Reklama

Mercedes EQB 300 4MATIC jest mały tylko z nazwy

Model EQB bazuje oczywiście na GLB, który powstał według dość oryginalnych założeń. Bazujący na technologii wykorzystywanej w kompaktowych Mercedesach, ale rozmiarami (468 cm długości) zahaczający już o klasę średnią, a do tego o kanciastej tylnej części nadwozia. Zupełnie jakby Niemcy chcieli zrobić rodzinnego minivana, ale ponieważ to gatunek wymierający, przebrali go za SUV-a.

Takie skojarzenie nie jest bezpodstawne, kiedy zajrzymy do środka. Z przodu miejsca jest pod dostatkiem, co akurat jest dość oczywiste. Prawdziwe wrażenie robi dopiero to, co znajdziemy w drugim rzędzie. Co prawda nie ma tutaj osobnych foteli, a wyprofilowanie kanapy sugeruje podróżowanie w dwie osoby, ale przestrzeni jest całe mnóstwo.

Najprościej spojrzeć na ilość miejsca między krawędzią kanapy, a oparciami przednich forteli (fotel ustawiony dla kierowcy mającego 183 cm wzrostu). Swobodnie usiądą tu naprawdę wysokie osoby, a podróżni docenią także zupełnie płaską podłogę. Przestrzeni nad głową również jest pod dostatkiem, zaś samą kanapę można regulować.

Takiego wrażenia nie robi już bagażnik, który ma przyzwoite 495 l. Jednakże na życzenie w jego podłodze mogą być schowane dwa dodatkowe miejsca (w naszym egzemplarzu ich nie było). Mercedes uczciwie przyznaje, że nie każdy się tam zmieści, ale dobrze powinny się tam czuć osoby o wzroście do 165 cm co jest już niezłym wynikiem i pozwala tam przewozić nie tylko małe dzieci.

Mercedes EQB 300 4MATIC to najbardziej optymalna wersja w gamie

EQB dostępny jest w trzech wersjach silnikowych i nie da się zaprzeczyć, że bardzo kusząca jest... bazowa EQB 250. To dlatego, że w elektrykach najważniejszy jest zasięg, a ten wynosi 468 km, co jest najlepszym wynikiem w gamie. Jednak testowana odmiana 300 4MATIC też pokona w miarę długi dystans (419 km), krótszy zasięg rekompensując napędem na wszystkie koła.

Dwa silniki elektryczne generują 228 KM i pozwalają na sprint do 100 km/h w 8 s. Jak to w aucie elektrycznym, subiektywne wrażenia wynikające z błyskawicznej reakcji na gaz, sugerują, że EQB jest jeszcze szybsze. Do rodzinnej jazdy niczego więcej nie trzeba, choć oczywiście bardziej wymagający mogą wybrać najmocniejszą odmianę EQB 350 4MATIC (292 KM, 6,2 s 0-100 km/h).

Powodów do narzekania nie daje także realny zasięg - podczas naszego testu EQB przejechało nieco ponad 370 km na jednym ładowaniu, a więc bardzo blisko oficjalnych danych. Warto zaznaczyć, że nie sililiśmy się przy tym na ecodriving. Chętnie korzystaliśmy za to z bardzo dobrze rozwiązanej rekuperacji - reguluje się ją łopatkami i pozwala zarówno mocno hamować, jak i jechać zupełnie swobodnie. Dostępny jest też tryb AUTO, w którym pojazd sam zwalnia, jeśli doganiamy inne pojazdy lub żegluje, jeśli droga jest pusta.

Mercedes EQB 300 4MATIC nie różni się znacząco od wersji spalinowej

Tak jak wspomnieliśmy na początku, EQB bazuje na spalinowym GLB, a bardziej precyzyjnie, jest po prostu jego elektryczną odmianą. Auto otrzymało pas przedni charakterystyczny dla rodziny EQ, natomiast cała reszta stylistyki pozostała niezmieniona.

Podobnie we wnętrzu wita nas znajoma deska rozdzielcza oraz dwa ekrany o przekątnej 10,25 cala. Wszystkie elementy kokpitu są takie same we wszystkich kompaktowych modelach, więc każdy kto miał z którymś z nich do czynienia, poczuje się jak w domu.

Warto przy okazji zwrócić uwagę na samo wykończenie wnętrza. W testowanej wersji z linią wyposażenia AMG, otrzymujemy na przykład seryjnie skórzano-tekstylną tapicerkę z czerwonymi przeszyciami, a także obitą skórą górną część deski rozdzielczej oraz podszybia w drzwiach (również z czerwoną nicią). Do tego dochodzą też ciekawe smaczki, jak ozdobna listwa z kropkowanym (podświetlanym) wzorem, która odbija się w szklanej powierzchni, tworzącej przed nią niewielką półeczkę. Krawędź owej półeczki wykończono z kolei szczotkowanym aluminium.

Mercedes EQB 300 4MATIC to najlepszy rodzinny Mercedes na prąd

Obecnie w gamie Mercedesa znajdziemy trzy SUV-y większe od EQB. Znajdziemy w nim także EQV, czyli elektryczną odmianę klasy V, będącej już minibusem. Jednakże większość osób potrzebuje po prostu przestronnego auta pięcioosobowego, ewentualnie z możliwością przewiezienia dwojga dodatkowych pasażerów.

I to wszystko zapewnia EQB, opakowane na dodatek w modne nadwozie SUV-a. Ponadto jego cena startuje z poziomu 238 400 zł, co czyni go drugim najtańszym elektrykiem w gamie Mercedesa. Testowana odmiana to już wydatek 254 500 zł, natomiast nasz niemal kompletnie wyposażony egzemplarz kosztował 322 tys. zł.

***