Auta, które nie istnieją
Motoryzacyjny świat kołem się toczy. I nie chodzi wyłącznie o to, że bez tego prostego wynalazku wciąż dojeżdżalibyśmy do pracy wierzchem, lecz o fakt, że producenci "na okrągło" zarzucają nas nowymi modelami swoich pojazdów.
Ciągły postęp techniczny i zmieniające się gusta klientów zmuszają inżynierów stylistów do wytężonej pracy, owoce tej ostatniej bywają jednak różne. Czasami do produkcji trafi auto zapierające dech w piersiach, innym razem "brzydal", na jakiego strach patrzeć.
W ostatnich latach na rynku pojawiło się też wiele samochodów, z których istnieniem trudno było pogodzić się fanom konkretnych marek. I tak oto Mercedes wyprodukował klasę A, czyli miejski pojazd z napędem na przód, Jaguar i Subaru sięgnęły po silniki diesla, a Porsche popełniło model cayenne. Wszystko to sprawia, że nie sposób przewidzieć, w jakim kierunku potoczą się drogi konkretnych producentów i czym uraczą nas oni w kolejnych latach.
Designerzy pewnej niemieckiej firmy tuningowej pokusili się jednak o pewien eksperyment. Xenatec, specjalizujący się w produkcji samochodów opancerzonych, przy współpracy ze studiem projektowym SchulteDesign opracował wizualizacje kilkunastu modeli, które - ich zdaniem - mają szansę pojawić się na drogach. I tak oto, w głowach stylistów narodziły się m.in. audi Q7 jako limuzyna, przedłużony volkswagen phaeton czy lexus LS460 jako coupe. Niemcy prognozują również - o zgrozo - pojawienie się porsche cayenne i volkswagena touarega z nadwoziami typu pickup oraz przedłużonego audi R8 wyposażonego w tylne siedzenia...
O tym, czy prognozy Xenateca okażą się trafne przekonamy się w najbliższych latach. Interesuje nas jednak, który z prezentowanych samochodów najbardziej chcielibyście zobaczyć na ulicach?