Taki będzie następca veyrona
Veyron to bezsprzecznie jedna z największych ikon współczesnej motoryzacji, ale jak każdy supersamochód ma kilka wad.
Wprawdzie wygląda obłędnie i potrafi rozpędzić się do 400 km/h, ale nie sposób pojechać nim na zakupy, ani odwieźć dzieci do szkoły. Właśnie z tego względu, zachęcona sukcesem porsche panamera, firma Bugatti postanowiła stworzyć ultraekskluzywne auto, które lepiej niż na torze wyścigowym czułoby się na normalnej drodze. Tak właśnie narodził się koncepcyjny model 16C galiber.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że czteromiejscowy, ucywilizowany samochód ma być receptą marki na przetrwanie. Coraz głośniej mówi się bowiem o zakończeniu wysoce nierentownej produkcji veyrona. Czym nowe bugatti walczyć ma z Aston Martinem, Rolls-Roycem czy Porsche? Atutem ma być przede wszystkim silnik, podobny do tego, jaki obudowano nadwoziem veyrona. Pozbawiona dwóch z czterech sprężarek jednostka napędowa W16 o pojemności 8 litrów umieszczona zostanie klasycznie, z przodu pojazdu. Moc oscylować ma w okolicach 800 KM.
Nadwozie wykonano z włókien węglowych i aluminium. Owalne źrenice reflektorów, za przymkniętymi powiekami błotników przywodzą na myśl zmysłowe spojrzenie kobiety, światła przypominają jednak nieco te, stosowane obecnie w bentleyach i saabach.
Nadwozie, warunkach iście królewskich warunkach pomieścić ma cztery osoby. Styliści, zamiast rzucającego się w oczy przepychu, postawili tym razem na dyskretną elegancję. Na zdobionej skórą i drewnem desce rozdzielczej znalazło się miejsce jedynie dla dwóch zegarów - obrotomierza i prędkościomierza. Ten ostatni wyskalowano aż do 390 km/h. Detale nawiązują do czasów przedwojennych. Wykonane z pasków skóry klamki czy delikatne wstawki z aluminium przywołują na myśl pojazdy z lat trzydziestych.
Na razie nie wiadomo jeszcze, kiedy samochód pojawi się w sprzedaży. Jest jednak wielce prawdopodobne, że nie dojdzie do tego, zanim z zakładów Bugatti nie wyjedzie ostatni egzemplarz veyrona. Wiadomo jednak, że ten ostatni pozostanie w produkcji co najmniej do 2013 roku.