Arash AF10, czyli 2000-konna hybryda

Dokładnie 2080 KM ma mieć nowość od mało znanego producenta , która pojawi się na genewskim salonie.

Przyzwyczajeni jesteśmy już do samochodów o mocy oscylującej w okolicach 1000 KM. Takie auto ma nie tylko Bugatti, ale także Koenigsegg oraz Ferrari. Co byście jednak powiedzieli na dwa razy większą wartość?

Właśnie tyle ma oferować model AF10 firmy Arash. W podstawowej wersji, kosztującej 350 tys. funtów, napędzany jest on 550-konnym silnikiem V8. Dostępna będzie też odmiana hybrydowa, oferująca niewyobrażalną wręcz moc.

Podstawowym źródłem napędu jest tu 6,2-litrowy silnik z kompresorem, rozwijający 900 KM. Wspomagany jest przez 4 motory elektryczne o mocy 295 KM każdy. Daje to w sumie 2080 KM!

Reklama

Jedyna oficjalna informacja na temat osiągów tego potwora, to przyspieszenie do 100 km/h, które trwa 2,8 s, co nie robi zbyt dużego wrażenia (mający 1001 KM Bugatti Veyron osiąga 100 km/h w 2,5 s). Wynika to z pewnością z problemów z przeniesieniem tej mocy na asfalt. Większość trafia bowiem na tylną oś, gdzie znajduje się silnik benzynowy i dwa motory elektryczne.

Zagadką też pozostaje to, jak długo Arash AF10 potrafi oferować 2080 KM - ogranicza go wszak ilość energii elektrycznej zgromadzonej w baterii. Mając do zasilenia aż 4 motory, z pewnością błyskawicznie się rozładowuje.

Więcej szczegółów na temat tej niezwykłej superhybrydy, poznamy już za tydzień, na salonie samochodowym w Genewie.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy