Iroc czyli scirocco
W Paryżu Volkswagen zaprezentował prototyp nowego pojazdu klasy coupe o nazwie iroc. Jest to zapowiedź powrotu niemieckiej firmy do produkcji sportowych aut, do których należały kiedyś scirocco i corrado.
Volkswagen nie ukrywa, że iroc w prostej linii nawiązuje do legendarnego scirocco, który debiutował na salonie w Genewie... 33 lata temu.
Nawet przyciągający wzrok zielony kolor prototypu jest identyczny z tym, w jakim był oferowany scirocco począwszy od 1976 roku.
Iroc ma 4240 mm długości, jest więc minimalnie (36 mm) dłuższy od golfa. Szerokość również jest większa (o 41 mm) i wynosi równe 1800 mm. Aż o 10 cm jest większy rozstaw osi, co przekładać się będzie na doskonale właściwości jezdne.
Samochód może zabrać czterech pasażerów i 300 litrów bagażu. Pojemność przestrzeni bagażowej można zwiększyć poprzez złożenie tylnych siedzeń.
Jakby na przekór tej funkcjonalności reszta wnętrza iroca jest stricte sportowa. W oczy rzucają się kubełkowe fotele z pięciopunktowymi (!) pasami bezpieczeństwa.
Deska rozdzielcza wydaje się znajoma. A to dlatego, że podobne rozwiązanie z zegarami umieszczonymi w dwóch niezależnych tubach, trzema okrągłymi pokrętłami na konsoli centralnej oraz okrągłymi wskaźnikami zastosowano w 1997 roku w Alfie Romeo 156. Volkswagen unowocześnił jednak prezentację informacji uciekając się nawet do techniki trójwymiarowej. Wątpliwe jednak, by takie rozwiązanie znalazło się w wersji produkcyjnej.
Pod maską iroca umieszczono benzynowy silnik TSI o podwójnym doładowaniu za pomocą turbosprężarki i kompresora o mocy 210 KM. Oczywiście mogą być stosowane również słabsze wersje tej jednostki napędowej (począwszy od 150 KM).
VW Scirocco, tanie coupe skierowane do szerokiego grona odbiorców, okazał się wielkim sukcesem niemieckiej firmy. Od 1974 roku aż zakończenia produkcji w 1993 roku sprzedano ponad pół miliona egzemplarzy tego, zaprojektowanego przez Giugiaro, pojazdu.