Kia EV6 - uciekinier z przyszłości

Mieliśmy okazję uczestniczyć w polskiej premierze elektrycznego samochodu KIA EV6. Model ten niemal pod każdym względem odbiega od tego, co w przeszłości oferował koreański producent. Znajdziemy tu odmienny i futurystyczny design, szereg nowatorskich rozwiązań technicznych, a także nowe logo, które pierwszy raz na masce auta pojawiło się właśnie w modelu EV6. Czy jest to samochód, który wyprzedził swoje czasy? Czy może po prostu nie jest do nich przystosowany? Sprawdzamy.

Bez kompromisów

KIA EV6 wygląda, jakby była samochodem koncepcyjnym, kolejną wizją niezdefiniowanej przyszłości, którą swobodnie i bez zobowiązań przedstawili projektanci marki. Ile to już razy przecież widzieliśmy imponujące projekty, które następnie zderzały się z brutalną rzeczywistością możliwości wykonawczych, względów ekonomicznych i prawnych, by w końcu przybrać wtórny i nieciekawy charakter. W tym przypadku mówimy jednak o samochodzie, który praktycznie gotowy jest do tego, by trafić w ręce pierwszych klientów. My mieliśmy okazję obejrzeć samochód przedprodukcyjny, który był składany ręcznie i finalnie zaprezentowane auta mogą delikatnie różnić się względem niego, szczególnie, że auto przechodzi jeszcze przez ostatnie etapy homologacji. Jeśli jednak zajdą tu jakiekolwiek zmiany, to będą to jedynie detale.

Reklama

Nadwozie pełne jest kontrastów i skrajności. Mamy tu do czynienia z sylwetką kompaktowego crossovera, z silnie opadającą linią dachu. Uwagę zwraca ogromny rozstaw osi, który mierzy aż 290 centymetrów, przy długości całego auta na poziomie 4,68 metra. Przekłada się to na zaskakującą przestronność kabiny.

Dysonans poznawczy

Wsiadając do wnętrza, można odnieść wrażenie, że siedzi się w znacznie większym samochodzie niż w rzeczywistości. Wpływ na to, poza dużym rozstawem osi, mają również smukłe fotele przednie oraz brak tunelu środkowego, co sprawia, że tylna kanapa pomieści nawet trzy dorosłe osoby. Niestety, żeby przy dość niskim nadwoziu wygospodarować wystarczającą ilość miejsca nad głową, kanapa została ulokowana tuż nad podłogą. Dodatkowo jej siedzisko jest mocno odchylone do tyłu, co sprawia, że siedzi się na niej z wysoko uniesionymi kolanami i z minimalnym podparciem ud.

Przestrzeni nie powinno zabraknąć również na bagaże. Główny bagażnik znajduje się w tylnej części nadwozia i oferuje podstawową pojemność na poziomie 520 litrów. Cechuje się bardzo regularnymi kształtami oraz szerokim otworem załadunkowym. Dodatkową przestrzeń ładunkową udało się wygospodarować w przedniej części auta, gdzie do dyspozycji mamy schowek o pojemności 52 litrów (dla wersji z napędem na tylną oś), lub 20 litrów (dla wersji z napędem na wszystkie koła).

Projekt wnętrza jest bardzo nowoczesny, bogaty w ostro nakreślone linie i finezyjne kształty. Pozostaje przy tym bardzo praktyczny i funkcjonalny, nie ma tu niczego, co niepotrzebnie odwracałoby uwagę kierowcy. Na tym etapie ciężko jeszcze oceniać jakość spasowania wszystkich elementów, bo, jak wspomnieliśmy, dane nam było oglądać egzemplarz przedprodukcyjny, którego dokładność wykonania jest niższa, niż będzie to miało miejsce w autach produkowanych seryjnie. Takie zapewnienia padły przynajmniej od przedstawicieli marki KIA, a nam pozostaje mieć nadzieję, że tak faktycznie będzie, bo trochę luzów i niedokładności można było dostrzec. Pochwalić należy za to użyte materiały, które w większości były przyjemne w dotyku i robiły również bardzo dobre wrażenie pod względem wizualnym. Dodatkowo, producent podkreśla wysoką wagę troski o środowisko przy produkcji swoich samochodów. Na próżno więc szukać tutaj prawdziwej skóry, a wiele tworzyw pochodzi z recyklingu.

Obsługa systemu multimedialnego odbywa się za pomocą dwóch ekranów, każdy o przekątnej ponad 12 cali. Ekrany zwrócone są w stronę kierowcy, dzięki czemu dostępność wszystkich informacji jest znakomita. Najważniejsze wiadomości przekazywane są również przez pokaźny wyświetlacz przezierny typu "head-up" z rozszerzoną rzeczywistością. Poza podstawowymi funkcjami, jak informowanie o bieżącej prędkości, działaniu systemów asystujących, wyróżnia się on wyświetlaniem wskazań nawigacji w taki sposób, że sprawiają wrażenie, jakby wyświetlane były kilkadziesiąt metrów przed pojazdem i precyzyjnie określają kierunek jazdy. Sprawia to efekt, jakby wyjęty z gry komputerowej, a podobne rozwiązanie mieliśmy okazję poznać już w Volkswagenie ID.4 czy Skodzie Enyaq. Duży plus za przystosowanie nawigacji do użytkowania samochodu elektrycznego. System pozwala zaplanować dłuższą trasę z uwzględnieniem konieczności ładowania, wskaże również dostępność ładowarek oraz ich cennik.

O krok dalej

KIA EV6 może zostać skonfigurowana w czterech wariantach mocy - od 170 aż do 585 KM. Najsłabszy wariant połączony jest z baterią o użytecznej pojemności 58 kWh, a mocniejsze warianty dysponują już baterią o pojemności 77,4 kWh. Dwie najmocniejsze wersje wyposażone są w dwusilnikowy napęd na obie osie, a te słabsze posiadają jeden silnik, który napędza koła tylne. Zasięg, w zależności od konfiguracji napędowej, waha się od 400 do 510 km. Do wyboru jest również jedna z czterech wersji wyposażenia.

Techniczny pokaz sił prezentuje topowa odmiana EV6 GT, która pochwalić się może napędem na wszystkie koła, mocą 585 KM oraz momentem obrotowym wynoszącym aż 740 Nm. Przekłada się to na przyspieszenie do "setki" w 3,5 sekundy, a prędkość maksymalna ma wynieść 260 km/h. Tylko w tej wersji pojawił się także elektrycznie sterowany mechanizm różnicowy o ograniczonym poślizgu, który dba o precyzję i bezpieczeństwo prowadzenia podczas dynamicznej jazdy. Pomimo takich osiągów, zastosowano tutaj, jak we wszystkich innych wariantach EV6, przekładnię jednobiegową.

Wrażenie robi również system ładowania, który obsługuje moc prądu stałego na poziomie, bagatela, 350 kW. Sprawia to, że nawet pojemniejszą baterię naładujemy od 10 do 80% jej pojemności w około 18 minut. Taki wynik uzyskano dzięki instalacji akumulatorów, której napięcie wynosi aż 800 V. Ładowanie baterii może odbywać się również prądem o napięciu 400 V i to bez konieczności stosowania dodatkowych adapterów. Obecne tu gniazdo CCS umożliwia też ładowanie prądem przemiennym z mocą do 11 kW, co pozwoli na pełne naładowanie większej baterii w niecałe 7 godzin.

Producent deklaruje również, że zastosowana bateria jest wysoce odporna na niską temperaturę i przy siedmiostopniowym mrozie zasięg nie spadnie poniżej 80% wartości optymalnej. W razie potrzeby samochód może także pełnić rolę ogromnego powerbanku na kołach i zasilać urządzenia zewnętrzne z mocą do 3,6 kW. System ten pozwoli również naładować inne auto elektryczne. Trzy najmocniejsze warianty EV6 są w stanie ciągnąć przyczepę o masie do 1600 kg, pod warunkiem jednak, że stan naładowania baterii nie będzie niższy niż 35%. Najsłabsza odmiana poradzi sobie z holowaniem przyczepy, której masa nie przekroczy 750 kg. Wszystko to prezentuje się bardzo imponująco jednak wiadomo, że papier przyjmie wszystko. Realny zasięg i wrażenia z jazdy dadzą dopiero pełny obraz, który na razie możemy tworzyć sobie jedynie w wyobraźni, czytając obietnice producenta i oglądając pierwsze zdjęcia.

Tak jak w innych elektrykach marki KIA, tu również mamy możliwość sterowania poziomem rekuperacji za pomocą łopatek przy kierownicy. Możemy całkowicie wyłączyć hamowanie odzyskowe, ustawić jeden z trzech poziomów mocy jego działania, zdać się na tryb automatyczny lub też włączyć funkcję sterowania jednym pedałem. Ta ostatnia opcja pozwoli na całkowite zatrzymanie auta bez konieczności użycia hamulca, który będzie wtedy pełnił głównie funkcję awaryjną. Kierowcę wspomaga także szereg nowoczesnych asystentów jazdy, które zapewnią odpowiednią odległość od poprzedzającego pojazdu, ustawią auto na środku pasa oraz wspomogą ustalenie toru jazdy, gdy nastąpi ryzyko kolizji. Ponadto, gdy warunki na to pozwolą, system też automatycznie zainicjuje zmianę pasa ruchu, gdy tylko kierowca włączy kierunkowskaz. Warto wspomnieć również o ciekawostce w postaci zdalnego sterowania samochodem za pomocą pilota, dzięki czemu łatwiej będziemy mogli zaparkować w ciasnych miejscach.

Nowa strategia

EV6 to pierwszy model marki KIA, który od początku projektowany był wyłącznie z myślą o napędzie elektrycznym. Bazuje on na nowo zaprojektowanej platformie modułowej E-GMP, którą stworzono specjalnie pod "elektryki". KIA zapowiada, że do 2026 roku zaprezentuje jeszcze 10 kolejnych modeli elektrycznych, z których 6 będzie bazowało właśnie na platformie E-GMP. Plan rozwoju elektromobilności marki zakłada również, że do 2030 roku 40% całkowitej sprzedaży będą stanowiły samochody elektryczne i hybrydowe typu plug-in. Oznacza to roczną sprzedaż takich aut na poziomie około 1,6 miliona egzemplarzy.

Cena za bilet do przyszłości

Na zakup EV6 przeznaczyć należy co najmniej 179 900 złotych, a w tej cenie otrzymamy podstawową wersję wyposażenia oraz bazową wersję napędową z silnikiem o mocy 170 KM i baterią 58 kWh. W standardzie otrzymamy między innymi czujniki parkowania, kamerę cofania, lampy LEDowe, automatyczną klimatyzację, system multimedialny z dwoma ogromnymi wyświetlaczami oraz wiele systemów asystujących. Topowa odmiana GT, o mocy 585 KM, oznacza już wydatek minimum 281 900 złotych. Produkcja EV6 rozpocznie się w lipcu, a pierwsi klienci mają odebrać swoje samochody w czwartym kwartale 2021 roku. Wyjątkiem jest wersja GT, której dostawy przewidywane są na czwarty kwartał 2022 roku. Osoby, które cenią sobie indywidualizm z pewnością docenią szerokie możliwości konfiguracji oraz bogatą paletę dostępnych kolorów lakieru.

Kupując EV6, można liczyć na dostęp do ultraszybkich ładowarek IONITY na preferencyjnych warunkach. Są to stacje, które dysponują mocą ładowania do 350 kW. Nabywcy EV6 w Polsce mogą zakupić abonament, w cenie 58 złotych za miesiąc, który obniży koszt ładowania do 1,35 zł/ kWh, ze standardowej stawki 3,5 zł / kWh. Dodatkowo, do końca 2022 roku, osoby, które zakupią EV6 otrzymają darmowy dostęp do takiego abonamentu przez jeden rok. Do końca lipca 2021 roku w Polsce ma być dostępnych 6 stacji IONITY, a do końca roku ich liczba ma wzrosnąć do 11. W całej Europie natomiast takich stacji jest już ponad 400. Kolejną korzyścią, którą otrzymujemy przy zakupie "elektryka" marki KIA jest dostęp do aplikacji Kia Charge, która pozwala na łatwe korzystanie z niemal wszystkich dostępnych ładowarek publicznych.

EV6 objęta jest standardową dla marki siedmioletnią gwarancją z limitem przebiegu wynoszącym 150 000 km. Takie same warunki gwarancji obejmują również baterię, której pojemność ma w tym czasie zachować minimum 70% wartości początkowej.

Sygnał do startu

KIA EV6 jest niezwykle ważnym modelem dla producenta i to z kilku powodów. Jest bardzo śmiałym krokiem poczynionym w stronę aut elektrycznych i nowego kierunku rozwoju całej marki. To także pewnego rodzaju impuls do intensyfikacji prac nad rozbudową infrastruktury ładowania pojazdów elektrycznych z bardzo dużymi mocami. Należy bowiem pamiętać, że takie samochody potrzebują odpowiednich warunków, by móc pokazać pełnię swoich imponujących możliwości. Niemal wszystkie marki motoryzacyjne robią wszystko, by wyjść na prowadzenie w wyścigu elektromobilności. Za nimi musi nadążyć jednak ich obsługa, która niestety często zostaje lekko w tyle. Może właśnie potrzebne są tak odważne projekty, by pobudzić cały ten mechanizm do szybszej pracy i dać sygnał, że motoryzacyjny świat jest już gotów na przyszłość, która pod postacią takich modeli wkracza w nasze życie. Nie chwalmy jednak za szybko EV6, bo ostateczna ocena zależeć będzie przede wszystkim od jej właściwości jezdnych.

Tekst i zdjęcia: Michał Borowski

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy