Tylko pół litra benzyny na pierwsze 100 km. Tak zmienili Cuprę Leon
Cupra Leon kilka miesięcy temu przeszła modernizację. Zmienił się nie tylko wygląd. Zmodernizowano usługi cyfrowe oraz gamę napędową. Hybryda plug-in otrzymała większy silnik benzynowy oraz większy akumulator. W efekcie dotychczas oferowaną wersję 245-konną zastąpiła odmiana o mocy 272 KM. Czy wprowadzone zmiany można w związku z tym określić mianem „na plus”? Sprawdziłem to na przykładzie odmiany kombi.
Cupra Leon zadebiutowała w 2020 roku i po czterech latach obecności na rynku przeszła modernizację. I tak pod koniec kwietnia 2024 roku hiszpańska marka pokazała światu wersję po liftingu. W ramach modernizacji Leon został wyposażony w nowy pas przedni. Logo natomiast zostało umiejscowione bliżej pokrywy silnika. Opcjonalnie auto może być teraz wyposażone w reflektory Matrix LED z charakterystyczną sygnaturą świetlną opartą na trójkątach.
Leon po modernizacji został wyposażony również w zmienną sygnaturę tylnych świateł. Lampy niezmiennie połączone są listwą LED biegnącą przez całą szerokość klapy bagażnika. Na środku listwy znajduje się natomiast podświetlane logo producenta. Oczywiście pojawiły się nowe wzory felg i kolory nadwozia. Wiele osób ocenia wprowadzone zmiany stylistyczne pozytywnie, ale jak dla mnie, Leon lepiej wyglądał przed modernizacją. Obecnie przód przywodzi mi trochę na myśl język stylistyczny chińskiej marki Nio.
Wygląd to jednak rzecz gustu. Niezależnie od tego wszyscy powinni natomiast docenić zmiany wprowadzone wewnątrz. W Leonie po modernizacji poprawiono usługi cyfrowe. Na ekranie wskaźników pojawił się nowy interfejs. System multimediów można natomiast obsługiwać z poziomu większego, bo mającego przekątną 12,9 cala, ekranu. Nowa wersja systemu inforozrywki pracuje sprawia, że oferowanymi funkcjami steruje się szybciej. Do systemów wsparcia kierowcy możemy teraz przejść wciskając skróty w lewym górnym roku ekranu. Przeciwnicy dotykowych suwaków służących do obsługi klimatyzacji i nagłośnienia raczej nie będą zadowoleni z faktu, że w modelu Cupry wciąż będzie można je znaleźć. Na szczęście są one podświetlane.
Nie brakuje oczywiście takich udogodnień jak możliwość bezprzewodowego połączenia z telefonem za pośrednictwem Apple CarPlay i Android Auto czy bezprzewodowa ładowarka. Samochody po liftingu mogą być wyposażone również w liczący 10 głośników 390-watowy system opracowany we współpracy z firmą Sennheiser. A skoro już przy nagłośnieniu jesteśmy, przypomnijmy, że w odmianie VZ znajdziemy generator dźwięku (teraz nie brzmi już jak V8).
Spora zmiana zaszła, jeśli chodzi o układy napędowe. Pojawił się choćby dwulitrowy silnik benzynowy o mocy 333 KM współpracujący z siedmiobiegową skrzynią DSG i napędzający wszystkie koła. Na taki napęd możemy zdecydować się jednak tylko w wersji kombi - Sportstourer.
Nasz egzemplarz to również kombi, ale wyposażone w układ hybrydowy typu plug-in. Patrząc pod kątem napędów, tu lifting przyniósł chyba najwięcej zmian. Do oferowanej dotychczas wersji 204-konnej dołączyła odmiana generująca 272 KM - zastąpiła ona wariant 245-konny. Nie zmienił się natomiast moment obrotowy - to wciąż 400 Nm.
W czasach, kiedy wciąż popularnością cieszy się downsizing, Cupra, w obu wersjach mocy, wprowadziła większy silnik benzynowy - 1,5 litra zamiast dotychczasowego 1,4. Nie jest to co prawda rewolucja, ale sam krok wydaje się dość interesujący. To jednak nie koniec zmiany. Nowy jest również akumulator trakcyjny o pojemności 19,7 kWh netto (zamiast dotychczasowej baterii o pojemności 12,8 kWh). Większa pojemność przekłada się również na większy zasięg w trybie elektrycznym. Teraz na prądzie możemy przejechać do 124 km. W wersji przed liftingiem było to do 54-59 km. Nowością w ofercie Leona jest również możliwość ładowania prądem stałym o mocy 50 kWh. Za obsługę przełożeń niezmiennie odpowiada natomiast sześciobiegowa przekładnia DSG.
