Toyota GR Yaris w trzech odsłonach

Od hitowego hot hatcha, przez wodorowy prototyp, po ekstremalną rajdówkę - Toyota GR Yaris ma różne oblicza, ale w każdym wydaniu jest gwarantem najnowocześniejszej technologii, która przyczynia się do niesamowitych, sportowych emocji.

Takiego wejścia na światowe rynki jak Toyota GR Yaris dawno nie miało żadne inne auto. W czasach elektrycznej rewolucji japoński gigant zaproponował samochód stworzony według kanonów entuzjastów wyjątkowych doznań za kierownicą z zastosowaniem najnowocześniejszej technologii. Fundamentalne miały być niska masa, doskonałe prowadzenie, responsywna jednostka napędowa oraz analogowe wrażenia z jazdy.

Rzut oka w dane techniczne to potwierdza - 261 KM generowane jest przez trzycylindrowy, turbodoładowany silnik o pojemności 1,6 litra. Do tego mamy sześciobiegową manualną skrzynię biegów i prawdziwy hamulec ręczny. Mało? Auto ma napęd na cztery koła z trzema ustawieniami, które pozwalają nadać mu albo więcej torowego charakteru, albo sprawić, że poczujemy się jak w prawdziwym aucie rajdowym. Do tego mamy ultra niską masę, którą osiągnięto przez zastosowanie aluminium i ekologicznych tworzyw sztucznych w elementach karoserii oraz włókna węglowego na dachu.

Reklama

Niskopołożony środek ciężkości, doskonałe wyważenie i układ jezdny doszlifowany przez ekspertów z Toyota Gazoo Racing sprawiły, że powstało auto, jakich już dawno się nie produkuje. Toyota GR Yaris została obsypana nagrodami, a kolejne partie zamówionych przez importerów aut znikały w kilkadziesiąt minut. W rok od rynkowej premiery GR Yaris ma już nie tylko ugruntowaną pozycję, ale i szybko zyskał status pretendenta do tytułu samochodu kultowego i prawdziwego klasyka.

GR Yaris napędzany wodorem

Wodór staje się dla Toyoty tym, czym były hybrydy pod koniec XX wieku. Japoński gigant szuka sposobu na to, by z najbardziej powszechnego pierwiastka we Wszechświecie, uczynić powszechne źródło zasilania pojazdów różnego rodzaju. Od lat Toyota rozwija technologię wodorowych ogniw paliwowych, a flagowym przykładem jest dostępny już na polskim rynku model Mirai. Ale koncern na tym swoich prac badawczych nie kończy.

Toyota uznała, że wodór może być wykorzystywany do zasilania tradycyjnych silników spalinowych. Oczywiście, po uprzednim przystosowaniu ich do takich warunków. W 2021 roku zabrano się ostro do pracy, a ich efektem była Corolla Sport z taką jednostką napędową. De facto pod karoserią Corolli ukryto silnik doskonale znany z GR Yarisa, aczkolwiek zmodyfikowany, oraz zbiorniki na wodór z modelu Mirai. Auto ukończyło wszystkie długodystansowe wyścigi, w których wzięło udział.

Testy okazały się na tyle owocne, że w grudniu Toyota pokazała prototypowego GR Yarisa zasilanego wodorem który wykorzystuje sprawdzoną w wyścigach technologię. Auto jest niemal bezemisyjne, ale zachowuje te cechy silników spalinowych, które niesamowicie oddziałują od dziesiątków lat na fanów motoryzacji - niesamowity dźwięk i wrażenia z wkręcającej się na obroty jednostki napędowej. A biorąc pod uwagę jak dopracowany jest układ jezdny “tradycyjnego" GR Yarisa, to szansa, że auta podnoszące poziom adrenaliny przy pomocy niemal wszystkich zmysłów jeszcze nie wyginęły, a to wodór wydaje się szansą na ich przetrwanie.

GR Yaris Rally1, czyli nowy pretendent do rajdowych tytułów

Charakterystyczną sylwetkę GR Yarisa od 2022 roku będziemy podziwiać też na odcinkach specjalnych rajdowych mistrzostw świata. W grudniu trwały ostatnie testy rajdówki stworzonej w ramach zupełnie nowego regulaminu technicznego. W WRC nastanie era samochodów hybrydowych, które w parku serwisowym i na niektórych odcinkach dojazdowych będą poruszały się przy pomocy napędu elektrycznego i skorzystają z elektrycznego doładowania na trasie rajdu.

Toyota na swoją nową rajdówkę wybrała GR Yarisa, choć ten w wydaniu Rally1 (od nazwy nowej, najwyższej kategorii w WRC) jest niemal pod każdym względem bardziej ekstremalny. W końcu to maszyna do oesowych zwycięstw. Choć na razie widzieliśmy auto jedynie w kamuflującym oklejeniu, wrażenie robią monstrualne elementy aerodynamiczne, w tym wloty powietrza, których zadaniem będzie chłodzenie układu hybrydowego.

Wiadomo, że pod maską znajdzie się czterocylindrowy silnik 1,6 z turbodoładowaniem o mocy 380 KM, który będzie sparowany z elektrycznym silnikiem z układu hybrydowego o mocy 134 KM, którego dostawcą do wszystkich zespołów jest firma Compact Dynamics. Samochód będzie korzystał z pięciobiegowej skrzyni biegów, która będzie obsługiwana lewarkiem. Zawieszenie w porównaniu z dotychczasowym Yarisem WRC zostało uproszczone, zniknął aktywny centralny dyferencjał.

Nowa rajdówka Toyoty zadebiutuje podczas styczniowego Rajdu Monte Carlo. W składzie zespołu Toyota Gazoo Racing WRT przez cały sezon startować będą Elfyn Evans i Kalle Rovanpera, a w trzecim aucie będą zmieniać się Sebastien Ogier i Esapekka Lappi. W barwach zespołu Toyota Gazoo Racing WRT Next Generation czwartym GR Yarisem Rally pojedzie Takamoto Katsuta.

Dowiedz się więcej na temat: Toyota | Toyota Yaris
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy