Zagadka vel satis
Renault przygotowuje się do seryjnej produkcji samochodu o nazwie Vel Satis. Pierwszy pokaz tego auta miał miejsce prawie trzy lata temu. Wówczas nikt nie wierzył w to, że samochód taki kiedykolwiek może pojawić się na rynku w swojej ówczesnej, prototypowej wersji. A jednak. Vel satisa przedstawiono podczas przedpremierowego pokazu, 4 stycznia br., zaś ci, którzy pojazd mieli okazję obejrzeć z bliska, twierdzą, że różni się on tylko nieznacznie od wersji pierwotnej.
Tak naprawdę o różnicach dzielących prototyp od egzemplarza mającego wejść na rynek w postaci pojazdu produkowanego seryjnie przekonamy się oficjalnie pod koniec lutego, podczas salonu samochodowego w Genewie. To właśnie w Szwajcarii vel satis zadebiutuje już nie jako eksponat, ale jako samochód oferowany do sprzedaży.
Z napływających do nas informacji wynika, iż mający zastąpić safran vel satis będzie pojazdem na wskroś ekskluzywnym. Pomijając zupełnie nowatorską, przecierającą zdaniem producenta nowe szlaki w segmencie aut luksusowych sylwetkę samochodu, przyznać trzeba, że vel satis to kwintesencja komfortu, bezpieczeństwa i luksusu. Nieco awangardowy design tego auta wykorzystuje to wszystko, co o luksusie przesądza, a więc szlachetną, naturalna skórę, drewno i aluminium.
Vel satis produkowany będzie w nowoczesnych zakładach Renaulta w Sandouville. Pod jego maską znajdą się dwa silniki: benzynowy - o sześciu cylindrach w układzie V i pojemności 3,5 litra oraz zamiennie diesel - o pojemności 3 litrów. Niestety, bardzo niewiele wiemy o technicznych rozwiązaniach zastosowanych w tym pojeździe. Wszystkie wątpliwości zostaną rozwiane podczas genewskiej wystawy i dopiero wtedy ostatecznie vel satis przestanie stanowić zagadkę.