Skoda Octavia 2017. Kosmetyczne zmiany czeskiego hitu

Miniony rok dla Skody okazał się wyjątkowo dobry. Czeski producent na całym świecie sprzedał ponad 1,1 miliona samochodów, z czego prawie 40 procent stanowiły Octavie. Teraz, po trzech latach produkcji Octavii przyszła pora na zmiany. Kosmetyczne, ale nieco kontrowersyjne.

Jeżeli coś się podoba, to nie ma potrzeby tego zmieniać - z takiego założenia wyszło kierownictwo Skody, a potwierdzeniem tego jest najświeższa modernizacja Octavii. Wszelkie zmiany stylistyczne można opisać krótko - kosmetyka (poza jedną, ale o tym za chwilę). Więcej zadziało się we wnętrzu, gdzie znajdziemy nowe systemy multimedialne, a także rozwiązania łączące czeskie auta z internetem. Zawieszenie praktycznie nie ruszone, poza drobnymi korektami w obszarze tylnej osi. Silniki bez zmian, gdyby nie liczyć mocniejszej wersji RS.

Reklama

Był jeden, są dwa reflektory

Najbardziej rzucająca się w oczy ingerencja inżynierów, a raczej stylistów, dotknęła pas przedni. W miejscu pojedynczych lamp, obejmujących światła do jazdy dziennej (LED), pozycyjne, mijania oraz drogowe, pojawiły się dwa osobne reflektory z każdej strony, przedzielone paskiem twrzywa w kolorze nadwozia. Rozwiązanie takie przed laty stosował Mercedes (E klasa z typoszeregu W210, zwana potocznie “okularnikiem"), teraz na podobny zabieg stylistyczny zdecydowała się Skoda.

Która wersja jest ładniejsza - przedliftingowa, czy obecna - nawet nie staramy się rozsztrygać. Już po publikacji pierwszych zdjęć zapowiadających modernizację Octavii, w komentarzach czytelników Interii można było znaleźć zarówno słowa uznania dla szefostwa czeskiego koncernu za śmiałe decyzje, jak też i te bardziej radykalne opinie krytykujące nowy wygląd przedniej części kompaktowej Skody. Jakby nie oceniać, do nowej “twarzy" klienci na pewno się przyzwyczają, a miernikiem akceptacji dla nowej stylistyki będzie głosowanie portfelami.

Co ciekawe, podobnie jak w Mercedesie, również w Skodzie zdecydowano się na jedną obudowę dla wszystkich świateł. Rozdzielenie poszczególnych lamp zrealizowano cienkim paskiem tworzywa, przymocowanym do górnej części przedniego pasa. Efektywnie, a do tego tanio.

Duży ekran, modem LTE, elektryczne bajery

Nowy w rodzinie Kodiaq pozytywnie wpłynął również na Octavię. W tegorocznej specyfikacji znalazło się pokładowe centrum rozrywkowo-informacyjne, które po raz pierwszy Skoda pokazała właśnie w SUVie. Kompaktowa "czeszka" zyskała kilka interesujących rozwiązań również z drugiego, dużego modelu producenta.

W tegorocznym wydaniu Octavia jest już on line. Oznacza to, że na pokładzie pasażerowie korzystać będą mogli w czasie jazdy z sieci WiFi, a łączność ze światem zapewni modem wykorzystujący najnowszą technologię transmisji danych LTE. W Superbie działa to znakomicie i równie dobrze powinno sprawować się w Octavii.

Obsługa systemu multimedialnego jest teraz jeszcze wygodniejsza, a to dlatego, że na konsoli centralnej pojawił się dotykowy ekran o przekątnej 9,2 cala. Wyświetlanie mapy, konfiguracja parametrów samochodu, czy też obsługa podłączonego poprzez Bluetooth telefonu jest teraz bardziej komfortowa, a całość działa wyraźnie szybciej niż w modelach sprzed liftingu. Wdrażanie coraz to nowszych technologii do rodzinnego kompaktu przynosi dobre efekty.

O wszelkich sposobach współpracy telefonu z pokładowymi systemami nawet nie ma co wspominać - dzisiaj staje się to już prawie obowiązkowym elementem wyposażenia. Podobnie zresztą jak gniazda USB, które w aktualnym modelu znajdziemy również przed tylną kanapą. Dwa dodatkowe gniazda docenią posiadacze prądożernych smartfonów, z wielkimi ekranami.

Przejmując kilka rozwiązań z większych modeli, Octavia zyskała na funkcjonalności. Dotyczy to chociażby elektrycznie unoszonej klapy bagażnika (otwieranej również ruchem nogi pod zderzakiem), podgrzewanej kierownicy czy też opcjonalnych LEDowych świateł przednich. To ostatnie rozwiązanie znacznie podnosi komfort i bezpieczeństwo jazdy, zwłaszcza gdy wzbogacone zostanie o układ AFS (adaptacyjnego oświetlenia drogi), doświetlania zakrętów, jak również automatycznego przełączania świateł mijania/drogowych.

Interesującą pozycją na liście wyposażenia opcjonalnego jest ambientowe oświetlenie, realizowane przy użyciu... światłowodów. Kolor podświetlenia można zmieniać w ramach personalizacji pokładowego systemu, wybierając spośród 10 dostępnych barw.

Więcej mocy w RS, szerszy rozstaw kół

Choć paleta silnikowa nie uległa zmianie, wartym odnotowania jest fakt, że najmocniejsza w gamie dwulitrowa turbodoładowana jednostka z modelu RS zyskała dodatkowych 10 koni mechanicznych. Obecnie moc wynosi 230 KM, co w niewielkim stopniu przekłada się na osiągi. Prędkość maksymalna wzrosła do 250 km/h, a sprint do setki skrócił się o 0,1 sekundy. Zużycie paliwa pozostało na tym samym poziomie.

Gdyby nie lekka korekta rozstawu kół tylnej osi, podwozie pozostałoby praktycznie nietknięte. W zależności od rodzaju użytego zawieszenie, koła zostały odsunięte od 20 lub 30 mm. Ten akurat parametr ocenić będzie można dopiero w czasie jazd testowych, które Skoda zaplanowała w połowie lutego.

Z racji przeprojektowanego zderzaka, wymiary zewnętrzne kompaktowej Skody nieco się zmieniły. Długość sedana wzrosła o 11 mm (4670 mm), a kombi o 8 mm (do 4667 mm). Szerokość, wysokość, a także objętość bagażnika (590 litrów w sedanie, 610 litrów w kombi) nie zmieniły się.

Skoda Octavia po kuracji odświeżającej ma wielkie szanse by również w tym roku dominować w strukturze sprzedaży czeskiego producenta. Od stycznia do grudnia 2016 na całym świecie na ten akurat model zdecydowało się 436 tysięcy klientów. W samej Europie nabywców znalazło 255 tysięcy aut. Zaprezentowany właśnie pakiet zmian bez wątpienia pozwoli ten trend utrzymać. Kiedy minie kolejnych dwanaście miesięcy, znowu będziemy mogli powiedzieć, że Octavia to lokomotywa napędowa Skody.

Marek Wicher

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy