Hybrydowe MG3 wywraca stolik. Z tą ceną nie ma słabych punktów
Należące do chińskiego SAIC-a MG zaprezentowało ceny swojego najmniejszego i najtańszego modelu – MG3 Hybrid+. W Toyocie musi być teraz gorąco.
MG najpierw ostrożnie wyszło do klientów indywidualnych z crossoverami ZS i HS, dokładając dla chętnych elektryczne MG4, ale teraz przypuściło atak na firmy, wprowadzając do oferty malucha segmentu B - model MG3 Hybrid+, który może stać się poważnym konkurentem Toyoty Yaris, Renault Clio czy Hyundaia i20.
MG3 Hybrid+ ma 4113 mm długości, jest więc o przeszło 17 cm dłuższe od Toyoty Yaris, ale nie ma co się spodziewać, że będzie znacznie przestronniejsze - rozstaw osi obu aut dzieli zaledwie 10 mm (Toyota - 2560, MG - 2570 mm). Rzut oka na widok z boku zdradza, gdzie podziała się różnica długości nadwozia - chińskie auto ma nieproporcjonalnie duży w porównaniu z resztą nadwozia, przedni zwis.
Moc silnika i zużycie paliwa MG3 Hybrid+ Porównanie z Yarisem jest o tyle istotne, że MG3 póki co będzie dostępne u nas wyłącznie w wersji hybrydowej. Napędza je 100-konny silnik benzynowy o pojemności 1,5 litra wspierany przez 136-konny silnik elektryczny. Moc całego układu to 195 KM, a moment obrotowy - 250 Nmco jak na czterometrowe auto o masie 1285 kg brzmi na znakomity wynik. Niestety, bateria o pojemności 1,83 kWh nie pozwala na ogromny zastrzyk mocy, więc MG3 przyspiesza do 100 km/h w bardzo przyzwoite, ale nijak nie imponujące 8 sekund. Wciąż szybciej niż Yaris, który w najmocniejszej, 130-konnej wersji potrzebuje na to o 1,2 s więcej. Średnie zużycie paliwa według normy WLTP to 4,4 l/100 km.
W przeciwieństwie do bezstopniowej przekładni w Yarisie, w MG za przenoszenie napędu na koła odpowiada 3-biegowa przekładnia automatyczna.
Auto u nas sprzedawane będzie w jednej wersji napędowej, ale w trzech wersjach wyposażenia. MG3 Hybrid+ 1.5 HEV+ 195 KM kosztuje:
- 87 950 zł - w wersji Standard
- 94 500 zł - w wersji Excite
- 101 000 zł - w wersji Exclusive
Czyli mniej, niż hybrydowa Toyota Yaris (od 92 500 zł) czy również hybrydowe Renault Clio (od 99 600 zł).
Rzut oka na tabelę wyposażenia zdradza, że konkurenci mają czego się obawiać. Już w podstawowej wersji mamy automatyczną klimatyzację, adaptacyjny tempomat, asystenta jazdy w korku, kamerę cofania z aktywnymi liniami prowadzącymi. Niektórzy za zaletę mogą uznać też 15-calowe, stalowe obręcze (tanie opony).
Na aluminiowych 16-kach stoi za to wersja Excite, która w przeciwieństwie do bazowej posiada wycieraczkę tylnej szyby, elektrycznie sterowane i składane lusterka boczne, 6-głośnikowy system audio.
Jeśli jednak ktoś oczekuje od samochodu, że będzie miał podgrzewane fotele, kierownice, wycieraczki z czujnikiem deszczu, bezkluczykowe otwieranie, kamerę 360 stopni, monitorowanie martwego pola czy LED-owe reflektory, musi wydać 101 tysięcy na wersję Exclusive.
Za to w żadnej wersji nie dostaniemy kierownicy regulowanej "w głąb" - zakres ruchu kolumny to tylko góra-dół.
Salony MG już przyjmują zamówienia, pierwsze dostawy zaplanowano na przełom lipca i sierpnia. Jeśli uwzględnimy 7-letnią gwarancję z limitem do 150 tys. km, na papierze Japończykom wyrósł naprawdę groźny konkurent (Toyota 3 lata + 2 dodatkowe na układ hybrydowy z limitem 150 tys. km). Zagadką pozostaje trwałość, jakość wykonania, prowadzenie i wartość rezydualna auta. Rynek szybko to zweryfikuje.