Infiniti QX70S 5.0 Premium - test
Już nie FX, tylko zgodnie z nowym nazewnictwem Infiniti – QX70. W odmianie S 5.0 to mocny i szybki SUV.
Debiutował w 2008 r. Po drodze przeszedł dwa liftingi, a przed rokiem otrzymał nowe oznaczenie, w którym litera X określa uterenowione modele Infiniti.
Pomimo stałego napędu 4x4 z centralnym mechanizmem różnicowym, QX70 ciężko nazwać terenowym. To bulwarowy SUV, o czym najlepiej świadczą potężne, 21-calowe koła, dbające głównie o trakcję na asfalcie.
A ta jest wyśmienita. Ponad 2,1-tonowe auto z 5-litrowym silnikiem z ogromną swobodą rusza z miejsca. Rozpędzanie do 100 km/h trwa raptem 5,8 s. Silnik ma dużo siły już od niskich obrotów, a jeszcze więcej - powyżej 4500 obr./min. Niestety, połyka każdą ilość paliwa. W mieście ciężko o wynik niższy niż 20 l/100 km. I to benzyny 98!
7-biegowy automat szybko i bez szarpnięć zmienia biegi. Zmuszony do kickdownu o 1-2 przełożenia działa sprawnie. Jeśli jednak w rachubę wchodzi więcej biegów - zwłoka robi się już wyraźna.
QX70 wyróżnia się wysokim komfortem akustycznym i pięknym dźwiękiem silnika. Adaptacyjne zawieszenie z natury jest sztywne, nawet w ustawieniu "Auto", dlatego o wygodnej jeździe można mówić tylko na równych drogach
Mimo upływu lat, Infiniti nadal daje dużo radości z jazdy i przekonuje precyzją prowadzenia. Jest też poręczne, a jego dużą masę czuć (w ograniczonym stopniu) wyłącznie przy nagłych manewrach.
QX70 nadal dobrze jeździ. Niestety, obsługa jest skomplikowana, a bagażnik i ładowność - małe.
Infiniti QX70S: plusy
- świetna trakcja,
- znakomite osiągi,
- wysoki komfort akustyczny,
- bogate wyposażenie,
- pewne prowadzenie
Infiniti QX70S: minusy
- ogromne zużycie paliwa,
- mały bagażnik,
- niska ładowność,
- ograniczony komfort zawieszenia,
- cena zakupu
Tekst: Maciej Struk, zdjęcia: Krzysztof Paliński