Pancerne auto dla VIP-ów
BMW zaprezentowało jakiś czas temu model X5 w wersji opancerzonej, czyli security. Być może taki pancerny samochód kupi Biuro Ochrony Rządu? Chce na nie wydać 2 mln złotych.
Samochód został oparty na X5 z silnikiem V8 o mocy 355 KM i momencie 475 Nm. Pojazd spełnia normę balistycznej ochrony VR4. Pancerzem zabezpieczono zarówno kabinę, jak i bagażnik, auto otrzymało również pancerne szyby o grubości 22 mm pokryte warstwą polikarbonu.
W efekcie X5 security bez szwanku znosi ostrzał z broni ręcznej łącznie z najpotężniejszym sprzętem tego rodzaju, czyli .44 Magnum. Ponadto samochód uzyskał wymagania VR4 oraz spełnił europejskie normy bezpieczeństwa DIN EN 1063 i DIN EN 1522/23-1.
Ponadto X5 otrzymał system komunikacji umożliwiający porozumiewania się osób znajdujących się na zewnątrz pojazdu z pasażerami bez otwierania samochodu. Ponadto w okolicach środkowej konsoli zlokalizowano przycisk alarmu, który włącza syrenę oraz rygluje okna i drzwi.
Kierowca ma do dyspozycji nie tylko kamerę cofania ale również zlokalizowane w przednim zderzaku kamery obserwujące przód i bok samochodu.
Opony da się przestrzelić, jednak nawet wówczas umożliwiają one jazdę. Samochód może pokonać do 50 km z prędkością nie przekraczającą 80 km/h.
Opancerzenie oraz dodatkowy osprzęt podniosły wagę pojazdu. Producent nie chwali się jednak o ile. Wiadomo jedynie, że ładowność X5 security wynosi 500 kg. Większa masa wymusiła oczywiście wzmocnienie zawieszenia oraz zmianę sterującego nim oprogramowania.
355-konny silnik napędza wszystkie koła (układ X-drive) i mimo wysokiej masy zapewnia niezłe osiągi. X5 przyspiesza do 100 km/h w 7.5 s, zaś prędkość maksymalna została elektronicznie ograniczona do 210 km/h. Za hamowanie odpowiadają tarcze o średnicy 365 mm z przodu i 345 mm z tyłu.
BMW X5 security będzie produkowane amerykańskiej fabryce w Spartanburgu. Co ważne dla potencjalnego nabywcy, samochody będą mogły być obsługiwane przez sieć standardowych serwisów BMW.
Być może taki pancerny samochód kupi Biuro Ochrony Rządu? Chce na nie wydać 2 mln złotych.
Autem nie będą jednak jeździć prezydent i premier, ale raczej nie po Polsce. Samochód będzie używany w najbardziej niebezpiecznych rejonach świata, czyli głównie w Pakistanie i Afganistanie.
- Właśnie dokonujemy wyboru konkretnego auta - potwierdza "Dziennikowi" kapitan Dariusz Aleksandrowicz z BOR. Limuzyna ma zasilić flotę BOR jeszcze jesienią. Brane są pod uwagę dwie marki: Mercedes i BMW właśnie. Choć samo Biuro na zakup planowało przeznaczyć 800 tys. zł, to nadzorujący je resort spraw wewnętrznych dołożył jeszcze 1,2 mln zł. Projekt uchwały szefa MSWiA, dzięki której zostanie przekazana dotacja, jest już gotowy.
- Uznaliśmy, że na bezpieczeństwie najważniejszych osób w państwie nie można oszczędzać - mówi gazecie nieoficjalnie przedstawiciel MSWiA.
Za 2 mln zł można kupić samochód z najlepszym i najnowocześniejszym zabezpieczeniem antyterrorystycznym. Przede wszystkim chodzi o opancerzenie określane przez specjalistów jako B6. - To najwyższy standard bezpieczeństwa. Pasażer takiego auta przetrwa bez szwanku nawet wybuch granatu czy miny przeciwpiechotnej - wyjaśnia Jerzy Dziewulski, były szef ochrony Aleksandra Kwaśniewskiego.
Samo auto waży pięć ton i osiąga prędkość 100 km na godz. w kilka sekund. W samochodzie zainstalowany zostanie też system tlenowy, który pozwala przeżyć atak chemiczny lub biologiczny. Szyby składają się z kilku warstw, karoseria jest tak gruba, że jedne drzwi ważą 100 kilogramów.
Pasażerowie nie muszą też bać się o to, że wybuchnie zbiornik paliwa, bo jest on zabezpieczony odporną stalą.
Limuzyna będzie więc tak dobrze zabezpieczona, jak nowy cadillac Baracka Obamy - ocenia "Dziennik".