Chiny sprzedały 2/3 wszystkich aut na prąd. Europa nie ma z nimi szans

Chiny nie ustają w inwestowaniu w napędy elektryczne i zelektryfikowane. Wymiernie przekłada się to na wyniki sprzedaży. Z najnowszych danych wynika, że Państwo Środka odpowiada za ponad 2/3 wszystkich pojazdów na prąd sprzedanych w listopadzie tego roku. Europa jest daleko w tyle.

Chiny odpowiadają za ponad 2/3 elektryków i hybryd plug-in sprzedanych w listopadzie na całym świecie.
Chiny odpowiadają za ponad 2/3 elektryków i hybryd plug-in sprzedanych w listopadzie na całym świecie.AFP

Sprzedaż elektryków i hybryd plug-in. Chiny deklasują resztę świata

Z danych brytyjskiej firmy Rho Motion wynika, że w listopadzie 2024 roku globalna sprzedaż samochodów elektrycznych i hybryd typu plug-in wyniosła 1,8 mln egzemplarzy. Oznacza to, że listopad był pod tym względem drugim rekordowym miesiącem z rzędu. To nie wszystko. Z danych firmy wynika, że od początku roku na całym świecie sprzedano już 15,2 mln tego typu pojazdów, czyli o 25 proc. więcej w stosunku rok do roku.

Bez wątpienia europejski wkład w sprzedaż nie jest zbyt imponujący, zwłaszcza, jeśli weźmiemy pod uwagę dążenia unijnych polityków do tego, by za nieco ponad 10 lat sprzedawać tylko auta zasilane prądem. W krajach Unii Europejskiej, wspólnoty EFTA oraz w Wielkiej Brytanii razem sprzedano 2,7 mln aut w okresie styczeń-listopad 2024. Oznacza to spadek o 3 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim. Firma zwraca uwagę, że niski poziom sprzedaży w Europie jest m.in. efektem niskiego zainteresowania tymi pojazdami na kluczowych rynkach w tej części świata – w Niemczech, Francji i Włoszech.

Największy wkład w poziom światowej sprzedaży aut zasilanych prądem bez wątpienia miały Chiny. W samym listopadzie w Państwie Środka nabywców znalazło niemal 1,3 mln samochodów. Podobnie jak w ujęciu globalnym, jest to drugi rekordowy miesiąc z rzędu. Jak łatwo policzyć, wynik z listopada oznacza, że Państwo Środka odpowiada za ponad 2/3 sprzedaży aut zasilanych prądem na całym świecie. Łącznie w okresie styczeń – listopad sprzedano w Chinach 9,7 mln aut, o 40 proc. więcej niż rok wcześniej.

Zachodni producenci mają problemy i szukają oszczędności

Niska sprzedaż samochodów elektrycznych w Europie prowadzi do problemów wśród producentów, którzy wiązali z autami na prąd spore plany. Przykładowo Stellantis zdecydował się na przedłużenie przestoju produkcji swoich elektrycznych modeli Fiata 500e oraz Maserati GranTurismo Folgore i GranCabrio Folgore we włoskim zakładzie Mirafiori. Ford z kolei w listopadzie ogłosił plany restrukturyzacji, które mają pomóc w zoptymalizowaniu kosztów. W związku z tym amerykański producent planuje do 2027 roku zwolnić 4 tys. osób zatrudnionych w europejskich zakładach.

Problemy ma również Volkswagen (jeszcze niedawno ta marka była niekwestionowanym liderem sprzedaży Chinach, dopiero w 2022 roku musiała ona ustąpić miejsca chińskiemu producentowi BYD). Niemiecka marka prowadzi restrykcyjny program oszczędnościowy, który zakłada m.in. możliwość zamknięcia niektórych fabryk w Niemczech (zamknięcie zakładów w ojczyźnie będzie wydarzeniem bez precedensu w blisko 90-letniej historii Volkswagena). Wielu producentów ogłosiło już korekty swoich strategii obejmujące dalszy rozwój napędów spalinowych.

Wkrótce nowe normy emisji dla aut spalinowych. Pomogą elektrykom?

Unia nie stara się jednak ułatwić działania „tradycyjnie” działającym w Europie producentom. Od stycznia 2025 roku obowiązywać będą nowe, bardziej restrykcyjne, limity emisji dwutlenku węgla (CAFE). Jeśli producent nie będzie wywiązywał się z nowych przepisów, będzie musiał płacić dotkliwe kary finansowe. To zaś może oznaczać, że producenci będą podnosić ceny aut spalinowych i obniżać koszty zakupu aut elektrycznych. Czas pokaże.

Z drugiej strony Europejczycy mogą zdecydować się teraz na oferujące stosunkowo tanie auta marki z Chin. Co prawda Unia Europejska stara się bronić przed pochodzącymi z Państwa Środka tanimi samochodami na prąd poprzez cła. Z drugiej strony jednak Pekin zapowiada działania odwetowe, a ponadto chińskie firmy omijają opłaty poprzez uruchomienie produkcji w krajach Unii Europejskiej albo też wprowadzając na Stary Kontynent takie auta spalinowe i hybrydowe.

przejście dla pieszychmateriały prasowePolicja