Volkswagen Golf GTI pokazuje, co potrafi na torze

Na internetowej konferencji Volkswagen przedstawił nam nieco bliżej nowe GTI oraz wskazał na ile ósma generacja różni się od poprzednika. Podzielił się także pierwszymi nagraniami z przejazdów po torze testowym.

Nowy Golf GTI, podobnie jak zwykłe odmiany niemieckiego kompakta, stara się wyraźnie odróżnić na tle poprzednika, zachowując jednak charakterystyczne elementy. Takim wspólnym elementem jest tu na przykład szeroki słupek C oraz znajoma sylwetka, ale już linia maski została poprowadzona niżej, aby podkreślić dynamizm "ósemki". Nawiązaniem do tradycji jest także czerwony pasek na grillu, który tak jak w poprzedniku łączy się w reflektorach z diodami do jazdy dziennej.

Zupełnym nowością jest natomiast pociągnięcie LEDowego paska również przez grill, dzięki czemu GTI będzie rozpoznawalne z daleka (w poprzedniku w tym miejscu stosowano chromowaną listwę). Innym charakterystycznym elementem są światła przeciwmgielne w zderzaku, wyglądające niczym kostki lodu w wielkim wlocie powietrza w zderzaku. Z kolei z tyłu przedstawiciele Volkswagena zwracali uwagę między innymi na szerszą klapę bagażnika czy też szerzej rozstawione końcówki wydechu, co optycznie poszerza całe auto i sprawia ono wrażenie pewniej stojącego na drodze.

Reklama

Liczba sportowych akcentów we wnętrzu jest co prawda ograniczona, ale można powiedzieć, że to też element tradycji. Nie mogło więc zabraknąć kraciastej tapicerki, a także mocno wyprofilowanej kierownicy, pokrytej częściowo perforowaną skórą. Wśród nowości znalazły się fotele ze zintegrowanymi zagłówkami oraz dedykowany wersji GTI widok cyfrowych zegarów z centralnie umieszczonym obrotomierzem.

Podczas konferencji przedstawiciele Volkswagena podkreślali także o ile poprawiony jest układ jezdny w porównaniu do poprzednika. Jedną ciekawszych różnic, jest zastosowanie adaptacyjnych amortyzatorów, które mają nie trzy, ale piętnaście ustawień do wyboru, co pozwala na płynną regulację twardości resorowania. Układ kierowniczy z kolei ma bardziej bezpośrednie przełożenie, niż w zwykłym Golfie i pomiędzy skrajnymi położeniami, wystarcza tylko 2,1 obrotu kierownicą.

Rozwiązaniem dobrze znanym z poprzednika jest natomiast XDS, czyli elektronicznie sterowana mechaniczna blokada dyferencjału, znacząco poprawiająca trakcję samochodu. Warto też dodać, że układ kontroli stabilności i trakcji pozwala na wybranie bardziej pobłażliwego trybu sport lub na zupełne dezaktywowanie. Nad wszystkimi tymi systemami czuwa kolejna nowość - Driving Dynamics Manager. Stale monitoruje on zachowanie auta na drodze (200 razy na sekundę) i zmienia na przykład twardość zawieszenia lub wykorzystuje system ESP w celu uzyskania jak najlepszego prowadzenia.

Jak te wszystkie zmiany przekładają się na prowadzenie nowego Golfa GTI? Według przedstawicieli Volkswagena ósma generacja pokonuje ten sam slalom z prędkością większą o 3 km/h, niż poprzednik. Z kolei czas przejazdu toru testowego udało się skrócić z 2:08,7 do 2:04,8, co jest naprawdę sporą różnicą.

Nowy Golf GTI napędzany jest jednostką 2.0 TSI o mocy 245 KM, która współpracuje z sześciobiegową skrzynią manualną lub siedmiostopniową DSG. Tak jak poprzednio w ofercie znajdą się też wysokoprężne GTD (2.0 TDI 200 KM) oraz hybrydowe GTE (1.4 TSI + elektr., 245 KM). Różnią się od GTI jedynie drobiazgami (brak czerwonego paska na grillu, inne końcówki wydechu) i powinny otrzymać na przykład ten sam układ jezdny.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy