Cupra Ateca VZ nie komplikuje życia kierowcy. Takich aut będzie brakować

Na przestrzeni ostatnich lat w motoryzacji sporo się zmieniło. Zelektryfikowano jednostki napędowe, nafaszerowano auta systemami ważniejszymi od kierowcy, a obsługę podstawowych funkcji skomplikowano do maksimum. Cupra Atena VZ jest jednym z ostatnich aut na rynku, którego moda na zepsucie wszystkiego jeszcze nie dotknęła. Po kilku dniach z tym modelem wiem już, za czym będę tęsknić.

To był 2018 rok - niedługo po oddzieleniu Cupry od Seata, Cupra Ateca zadebiutowała jako pierwszy model marki. Względem “cywilnego" Seata różniła się tylko detalami, otrzymała rasowe zderzaki, cztery końcówki układu wydechowego i większe felgi. Na ulicach pojawił się samochód z nowym, dziwacznym logotypem, który wzbudzał u przechodniów ogromną ciekawość.

Reklama

Jeden znaczek zmienił wszystko

Te kilka lat temu, gdy przedliftowa wersja była na rynku absolutną nowością, w ciągu tygodnia zostałem zaczepiony kilkanaście razy - wszyscy pytali mnie “co to za samochód?". Ja ponieważ nie chciałem każdemu z osobna opowiadać zawiłej historii powstania marki Cupra, odpowiadałem krótko i rzeczowo - “to Cupra, czyli taki sportowy Seat.". Gdyby usłyszały to osoby odpowiedzialne za promocje marki nad Wisłą, pewnie by się na mnie obraziły.

Cupra jest w modzie, a Seat to rzadkość

Ludzie odbierali ten samochód bardzo pozytywnie - podobał im się lakier, miedziane dodatki i duże felgi. Nie mam pojęcia jak to działa, ale kilka detali sprawiło, że ludzie nagle zapominali o istnieniu takiej marki jak Seat. Mam wrażenie, że z czasem ten proces się mocno pogłębił. Szczególnie od kiedy oferta powiększyła się o dwa Leony, Borna i Formentora.

Młody model robi karierę. Cupra Formentor to prawdziwy hit

Dostrzegam, że podobnie jest z Cuprą Ateca. Winny zamieszania jest mniejszy Formentor, którego sportowy pazur, dobry stosunek ceny do jakości i bogate wyposażenie, okazały się bardzo mocnym argumentem dla setek tysięcy klientów. Tylko w 2023 roku na całym świecie sprzedało się ponad 120 tys. egzemplarzy. Młody model robi światową karierę, jednak po kilku dniach z nową Atecą uważam, że ten SUV zasługuje na więcej uwagi.

Cupa Ateca VZ nie przeszkadza podczas jazdy

Jak to mawiają - kiedy stracisz, to docenisz. Cupra Ateca VZ to jeden z nielicznych modeli, których na przestrzeni ostatnich lat nie zepsuto europejskimi wymogami i dziwnymi wymysłami. Po zajęciu miejsca w fotelu kierowcy od razu czuć niemiecką ergonomię - wszystko jest na wyciągnięcie ręki, w miejscu, gdzie się tego spodziewamy. 

Przyciski oraz pokrętła są duże i fizyczne, co sprawia, że obsługa podstawowych funkcji jest jasna i logiczna. Równie istotne jest to, że auto nie przeszkadza nam podczas jazdy. Raz wyłączony asystent pasa ruchu nigdy się sam nie aktywuje, a asystent znaków drogowych nie krzyczy na kierowcę, gdy przekroczy dopuszczalną prędkość o kilka oczek.

W tym "starym wnętrzu" zalet jest więcej, bowiem w celu wyłączenia systemu start&stop nie trzeba przebijać się przez skomplikowane menu - pod ręką mamy jeden przycisk. Zmiana temperatury też nie wymaga odwrócenia uwagi kierowcy na parę sekund - wystarczy przekręcić pokrętło w lewo, albo w prawo. Komu to przeszkadzało? 

Miłym smaczkiem jest także duży lewarek automatycznej skrzyni, którym po staremu - celem zmiany kierunku jazdy - machamy do przodu i do tyłu. W nowych modelach zastąpił go mały pstryczek, którym nie zmienimy biegu na wyższy lub niższy - to możemy robić tylko łopatkami na kierownicy, które znajdziemy i tutaj. 

Cupra Ateca VZ ma 300 KM i żadnego elektrycznego pomocnika

Pod maską testowanego egzemplarza, czyli topowej wersji silnikowej w ofercie - VZ od słowa Veloz, czyli “Szybko" - pracuje sprawdzony i lubiany przez tunerów na całym świecie, 4-cylindrowy “benzyniak" o pojemności 2-litrów, pozbawiony miękkiej hybrydy. Jednostka 2.0 TSI w tym wydaniu generuje moc 300 KM i 400 Nm momentu obrotowego, co w połączeniu z 7-biegową skrzynią DSG i napędem na wszystkie koła 4Drive, pozwala wykonać sprint do pierwszej “setki" w 4,9 sekundy oraz rozpędzić się do prędkości 250 km/h.

