Audi Q3 45 TFSI quattro. Oglądamy, wsiadamy, jeździmy
Każdą redakcyjną recenzję auta zwykliśmy podsumowywać informacją na temat sytuacji rynkowej opisywanego modelu. Tym razem odwrócimy kolejność i zaczniemy niejako od końca, czyli właśnie od cen prezentowanego pojazdu. Otóż w przypadku nowego Audi Q3 zaczynają się one od kwoty 139 300 zł.
Za ten sam wóz w wersji 45 TFSI quattro i z pakietem S line trzeba zapłacić co najmniej 195 500 zł, a za hojnie doposażony egzemplarz udostępniony nam do testów - 299 630 zł. Tak, prawie trzysta tysięcy złotych. Ze zdroworozsądkowego punktu widzenia żaden samochód osobowy nie jest wart takich pieniędzy, zwłaszcza jeżeli nie mówimy o luksusowej limuzynie, sportowym bolidzie czy o gargantuicznej wielkości terenówce z ośmiocylindrowym silnikiem pod maską. Byliśmy zatem bardzo ciekawi, czym Audi chce przekonać potencjalnego nabywcę, by zechciał aż tak głęboko sięgnąć do kieszeni.
Zacznijmy od tego, że dzięki wielkiemu, obficie chromowanemu grillowi, wydatnym błotnikom i ostrym rysom nadwozia obecnie oferowane Q3 wydoroślało i zmężniało. W porównaniu z poprzednikiem również wyraźnie urosło i to w każdym wymiarze. Pod względem długości i rozstawu osi niemal co do milimetra dorównuje Volkswagenowi Tiguanowi, co oznacza, że stało się pełnoprawnym, kompaktowym SUV-em. Osadzone na opcjonalnych, dziewiętnastocalowych kołach, z nadwoziem w kolorze o tajemniczej nazwie Mythos może naprawdę się podobać.
Wnętrze nowego Audi Q3 sugeruje, że jego projektanci gardzili cyrklem i nader niechętnie sięgali po krzywiki. W kabinie zdecydowanie bowiem dominują linie proste oraz wielokąty. Sportowe, mocno wyprofilowane przednie fotele nie tylko świetnie wyglądają, ale też doskonale podtrzymują ciało. Elektryczna regulacja ich położenia pozwala dobrać optymalną pozycję za pokrytą perforowaną skórą, spłaszczoną u dołu (element pakietu S line) wielofunkcyjną kierownicą. Uwagę zwracają dodające wystrojowi kabiny "młodzieńczego" charakteru pomarańczowe wstawki z alcantary na desce i boczkach drzwi oraz... twardy plastik w mniej eksponowanych jej częściach.
Tradycjonaliści z zadowoleniem przyjmą obecność klasycznych pokręteł służących do regulacji klimatyzacji i głośności systemu audio (Bang & Olufsen - brzmi fantastycznie). Przy całej swojej niechęci do postępującej elektronizacji i cyfryzacji współczesnych samochodów powinni również docenić jakość grafiki i różnorakie możliwości doboru treści prezentowanych przez wirtualny kokpit w najnowszym "ku-trzy". To samo można powiedzieć o wyrazistości obrazu z kamery cofania. Trzeba się tylko przyzwyczaić do odcisków palców na centralnym ekranie dotykowym oraz do kurzu na elementach wykonanych z błyszczącego, czarnego tworzywa. Przyzwyczaić albo je regularnie usuwać. Najlepiej co godzinę.
Tylną kanapę w kompaktowym SUV-ie Audi można przesuwać w zakresie 15 centymetrów i regulować położenie jej oparcia. Mimo to zasiadającym na niej rosłym pasażerom może brakować nieco miejsca na kolana. Nie będą za to mieli żadnych problemów z pomieszczeniem swoich toreb i walizek, gdyż bagażnik ma teraz pojemność 530 litrów. W razie potrzeby da się ją oczywiście powiększyć, dzięki podwójnej podłodze kufra uzyskując płaską powierzchnię.
"No, no, 4,5-litrowy silnik w takim samochodzie... Nieźle..." - cmokał z zachwytem jeden z przechodniów, który poprosił nas o możliwość bliższego przyjrzenia się zaparkowanemu na ulicy niemieckiemu SUV-owi. Niestety, nowy sposób oznaczania poszczególnych wersji modeli marki Audi wciąż budzi sporo nieporozumień. Nie każdy wie, że liczba "45" nie odnosi się bezpośrednio do parametrów zainstalowanej w pojeździe jednostki napędowej. Ani do liczby centymetrów sześciennych, ani do liczby koni mechanicznych.
Maska Audi Q3 45 TFSI kryje czterocylindrowy silnik benzynowy o pojemności 1984 ccm i mocy 230 KM. To dużo mniej niż 4,5 litra czy 450 koni, ale w zupełności wystarczająco, by zapewnić odpowiednie osiągi. Według danych katalogowych topowe Q3 osiąga prędkość 100 km/godz. po 6,3 sekundach od startu i potrafi rozpędzić się do 233 km/godz. Nie mieliśmy możliwości zweryfikowania tych informacji, ale subiektywne odczucia zdają się je w pełni potwierdzać - auto jest naprawdę szybkie i dynamiczne. Co, niestety, znajduje swoje odbicie w apetycie na paliwo.
Producent, opierając się na obecnie obowiązującej procedurze pomiarowej WLTP, twierdzi, że średnie zużycie paliwa nie powinno przekraczać 8,9 l/100 km. Nasze doświadczenie i sięgające dalej w przeszłość zapisy komputera pokładowego wskazują, że bliższy rzeczywistości jest wynik w granicach 10-12 l/100 km. Co przy cenie samochodu nie ma zresztą raczej większego znaczenia...
Kierowca może wybierać spośród sześciu trybów jazdy, wpływających na charakterystykę pojazdu, aczkolwiek nie w jakoś szczególnie odczuwalny sposób. Większość użytkowników z lenistwa będzie zapewne korzystać z trybu "auto", od czasu do czasu przestawiając się na "dynamic".
Kompaktowe wymiary auta i bardzo dobra widoczność z miejsca kierowcy (cienkie słupki, umiejscowienie lusterek...) ułatwiają manewrowanie w ruchu miejskim. Napęd na cztery koła dodaje pewności na krętych i śliskich drogach. Na autostradzie też jest dobrze, choć przy większych prędkościach dają się odczuć boczne podmuchy wiatru. Odgłosy pracy silnika są praktycznie niesłyszalne. Przeszkadzają jedynie przenikającego do wnętrza kabiny odgłosy opływającego ją powietrza. Opcjonalne zawieszenie z regulacją amortyzatorów skutecznie niweluje większość nierówności nawierzchni.
Do "plusów dodatnich" zaliczamy również progresywny układ kierowniczy. Dwusprzęgłowej skrzyni biegów S tronic zdarza się czasem szarpnąć lub zawahać, lecz generalnie i do jej pracy trudno mieć poważniejsze zastrzeżenia. Z licznych elektronicznych wspomagaczy i systemów bezpieczeństwa szczególnie spodobał się nam adaptacyjny asystent jazdy, relaksujący w miejskich korkach i przydatny również na długich trasach.
Audi Q3 S line 45 TFSI quattro to samochód atrakcyjny wizualnie, funkcjonalny i dopracowany. Gdyby jeszcze nie ta kosmiczna cena...