Guzik na pasach bezpieczeństwa ułatwia nam życie. Do czego służy?
Kierowcy widzą go praktycznie codziennie i dzięki niemu ich życie jest łatwiejsze. Chodzi o niepozorny element, czyli guzik na pasie bezpieczeństwa. Ten niewielki element jest obecny w niemal każdym aucie, a jednak większość kierowców nie zdaje sobie sprawy z jego funkcji i znaczenia.

Spis treści:
Historia pasów bezpieczeństwa
Każdy kierowca, który miał okazję jeździć Maluchem czy Fiatem 125P, doskonale pamięta ręcznie regulowane pasy bezpieczeństwa. W tamtych czasach zapięcie pasa wymagało ręcznego dociągnięcia taśmy na specjalnej klamerce, co było nie tylko niewygodne, ale również mało bezpieczne. Pasy bezpieczeństwa stały się obowiązkowym wyposażeniem polskich aut już w 1972 roku, jednak początkowo dotyczyło to jedynie przednich siedzeń.
Przełom nastąpił wraz z pojawieniem się automatycznych napinanych pasów. Początkowo wyposażone były w mechaniczny dociąg na sprężynie, który automatycznie zwijał nadmiar taśmy w specjalnej kasetce umieszczonej w pobliżu słupka środkowego. To rozwiązanie znacznie poprawiło komfort użytkowania, ale wciąż nie gwarantowało optymalnego bezpieczeństwa.
Pirotechniczne napinacze pasów bezpieczeństwa
Współczesne samochody wykorzystują pirotechniczne napinacze pasów. W momencie wypadku system automatycznie odpala niewielki ładunek pirotechniczny, który natychmiast dociska pas do ciała pasażera, minimalizując ryzyko obrażeń. Mechanizm zwijający pozostaje aktywny podczas normalnej jazdy, dbając o odpowiednie napięcie pasa.
Producenci samochodów nieustannie pracują nad udoskonalaniem systemów bezpieczeństwa. Volvo rozwija na przykład wieloadaptacyjne pasy bezpieczeństwa, które automatycznie dostosowują się do rodzaju i intensywności zderzenia.
Po co jest guzik na pasie bezpieczeństwa?
Ów czarny guzik, obecny na większości pasów bezpieczeństwa, pełni bardzo praktyczną funkcję. Nazywany jest czasem "stop buttonem" lub przyciskiem zatrzymującym. Jego głównym zadaniem jest utrzymanie klamry pasa w odpowiedniej pozycji po rozpięciu pasa.
Bez tego prostego rozwiązania klamra po rozpięciu pasa zjeżdżałaby w dół, często lądując na podłodze samochodu lub między siedzeniem a słupkiem. Powodowałoby to konieczność szukania klamry przy każdym wsiadaniu do auta, co nie tylko jest niewygodne, ale może również prowadzić do uszkodzeń - na przykład przytrzaśnięcia klamry drzwiami i uszkodzenia lakieru.
Dzięki stop buttonowi klamra zawsze znajduje się w wygodnej pozycji, zazwyczaj na wysokości ramienia kierowcy lub pasażera. To banalne rozwiązanie znacznie przyspiesza i ułatwia proces zapinania pasów.
Jaki jest mandat za brak pasów bezpieczeństwa w Polsce?
Obowiązek używania pasów bezpieczeństwa wprowadzono w 1983 roku, początkowo tylko z przodu i wyłącznie poza terenem zabudowanym. Od 1991 roku pasy muszą być zapięte w całym pojeździe i na wszystkich drogach.
Obecnie mandat za niezapięte pasy wynosi 100 złotych i wiąże się z 5 punktami karnymi. To jednak niska kara w porównaniu do potencjalnych obrażeń, których można doznać w razie, gdy dojdzie do wypadku, a my nie jesteśmy zapięci pasami. Warto też pamiętać, że w takiej sytuacji na nic zdadzą się na przykład poduszki powietrzne, bo ciało pasażera czy kierowcy uderzy w deskę rozdzielczą lub kierownicę zanim airbag zdąży się napełnić.