Jak na kompaktowego SUV-a ze sporym kufrem (486 litrów) i masą przestrzeni w kabinie, to naprawdę przyjemne wartości. Przy tym wszystkim warto zaznaczyć, że Cupra Ateca VZ nie udaje, że pod maską jest schowane wielkie V8 - z głośników nie dochodzi drażniące i syntetyczne wycie. 

Pod wciśnięciu gazu do podłogi słychać silnik i przecinające układ wydechowy powietrze. Od czasu do czasu Ateca VZ pozdrowi nas krótką serią stłumionych strzałów. Opcjonalnie można jednak doposażyć samochód w akcesoryjny układ wydechowy firmy Akrapovic, jednak ten dodatek wymaga sporej dopłaty w wysokości ponad 17,5 tys. złotych. Czy warto? Na to pytanie każdy musi sobie odpowiedzieć sam.

Cupra Ateca VZ to przyjazny sportowiec. Okiełzna go każdy

Czy Cupra Ateca VZ jeździ tak dobrze, jak wygląda? Najprościej powiedzieć, że to auto do dynamicznego i komfortowego podróżowania z rodziną. Jak na kompaktowego SUV-a jeździ wzorowo i krzywdy nikomu nie zrobi. Oczywiście do czasu, aż nie spróbujemy powalczyć z prawami fizyki. 

Większy gabaryt i podniesione nadwozie to cechy, które z reguły nie pomagają w dynamicznym pokonywaniu zakrętów. Tu jednak nad wszystkim czuwa świetnie zestrojony system kontroli trakcji i adaptacyjne amortyzatory. To bardzo posłuszny i stabilny sportowiec z wielkimi zapasami przyczepności. Efekt jest taki, że tym autem nawet mniej doświadczony kierowca poradzi sobie na wymagającym odcinku.

Do dyspozycji kierowców jest kilka trybów jazdy, które można zmieniać przyciskiem na kierownicy lub czytelnym, dużym pokrętłem - “Comfort" sprawdzi się w codziennej jeździe, Individual pozwoli spersonalizować ustawienia “pod siebie", a tryby “Sport" oraz “Cupra" w jeździe dynamicznej i na torze. Dostępny jest także tryb “Snow" do poruszania się po śliskiej nawierzchni, jak również tryb “Offroad" do jazdy po nieutwardzonym szlaku. 

Zużycie paliwa jest mocno uzależnione do wybranego trybu. Przepisowa jazda trasą pozwoli zejść poniżej 9 l/100 km. W mieście natomiast dynamiczne zrywy w trybie Cupra, okraszone strzałami z rur wydechowych, podniosą spalanie do 13 l/100 km. Średnio jednak Ateca VZ “wciąga" ok. 11 litrów, co przy tym gabarycie, mocy i osiągach, wydaje się być bardzo uczciwe.

Ile w Polsce kosztuje Cupra Ateca VZ?

Ceny tego modelu startują w Polsce od 165 300 zł. Tyle zapłacimy za bazowy wariant z 1,5-litrowym TSI o mocy 150 KM i 7-biegowym automatem. Około 20 tys. Złotych trzeba dopłacić do mocniejszej i bardziej wszechstronnej, 190-konnej wersji z napędem na cztery koła. Sportowy wariant ze znaczkiem “VZ", który dysponuje mocą 300 KM startuje od 236 600 zł. 

W polskim cenniku od niedawna jest także wariant “Tribe Edition" bazujący na sportowym wydaniu. Taka przyjemność wiąże się z wydatkiem aż 289 900 zł, jednak w tym przypadku otrzymujemy 300-konnego SUV-a z niemal kompletnym wyposażeniem i kilkoma dodatkami w standardzie, wymagających dopłaty w niższych wersjach Mowa tu o takich opcjach jak: 20-calowe miedziane felgi, wyczynowy układ hamulcowy firmy Brembo (wcześniej wspomniany układ wydechowy czy 9-głośnikowy system Beats Audio (340 W).

Cupra Ateca VZ. Czy warto ją kupić w 2024 roku?

Cupra Ateca ma już swoje lata na karku, jednak w mojej ocenie - z uwagi na kilka kwestii - nie jest gorszym wyborem od bijącego rekordy sprzedaży Formentora. Owszem, brakuje jej większego ekranu info-rozrywki, bardziej rozbudowanych multimediów czy LED-owego pasa na tylnej klapie, jednak w kontekście praktyczności, komfortu i wygody obsługi, bije mniejszego brata o głowę. W 2024 roku Cupra Ateca kończy 6 urodziny, więc ciężko mówić o pierwszej świeżości. 

Niektórzy jednak - tak jak ja - upatrują w tym ostatnią szansę na zakup nowego auta, które na co dzień nie przeszkadza kierowcy na wszystkie możliwe sposoby - za tą motoryzacją zatęsknię najbardziej.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Cupra | Cupra Ateca
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy