Volkswagen Golf po liftingu zmienił się znacznie bardziej, niż myślicie

Ósma generacja Volkswagena Golfa doczekała się modernizacji i to w bardzo symbolicznym momencie, bo na 50-lecie modelu. Ja miałem już okazję zobaczyć zmodernizowanego Golfa na żywo i przekonać się, na ile istotne zmiany w nim zaprowadzono.

Volkswagena Golfa pierwszej generacji zaprezentowano w styczniu 1974 roku i dokładnie 50 lat później debiutuje zmodernizowana wersja ósmej odsłony tego kompaktowego bestsellera. Nie ma co oczekiwać rewolucji pokroju tej, jaka miała miejsce pół wieku temu, ale odświeżony Golf wprowadza kilka istotnych zmian.

Lista owych zmian nie obejmuje z pewnością stylistyki, która zmieniła się bardzo symbolicznie. Volkswagen mówi o bardziej agresywnie wystylizowanym przodzie, ale najbardziej istotna zmiana jaką można dostrzec, to nieco węższy wlot powietrza w zderzaku. Dopiero w wizualnie usportowionej wersji R-Line element ten jest nieznacznie bardziej wyrazisty.

Reklama

Zauważalnie bardziej zmieniły się reflektory, chociaż to jedynie ewolucja wcześniejszego projektu. Znacznie istotniejsze jest tu to, czego nie widać - opcjonalne matrycowe LED-y mają zasięg zwiększony do 500 m. A żeby osoby postronne również w nocy mogły zauważyć, że jedziecie nowym Golfem, znaczek Volkswagena jest teraz podświetlany.

Z tyłu natomiast zmieniono jedynie wnętrze świateł, mających teraz wyraźnie nowocześniejszy wzór, który na dodatek można zmieniać (trzy warianty do wyboru). Ponadto w gamie Golfa pojawiły się cztery nowe kolory lakierów oraz pięć nowych wzorów felg aluminiowych.

Volkswagen Golf ma teraz ChatGPT

Znacznie poważniejsze zmiany zaszły natomiast we wnętrzu. Odświeżony Volkswagen Golf otrzymał nowy system multimedialny, który znamy już choćby z nowego Passata oraz Tiguana. Dostępny jest z ekranami o przekątnej 10,4 lub 12,9 cala i wyróżnia się bardziej przejrzystym menu. Przy okazji rozwiązano też jedną z poważniejszych wad Golfa, czyli niepodświetlone suwaki kontrolujące temperaturę oraz głośność. Niestety nadal są to suwaki dotykowe, więc wygoda obsługi się nie poprawi.

W ramach ograniczania dotykowych przełączników, pozbyto się ich natomiast z kierownicy, co przedstawiciele Volkswagena chętnie podkreślali w rozmowach, wskazując to jako przykład wsłuchiwania się w uwagi klientów. Ja tylko przypomnę, że obecna kierownica stosowana była już wcześniej, zaś "dotykową" w większości wersji oferowano opcjonalnie. Po drugie zaś wybieranie na niej poszczególnych opcji nadal wymagało fizycznego wciskania konkretnego pola, zaś odpowiednie wyprofilowanie pozwalało na naciskanie interesujących nas przełączników bez odrywania rąk od kierownicy. Funkcje dotykowe, takie jak regulacja głośności przesunięciem palca, były co prawda dostępne, ale nie musieliśmy z nich korzystać.

Obsługę uprościć ma natomiast nowy system obsługi głosowej, wykorzystujący ChatGPT. Miałem okazję go już przetestować i rzeczywiście działa on znacząco lepiej niż dotychczas stosowany. Z drugiej jednak strony nadal obsługa głosowa nie sprawiała wrażenie najlepszej na rynku. Muszę jednak dodać, że odświeżonego Golfa widziałem na długo przed premierą i przedstawiciele Volkswagena nie wspominali wtedy jeszcze o integracji z ChatemGPT, więc możliwe że od tego czasu system dodatkowo się poprawił.

Ponadto w odświeżonym Golfie znalazły się nowe wirtualne zegary (ekran 10,2 cala), system kamer 360 st. oraz asystent parkowania, który potrafi teraz wjeżdżać i wyjeżdżać z miejsc parkingowych, nawet wtedy gdy kierowca znajduje się poza pojazdem.

Sporo zmian w gamie silnikowej Golfa

Największe zmiany w zmodernizowanym Golfie znajdziemy jednak pod maską, a najistotniejsza z nich to nowe wersje hybrydowe. Volkswagen zastosował swój najnowszy układ napędowy oparty o silnik 1.5 TSI i wykorzystujący baterię o pojemności aż 19,7 kWh. Jest ona niemal dwukrotnie większa niż poprzednio i ma o niecałe 5 kWh mniejszą pojemność od baterii stosowanej w elektrycznym e-Golfie (bazującym na poprzedniej generacji Golfa). Niestety nie możemy liczyć na podobny zasięg (190 km) na jednym ładowaniu, ale deklarowane 100 km w kompaktowym plug-inie i tak robi duże wrażenie. Szczególnie, że e-Golf miał 115 KM, podczas gdy nowy Golf oferuje 204 KM (eHybrid) lub 272 KM (GTE). Przy tak dużej baterii nie mogło zabraknąć ładowania prądem stałym (50 kW), a w porównaniu do poprzednika zwiększono także moc ładowania prądem zmiennym (z 3,6 do 11 kW).

Kolejna duża zmiana w gamie to zrezygnowanie z 3-cylindrowego silnika 1.0 TSI. Rolę bazowej jednostki pełni teraz 1.5 TSI o mocy zmniejszonej ze 130 do 115 KM. Nowy jest też silnik 2.0 TSI (wzmocniony ze 190 do 204 KM), który pozostał jedynym wariantem z napędem na cztery koła (200-konny diesel, który też występował z 4MOTION, raczej nie powróci). Na szczycie gamy stoi natomiast wersja GTI, która ma teraz 265 KM (+20 KM). Pełna gama silnikowa nowego Golfa wygląda następująco:

Volkswagen Golf 2024 - wersje silnikowe

WersjaMocSkrzynia biegówNapęd
Plug-in hybrid   
eHybrid204 KM6b eDSGna przód
GTE272 KM6b eDSGna przód
Mild hybrid   
1.5 eTSI115 KM7b DSGna przód
1.5 eTSI150 KM7b DSGna przód
Silniki benzynowe   
1.5 TSI115 KM6b manualnana przód
1.5 TSI150 KM6b manualnana przód
2.0 TSI204 KM7b DSG4MOTION
2.0 TSI (GTI)265 KM7b DSGna przód
Diesle   
2.0 TDI115 KM6b manualnana przód
2.0 TDI150 KM7b DSGna przód

Volkswagen Golf 2024 - premiera i cena

Zmodernizowany Volkswagen Golf pojawi się na rynku, jak określa sam producent, "za kilka tygodni". Obecnie nie znamy jeszcze specyfikacji ani tym bardziej cen modelu. Za najtańszego Golfa sprzed modernizacji (z silnikiem 1.5 TSI 130 KM) trzeba zapłacić 124 590 zł.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Volkswagen | Volkswagen Golf
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama