwentnie dąży do doskonałości. Choć dla wielu miłośników motoryzacji już teraz samochody tej marki są pojazdami doskonałymi.


INTERIA.PL
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy