Więcej turbo w Porsche 911

Wolfgang Hatz, szef inżynierów Porsche, podczas rozmowy z brytyjskimi dziennikarzami w Detroit zdradził, że w zmodernizowanej "911" turbosprężarka nie będzie zarezerwowana już tylko dla wersji GT2 i Turbo.

A wszystko z powodu coraz ostrzejszych limitów emisji dwutlenku węgla. Oznacza to, że wolnossące jednostki pozostaną domeną jedynie niektórych wersji, a kolejna odsłona 911 będzie podobnym przełomem co zaprezentowany pod koniec lat 90. typ 996 - pierwszy z silnikami chłodzonymi cieczą.

Niedawno Porsche ujawniło, że najnowsze 911 GT3 RS - jego debiut zaplanowano na najbliższe targi w Genewie - otrzyma nową, wolnossącą jednostkę napędową. Prawdopodobnie właśnie ten silnik, w nieco słabszej wersji i z turbodoładowaniem, posłuży do napędu "911" - i to nie kolejnej generacji, ale już wersji po liftingu. Jej premiera nastąpi w roku 2016.

Reklama

Pierwszym istotnym krokiem w stronę ograniczenia emisji dwutlenku węgla jest turbo, drugim - elektryfikacja. W rozmowie z "Top Gearem" Hatz potwierdził, że plany Porsche uwzględniają i ten scenariusz. Pod koniec aktualnej dekady w ofercie pojawi się hybrydowa odmiana 911, korzystająca z doświadczeń zgromadzonych przy budowie 918 Spyder oraz 919 Hybrid.

Przy okazji Hatz zdradził, że kolejne generacje Cayenne i Panamery będą zauważalnie lżejsze od obecnych, a jeszcze w tym roku na drogi wyjedzie hardkorowy Cayman GT4, lżejszy i z silnikiem B6 wzmocnionym do około 400 KM. Kolejna generacja Boxstera i Caymana, zaplanowana na rok 2016, otrzyma natomiast 4-cylindrowego, turbodoładowanego boksera.

msob, źródło: "Top Gear"

magazynauto.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama