Rekin w akwarium

W salonach sprzedaży Hyundaia pojawiło się całkowicie zmodernizowane sportowe coupe. W swej najnowszej odmianie przypomina ono teraz eclipse Mitsubishi oraz ferrari 456M (ściany boczne) i ferrari maranello (charakterystyczne wloty powietrza na przednim błotniku, które jednak w coupe są tylko atrapami). Taka zbieżność w wyglądzie samochodów u Hyundaia stanowi regułę, bowiem większość jego nowych modeli stanowi reminiscencję znanych i uznanych światowych konstrukcji.

Hyundai coupe, a na rynkach USA i Kanady tiburon (po hiszpańsku el tiburón znaczy: rekin), znany jest od 1997 roku. To małe sportowe coupe z niezbyt wygórowaną ceną znalazło uznanie u młodych ludzi, a szczególnie wśród kobiet, które - jak wskazują statystyki - były dotychczas głównymi nabywcami tego pojazdu. Auto, napędzane 140-konnym silnikiem, nie imponowało mocą, ale nadzwyczaj dobrze zachowywało się w trakcie jazdy, a nadmiernie wystylizowana "uskrzydlona" sylwetka spodobała się przede wszystkim płci pięknej. Nowy model może wzbudzić zainteresowanie gorszej części ludzkości - mężczyzn - poszerza bowiem ofertę o wersję z V6.

Reklama

Samochód z "szóstką" ma moc 181 koni i niezły moment obrotowy. Jednostka napędowa, znana już wcześniej z terenowego SantaFe i sonaty GLX, współpracuje z 6-biegową skryznią. Alternatywą jest automatyczna czterostopniowa przekładnia, ale nikt zdrowo myślący nie powinien jej montować do sportowego samochodu - ręczne przekładanie biegów jest bowiem jedną z przyjemności jazdy tym rodzajem aut.

Możliwość wyboru wielkości silnika w nowym coupe/tiburonie to tylko część zmian, które różnią go od poprzednich modeli. Przedefiniowaniu uległa również stylistyka wozu, jego rozmiary (nowy model jest dłuższy i szerszy od dotychczas znanej wersji), wnętrze (bardziej przestronne i estetycznie wyrafinowane) oraz konstrukcja (mniej podatna na wibracje).

Nowy wizerunek coupe, już raz poprawiany w modelu 2000, to najbardziej widoczny pozytywny element w nowym wozie Hyundaia. Poprzednie wersje były zbyt "rozfalowane"; wybrzuszenia bocznych ścian i okrągłe podwójne reflektory budziły kontrowersje. Wzięcie za wzór włoskich sportowych konstrukcji uszlachetniło sylwetkę sportowego hyundaia. Stała się ona bardziej rasowa i adekwatna do nazwy "sportowe coupe". Szczególnie pozytywnie na wygląd samochodu wpływa nowy kształt przednich projektorowych zespolonych lamp przykrytych przezroczystym szklanym panelem. Akcentem podkreślającym aspiracje wozu Hyundaia jest metalizowany korek wlewu paliwa, charakterystyczny dla wyścigowych modeli samochodów.

Nowy hyundai powstał na bazie platformy podłogowej pożyczonej od udanie zmodernizowanej w 2001 roku elantry. W konsekwencji posiada więc większe rozmiary niż jego poprzednik: długość - 4395 mm (o 53 mm więcej), szerokość - 1760 mm (o 30 mm więcej), wysokość - 1330 mm (o 28 mm więcej). Wzrosła też odległość międzyosiowa o 56 mm, wynosząca teraz 2530 mm, co wpłynęło na poprawienie stabilności - i tak już wcześniej chwalonej w poprzednich modelach coupe - w trakcie prowadzenia wozu. Nowa platforma posiada niezależne zawieszenie, a wszystkie koła standardowo wyposażone są w tarcze hamulcowe. Niestety, ABS fabrycznie montowany jest tylko w wersji GT i GS-R, w pozostałych stanowiąc opcję.

16-zaworową, 2-litrową "czwórkę" zostawiono w wersji podstawowej i SE. Silnik ten współpracuje z 5-stopniową ręcznie sterowaną skrzynią biegów lub z automatyczną 4-biegową. Prawdziwą nowością, która ucieszy entuzjastów samochodów Hyundaia, jest wersja GT i GS-R. Obie napędzane są 24-zaworową, 2,7-litrową "szóstką", do której do kompletu dołączono 6-stopniową ręczną przekładnię. Chociaż elementem dającym najwięcej zadowolenia z poruszania się sportowym wozem jest możliwość "mieszania" biegami, to dla samochodowych masochistów istnieje również wersja z automatyczną przekładnią imitującą ręczne sterowanie - 4-biegowy "Shiftronic".

GT i GS-R standardowo posiadają skórzaną tapicerkę, dla nie lubiących więc tego typu siedzeń jedyną alternatywę stanowi przykrycie ich pokrowcami. Fotele kierowcy i siedzącego obok niego pasażera są wygodne, a przestrzeń na nogi i ramiona wystarczająca. Gorzej rzecz się ma, gdy miejsce za kierownicą zajmie ktoś mierzący powyżej 183 cm. Ustawiając regulowaną pozycję wysokości fotela na maksymalnie niskim poziomie, dalej szoruje głową o dach, a konkretnie o szyberdach, który stanowi standardowe wyposażenie w wersji GS-R.

Chociaż coupe/tiburon z założenia ma pomieścić cztery osoby, to w praktyce fotele w przedziale pasażerskim służyć mogą tylko do przewożenia toreb z zakupami; z tyłu jest tak mało miejsca, że z trudem można sobie wyobrazić wciśnięcie tam dorosłych osób. Producent chyba to przewidział, bo nie wyposażył składanych tylnych foteli w zagłówki, godząc się, że raczej pełnią w tym samochodzie dekoracyjną rolę.

Szczupłość miejsca w tylnym przedziale w sportowych coupe, nie jest tylko problemem hyundaia - niewielkie gabaryty tej klasy wozów oraz typowy dla coupe gwałtownie opadający dach - ograniczają w praktyce liczbę użytkowników do kierowcy i siedzącego obok niego jednego dorosłego pasażera. Ponieważ jednak nabywcami tego typu samochodów są zazwyczaj młodzi ludzie, problem z brakiem miejsca z tyłu nie jest dla nich tak istotny jak dla obarczonych rodziną właścicieli familijnych sedanów czy mam wożących minivanami swe i sąsiadów pociechy na zajęcia pozalekcyjne.

Miłą niespodziankę w coupe stanowi natomiast bagażnik - bardzo pojemny, a po złożeniu "dekoracji", czyli tylnych foteli, ma on rozmiary 167 x 96 cm. Dostęp do przedziału bagażowego jest idealny, a to dzięki klapie unoszącej się wraz z szybą na wzór tylnych drzwi w hatchbackach. Jerzy Rosa (Automania Kanada)

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: sportowe | coupe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy