Audi S4 V6T Avant 3.0 TFSI Quattro
Audi A4 niezmiennie pozostaje jednym z największych hitów rynku wtórnego w Polsce. Świadczy o tym zarówno liczba sprowadzanych do kraju egzemplarzy tego modelu, jak i jego popularność w wyszukiwarkach internetowych.
O własnym "a-cztery" marzy wielu rodaków i wielu z nich, co widać na drogach, udaje się owo marzenie urzeczywistnić. Niestety, trudno przypuszczać, by dotyczyło to auta, z którym ostatnio mieliśmy okazję zapoznać się bliżej - Audi S4 V6T Avant 3.0 TFSI Quattro, czyli z usportowionym A4 kombi, z bardzo mocnym, benzynowym silnikiem pod maską i bogatym wyposażeniem.
Powód jest prozaiczny. Otóż za taki samochód trzeba zapłacić w salonie co najmniej 310 000 zł. Ten nam udostępniony kosztuje prawie 420 000 zł. A to oznacza, że nawet po 10 latach, a zatem w wieku typowym dla używanych pojazdów z importu, miałby, z punktu widzenia większości potencjalnych rodzimych nabywców, cenę absolutnie zaporową.
S4 Avant, oferowane w obecnej postaci od poprzedniego lata, wygląda dość niepozornie. Jego naturę, oprócz stosownych symboli, zdradzają jedynie cztery końcówki wydechu, wyzierające z tylnego zderzaka z aluminiowym dyfuzorem i czarną kratownicą o strukturze plastra miodu. Uwagę postronnego obserwatora może jeszcze ewentualnie zwrócić matowy, srebrnoszary lakier, pokrywający niektóre elementy, m.in. obudowy bocznych lusterek i górną część klamek.
Doświetlone przez panoramiczny szklany dach i ożywione wstawkami ze szczotkowanego aluminium czarne wnętrze auta odpowiada aktualnym, wyśrubowanym standardom jakości Audi. Materiały, montaż, ergonomia - na poziomie godnym segmentu Premium.
Opcjonalne, pokryte miękką skórą, nisko osadzone (nadwozie S4, w porównaniu do karoserii zwykłego A4, jest zawieszone 23 mm niżej) sportowe fotele ze zintegrowanymi zagłówkami (wysocy kierowcy mogą narzekać, że nie są one dopasowane do ich wzrostu), nie tylko atrakcyjnie się prezentują, ale też dobrze podtrzymują ciało na zakrętach.
Z tyłu wygodnie usiądzie dwóch niezbyt rosłych pasażerów. Trzeciemu będzie przeszkadzać wysoki tunel środkowy. Pojemny (505 - 1510 litrów) bagażnik ma regularne kształty i imponuje funkcjonalnością. Spłaszczona u dołu wielofunkcyjna trójramienna kierownica świetnie leży w dłoniach. Podobnie jak zwieńczona "lotniczym" uchwytem dźwignia automatycznej skrzyni biegów S tronic.
Ukłonem w kierunku nowoczesności jest wirtualny kokpit z cyfrowym monitorem o przekątnej 12,3 cala. Wśród możliwych jego konfiguracji jest także to, w którym główną rolę odgrywa umieszczony centralnie wielki obrotomierz. Samochód komunikuje się z kierowcą i pasażerami również poprzez sterczący ponad deską wyświetlacz, przekazujący informacje z pokładowego systemu informacji i rozrywki, nawigacji oraz kamery cofania. Do jakości prezentowanej na tym ekranie grafiki i obrazów nie mamy żadnych zastrzeżeń. Niejednokrotnie za to krytykowaliśmy takie a nie inne jego usytuowanie. I zdania nie zmieniliśmy. Niezmiennie bawi nas również komunikat, ukazujący się po wyłączeniu (przyciskiem) silnika: "Przestrzegać sejfu. Patrz instrukcja obsługi".
Tych, dla których "sejf" w samochodzie jest najważniejszy, niewątpliwie uspokoi obecność rozlicznych asystentów, ostrzegaczy, ułatwiaczy, wspomagaczy i zabezpieczaczy. Melomanów ucieszy brzmienie opcjonalnego systemu audio renomowanej marki Bang&Olufsen. Siedzącego obok kierowcy pasażera - możliwość samodzielnego regulowania natężenia dźwięku oraz zmiany jego źródła za pomocą pokrętła na środkowej konsoli. Miłośnicy smartfonów z zadowoleniem powitają wyposażenie auta w ułatwiające korzystanie ze wspomnianych urządzeń funkcje Apple Car Play i Android Auto oraz specjalna aplikacja, pozwalająca zdalnie zamykać i otwierać drzwi, obsługiwać ogrzewanie postojowe, sprawdzić, gdzie zaparkowaliśmy nasz samochód itp. Jest też pakiet Audi Connect, umożliwiający połączenie samochodu z Internetem w standardzie LTE.
O sportowym charakterze Audi S4 decyduje jednak jego napęd i możliwości jezdne. W poprzednich generacjach tego modelu, oznaczonych symbolami B6 i B7, montowano potężne silniki V8 4.2 344 KM. Ustąpiły one miejsca nowej, turbodoładowanej benzynowej jednostce z bezpośrednim wtryskiem paliwa, która pomimo wyraźnie mniejszej pojemności i utraty dwóch cylindrów charakteryzuje się większą mocą (teraz 354 KM) i wyższym maksymalnym momentem obrotowym 500 Nm, dostępne w zakresie od 1370 do 4500 obr./min.
Samochód, niezależnie od wybranego trybu jazdy (do dyspozycji mamy ich pięć: efficiency, comfort, auto, dynamic, individual) jest bardzo dynamiczny. Mocne wciśnięcie pedału gazu wciska w fotel (przyspieszenie od 0 do 100 km/godz. zajmuje niespełna 5 sekund), a przy okazji pieści ucho rasowym brzmieniem silnika. Prędkość maksymalną przezornie ograniczono elektronicznie do 250 km/godz.
Sprawna skrzynia biegów z możliwością ręcznej zmiany przełożeń, napęd quattro (z preferencją dla osi tylnej), sportowy mechanizm różnicowy, regulowane amortyzatory... Takie zestawienie sprawia, że kombi z czterema pierścieniami na masce jest prawdziwym pogromcą zakrętów. Na szczęście zawieszenie nie jest przesadnie twarde i pomimo opcjonalnych, 19-calowych kół z oponami o bardzo niskim profilu auto, można uznać za całkiem komfortowe, również podczas użytkowania na drogach o kiepskiej nawierzchni.
Audi S4 V6T Avant 3.0 TFSI Quattro. Świetna propozycja dla osób, szukających samochodu o nienachalnej urodzie, dobrze spełniającego się w roli codziennego środka transportu, po niemiecku funkcjonalnego, a jednocześnie bardzo dynamicznego, zapewniającego mnóstwo frajdy kierowcy. I gdyby tylko nie ta cena...