Citroen bez kierownicy
Odwiedzający wielkie salony samochodowe zdążyli się już przyzwyczaić, że na stoisku Citroena zawsze znajdzie się jakiś pojazd przyszłości, concept-car, na bazie którego za kilka lat powstanie samochód już w wersji produkcyjnej. Tym razem podczas wystawy we Frankfurcie nad Menem (będzie otwarta jeszcze przez cały najbliższy tydzień!) francuski koncern prezentuje ni to vana, ni to auto typu pick-up, ni to off-road. C -crosser, bo tak nazwano ów pojazd nie mieści się po prostu w żadnej wymienionej powyżej klasyfikacji. Galeria zdjęć citroena C-crosser tutaj.
Tak naprawdę citroen C-crosser - który delikatnie mówiąc nie grzeszy urodą - to obudowana karoserią elektronika. Takie laboratorium na kołach, w którym tak naprawdę kierowca nie jest potrzebny. Praktycznie wszystkie funkcje sprawuje to wszechobecna elektronika - począwszy od skrzyni biegów, poprzez sterowanie układem zawieszenia po układ kierowniczy. Brakuje tylko automatycznego pilota, który poprowadziłby owe auto do wcześniej zaprogramowanego celu.
W tym dziwacznym nieco samochodzie kierownica - w kształcie przypominającym wolant w samolocie - może być przesuwana nawet w trakcie jazdy z lewej na prawą stronę (co za wygoda da mieszkańców Wielkiej Brytanii!). Steruje ona za pomocą elektroniki wszystkimi kołami.
A tutaj zdjęcia innych samochodów, które wykonał reporter INTERIA.PL we Frankfurcie nad Menem.