Łada dla fanów prędkości

Rosyjski rynek motoryzacyjny rządzi się swoimi prawami.

Poza nieliczną grupą paliwowych potentatów, okołokremlowych dygnitarzy i ociekających złotem biznesmenów, klienci nie są zbyt wymagający. Nabywców wciąż znajdują całkiem nowe samochody, konstrukcyjnie tkwiące jeszcze w czasach sputnika.

Największy rosyjski producent samochodów - Auto VAZ - ciągle nie może jeszcze uporać się z piętrzącą problemy rzeczywistością. Fabryce wyraźnie brakuje eksportowego hitu, jakim były popularne niegdyś 2107 czy samara. Nowe modele - 110, 111 i 112 - istnieją wyłącznie na rynkach dawnych republik radzieckich, do krajów "kapitalizmu" eksportowana jest niemal wyłącznie oszlifowana stylistycznie niva, która nabywców znajduje dzięki śmiesznie niskiej cenie i relatywnie wysokim zdolnościom terenowym.

Reklama

Trzeba jednak przyznać, że Rosjanie dwoją się i troją, aby zapewnić klienteli jak największy wybór aut na każdą kieszeń. Według planów, sprzedaż dźwignąć miała, wprowadzona w 2004 roku, kompaktowa łada kalina. Poza granicami Rosji, o samochodzie mało kto słyszał, postanowiono więc przypomnieć o jego istnieniu. Do produkcji wchodzi właśnie jej najmocniejsza odmiana - GTI.

Samochód wyposażono w szesnasto-zaworowy, wolnossący silnik benzynowy o poj 1,6 l. W stosunku do wersji "cywilnej" poczyniono pewne modyfikacje (np. zmiana kanałów wydechowych) dzięki czemu moc jednostki napędowej została podniesiona do 125 KM (z początkowych 69 KM), maksymalny moment obrotowy wynosi 150 Nm. Dzięki temu, ważące 1050 kg auto przyspiesza do setki w czasie 9,5 s. i potrafi rozpędzić się do 195 km/h. Zmian dokonano również w konstrukcji zawieszenia, a na tylnej osi pojawiły się hamulce tarczowe.

W nadwoziu odnajdziemy sporo zapożyczeń, chociażby z vw polo, ale trzeba przyznać, że auto prezentuje się całkiem przyzwoicie. Na pierwszy rzut oka można je pomylić z każdym innym samochodem miejskim z końca lat dziewięćdziesiątych, a to, w tym przypadku, niewątpliwa zaleta.

Póki co producent milczy o cenach i wyposażeniu modelu.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: auto | rynek motoryzacyjny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy