Volvo bez dużej limuzyny

Hakan Samuelsson, szef Volvo, zaprzeczył, jakoby marka planowała dołączyć do rywalizacji w segmencie okupowanym przez BMW serii 7 i Mercedesa klasy S.

Prezentowane w minionych latach prototypy limuzyn Volvo - You i Universe - zdradzały raczej kierunek nowej generacji S80, która pozostanie największym modelem w ofercie. Samuelsson stwierdził, że Volvo nie ma ambicji, by konkurować z limuzynami napędzanymi silnikami V8 i V12. Takie auto nie pasuje do "zielonego" wizerunku marki. 

Szwedzi zamierzają skupić się w najbliższym czasie na opracowaniu następców XC90 oraz S80, zbudowanych na nowej, wspólnej platformie modułowej. Do ich napędu posłuży rodzina turbodoładowanych silników benzynowych i diesli - wyłącznie 4-cylindrowych.

Reklama

Volvo chce również skuteczniej walczyć o chińskich klientów. W ubiegłym roku - w przeciwieństwie do niemieckiej konkurencji - sprzedaż aut tej marki spadła w Państwie Środka o 11 proc., do 42 tys. sztuk (dla porównania, Mercedes - 45 tys., Audi - 103 tys., BMW - 86 tys.). W tym celu w ciągu najbliższych lat liczba punktów dealerskich ma wzrosnąć tam ze 150 do 250. Jeszcze w tym roku produkcja aut szwedzkiej marki ruszy w lokalnej fabryce w Chengdu.

msob

Nowe, 4-cylindrowe Volvo. Przełom?

Volvo VESC z 1972 roku - "Motor" z przeszłości

magazynauto.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy