Mercedes EQA 250 - elektryczna ofensywa
Elektryczne Mercedesy zaczynają wyrastać jak grzyby po deszczu. Do EQC oraz EQV dołączył niedawno EQA, a na swój rynkowy debiut już oczekują EQB oraz EQS. My testujemy najnowszy dostępny w sprzedaży model z rodziny EQ, czyli kompaktowego SUVa EQA.
Projektanci Mercedesa, tworząc model EQA, zamiast zupełnie nowego projektu nadwozia, zdecydowali się na małą korektę wyglądu udanego modelu GLA. Skoro auto kolejnej już generacji trafiło w gusta klientów, to po co ryzykować? Na pierwszy rzut oka różni je zaledwie kilka szczegółów, takich jak pas diodowy pomiędzy zmienionymi przednimi reflektorami LED, poprowadzony nad zabudowanym grillem oraz zespolone ze sobą diodami tylne lampy. Najwidoczniej uznano, że budując auto elektryczne, warto wykorzystać do tego sprawdzoną bazę.
W rysunku nadwozia dominują obłe linie, za wyjątkiem maski oraz zderzaków, na których widać kilka ostrych przetłoczeń. Chromowane listwy wokół szyb, na progach i zderzakach dobrze się komponują z lakierem o nazwie “szarość gór metalik" (3216 zł). Wspomniane wcześniej ledowe listwy pomiędzy lampami nocą pozwalają od razu odróżnić “elektryka" od modelu GLA z silnikiem spalinowym. Wyglądają dość futurystycznie.
Wnętrze zostało zaprojektowane bardzo nowocześnie. Wykonano je z dobrej jakości materiałów. Wielofunkcyjna skórzana kierownica jest dobrze wyprofilowana. Standardowo montowane komfortowe fotele, częściowo obszyte skórzaną tapicerką są bardzo wygodne. Testowany egzemplarz doposażony został w pakiet AMG (15 262 zł), w którym siedzenia obszyto czarną tapicerką ze sztucznej skóry w połączeniu z mikrofibrą z czerwonymi szwami. Atrakcyjności dodają okrągłe nawiewy powietrza, w kształcie wirników.
Ilość miejsca we wnętrzu jest wystarczająca. Wysocy pasażerowie wygodnie zajmą miejsca zarówno z przodu, jak i z tyłu. Mogą zabrać ze sobą 340 l bagażu. To o 85 l mniej niż w GLA. Do otwarcia klapy bagażnika wystarczy wykonać gest stopą, a zamknąć można ją przy pomocy przycisku.
Duże, otwierane okno dachowe rozświetla wnętrze i w razie potrzeby skutecznie je przewietrza. Nocą oświetlenie ambientowe uprzyjemnia podróż pasażerom, która odbywa się w znakomitej ciszy. Niestety, czasem podczas powolnej jazdy zakłóca ją dźwięk ciągle otwierającej się i zamykającej kamery cofania na tylnej klapie. Podróżujący mogą delektować się dźwiękiem audio sygnowanego przez firmę Burmester (zawarte w pakiecie wyposażenia Premium Plus za 29 070 zł).
Znany z wcześniejszych modeli duży ekran systemu MBUX jest podzielony na dwie części - po 10,25" (standardowo 7,25") każda. Ma wysoką rozdzielczość oraz duży kontrast. Pomimo umiejscowienia go pod przednią szybą bez dodatkowej osłony, nie doskwierają odbicia promieni słonecznych na błyszczącej powłoce. Przy pomocy gładzików na kierownicy można konfigurować jakie funkcje będą wyświetlane na tablicy wskaźników. System można obsługiwać dotykowo, gestami oraz poprzez komendy głosowe “Hej, Mercedes". Warto zwrócić uwagę, że po zbliżeniu dłoni do ekranu centralnego pojawiają się na nim dodatkowe funkcje. Obsługa systemu multimedialnego jest nie do końca intuicyjna. Potrzeba trochę czasu zanim kierowca opanuje wszystkie grupy menu. Na plus należy odnotować to, że komendy głosowe są identyfikowane zarówno z miejsca kierowcy, jak i pasażera.
Grafika wyświetlanych map wraz z wizualizacją budynków wygląda bardzo atrakcyjnie. Przydatną funkcją jest wyświetlanie obrazu z kamery na ekranie centralnym podczas postoju na światłach. Dzięki obiektywowi szerokokątnemu, bez wychylania widać obraz sprzed auta z sygnalizacją świetlną. Jest to element pakietu rozszerzonej rzeczywistości dla MBUX (1991 zł). Kierowcy, którzy są lojalni wobec marki nie będą mieli problemu z tym, że Mercedes umieszcza dźwignię do sterowania skrzynią biegów tam, gdzie inni sterowanie wycieraczek. Nowi muszą się do tego przyzwyczaić.
Z trzech oferowanych wersji napędowych, do testu stanęło auto z najsłabszą - 190 konne EQA 250, z przednim napędem. To że jest najsłabsza w ofercie wcale nie oznacza, że brakuje jej mocy. Maksymalny moment obrotowy 375 Nm zapewnia bardzo elastyczną jazdę miejską. Dane techniczne (0-100 km/h w 8,9 sekundy i prędkość maksymalna 160 km/h) nie oddają wrażeń zza kierownicy. Reakcje na gaz są błyskawiczne i przy każdej prędkości autu nie brakuje wigoru. Tak wysoki moment obrotowy czasem, przy śliskiej nawierzchni powoduje problemy z przeniesieniem napędu na przednie koła. Dwie mocniejsze wersje - EQA 300 4 MATIC (228 KM) oraz EQA 350 4 MATIC (292 KM) przenoszą napęd na cztery koła. Są jednak odpowiednio droższe: o 22 900 zł i o 35 400 zł.
Zawieszenie zostało zestrojone do komfortowej jazdy. Podczas jazdy autostradowej auto jest podatne na boczne podmuchy wiatru. Przy hamowaniu system rekuperacji nie działa płynnie, tym samym utrudniając dozowanie siły z jaką wciskamy pedał. Zużycie prądu waha się w okolicy 20 kWh/100 km. W mieście podczas ekonomicznej jazdy udało nam się zejść o kilka kWh poniżej tej wartości. Na autostradzie trzeba przyjąć kilka kWh powyżej 20. Akumulator o pojemności 66,5 kWh podczas jazdy w temperaturze około 20 stopni Celsjusza pozwala na przejechanie niespełna 400 km. Maksymalna moc ładowania prądem AC to 11 kW, a prądem DC 100 kW. Producent podaje, że czas ładowania 10-80 proc. wynosi zaledwie 30 minut.
Standardowo auto wyposażone jest w liczne systemy poprawiające bezpieczeństwo. Na pokładzie jest asystent utrzymania i zmiany pasa ruchu oraz adaptacyjny tempomat, który automatycznie może dostosowywać się do ograniczeń prędkości. Tylne, boczne poduszki powietrzne (1914 zł) oraz system rozpoznawania znaków drogowych (1506 zł) wymagają dopłaty. Standardowy aktywny asystent hamowania potrafi niekiedy hamować podczas wykonywania manewru parkowania pomimo braku przeszkody.
Ceny Mercedesa EQA 250 z silnikiem o mocy 190 KM i przednim napędem zaczynają się od kwoty 199 900 zł. W standardzie posiada bogate wyposażenie, tj. kamera cofania, wydajne reflektory LED oraz wspomniane wcześniej systemy bezpieczeństwa. Testowany egzemplarz wyposażony w pakiety AMG oraz Premium Plus z lakierem metalik kosztuje 255 105 zł.
Radosław Oprządek (Polsat)