Większy udział napędu elektrycznego przełożył się na zużycie paliwa. W cyklu mieszanym Leon po liftingu zużywa średnio 0,4-0,5 litra benzyny na 100 km. Przed modernizacją było to 1,3 litra. Siłą rzeczy wzrosło jednak zużycie energii elektrycznej - przed liftingiem było to 15,3-16,1 kWh. Teraz 16,7 - 17,1 kWh.
Jeśli jednak spojrzymy na przyspieszenie, czy prędkość maksymalną, trudno określić efekty wprowadzonych zmian jako dobre. Cupra Leon z hybrydą plug-in może jechać teraz z prędkością nieznacznie większą (229 km/h zamiast 225 km/h). Czas do setki jest natomiast... gorszy od wersji przed modernizacją. Leon Sportstourer z hybrydą typu plug-in na rozpędzenie się od 0 do 100 km/h przed liftingiem potrzebował równo 7 sekund. Po modernizacji, z mocniejszym układem napędowym, setkę osiąga po 7,3 sekundy. Nie bez znaczenia zapewne jest tutaj większy akumulator - masa własna Leona kombi przed modernizacją to 1 629 kg. Po liftingu natomiast wynosi ona 1 681 kg.
Trzeba przyznać, że prowadzenie tego auta daje sporo przyjemności. Napęd co prawda oferuje gorszą reakcję na gaz niż przed liftingiem, ale w codziennej eksploatacji raczej trudno, by było to odczuwalne. Auto wciąż dość chętnie reaguje na gaz, więc poruszanie się nim zarówno w trasie, jak i po mieście nie będzie stanowiło problemu. Kiedy wykorzystamy energię elektryczną dostępną w akumulatorze, układ zacznie działać jak klasyczna hybryda. Dzięki temu nie będzie problemu z dynamicznym ruszaniem. Po rozładowaniu akumulatora i tak nie można narzekać na średnie zużycie paliwa. Jeśli oszczędnie gospodarujemy możliwościami układu, spokojnie możemy osiągnąć wynik 5,5 litra na 100 km. Gdy nie stosujemy się do zasad ecodrivingu, apetyt benzynowej jednostki może wzrosnąć. Wówczas można spodziewać się wyniku nawet do 9 litrów na 100 km.
Ze względu na wysokość (1 438 mm), a także z racji, że w testowanej przez nas wersji auto wyposażone jest również w akumulator trakcyjny znajdujący się w tylnej części, Leon bardzo precyzyjnie wchodzi w zakręty. Jazda po krętych drogach tym autem daje sporo radości. Adaptacyjne zawieszenie w połączeniu z 19-calowymi kołami zapewnia sprawne podróżowanie po nierównościach. W ustawieniu komfortowym przejeżdżając po największych dołach zdecydowanie trudno będzie cokolwiek poczuć.
Skoro mowa o kombi nie można nie poruszyć tematu pojemności bagażnika. Podobnie jak przed modernizacją Leon Sportstourer oferuje 470 litrów pojemności. Po złożeniu tylnych foteli może ona urosnąć do 1 450 litrów. W porównaniu z odmianami spalinowymi różnica jest jednak znacząca - Leon Sportstourer dysponuje wówczas pojemnością wynoszącą 620 litrów.
Cupra Leon po liftingu kosztuje minimum 132 800 zł. Tyle właśnie klientom przyjdzie zapłacić za hatchbacka z silnikiem benzynowym 1,5 generującym 150 KM i manualną skrzynią sześciobiegową. Wersja kombi w tej wersji napędowej to już wydatek minimum 140 500 zł. Z 272-konną hybrydą plug-in (dostępna tylko w wersji VZ) cena auta (odmiana Sportstourer) startuje od 214 900 zł.
A jaka jest różnica cenowa względem wersji przed modernizacją? Egzemplarze wersji przed liftingiem są ciągle w ofercie. Cupra Leon Sportstourer VZ z 245-konnym układem hybrydowym typu plug-in kosztuje 189 500 zł. Różnica jest więc bardzo znacząca. A warto dodać, że jest mowa o egzemplarzach z roku produkcji 2024. W salonach Cupry wciąż można nabyć Leona Sportstourera VZ z roku produkcyjnego 2023. Wówczas cena 245-konnej hybrydy może być jeszcze niższa - 185 700 zł.
W efekcie chętni na zakup Cupry Leon kombi z mocniejszą hybrydą mają dwie możliwości. Mogą zdecydować się na odmianę przed liftingiem oferującą znacznie niższą cenę, delikatnie lepszy czas do setki, ale także mniejszy zasięg na prądzie, wyższe zużycie paliwa w czasie jazdy z wykorzystaniem całego układu hybrydowego czy mniejszy ekran multimediów. Drugą opcją jest wybór Leona po modernizacji - z większym ekranem, zasięgiem w trybie elektrycznym, niższym zużyciem paliwa czy możliwością ładowania za pośrednictwem prądu stałego. Póki egzemplarze Leona przed liftingiem są dostępne, wciąż jest wybór.